Unia Europejska jest jednym z największych globalnych producentów mleka. W 2023 roku produkcja mleka surowego w krajach członkowskich wyniosła 160,8 mln tonEnvato Elements
StoryEditorRynek mleka

Dlaczego ceny mleka spadają? Ekspert wskazuje winnych

07.10.2025., 17:00h

W ostatnich latach rynek mleka w Europie cechuje się dużą zmiennością cen. Właściwie jest to cykliczne zjawisko od momentu zniesienia systemu kwotowania produkcji mleka. Zjawisko to jednak ma wiele przyczyn, a dane statystyczne z ostatnich kwartałów obrazują i pozwalają zrozumieć mechanizmy stojące za tą tendencją.

Rekordowa produkcja mleka w Europie. Czy to na pewno powód do radości?

Unia Europejska jest jednym z największych globalnych producentów mleka. W 2023 roku produkcja mleka surowego w krajach członkowskich wyniosła 160,8 mln ton, z czego niemal cały wolumen stanowiło mleko krowie. Było to o około 0,8 mln ton więcej niż rok wcześniej. Wysoki poziom produkcji wynika nie tylko ze wzrostu stad, a w wielu krajach ten aspekt ma coraz mniejsze znaczenie. Bardziej istotna jest rosnąca wydajność. Statystyczna krowa mleczna w UE osiągnęła w 2023 roku średnią wydajność 7791 kilogramów mleka. Tak duża podaż w warunkach ograniczonego popytu stała się jednym z głównych czynników presji cenowej.

Cenowy rollercoaster na rynku mleka. Rok 2023 przyniósł bolesne spadki

Po rekordowych cenach notowanych w 2022 roku rynek zaczął się gwałtownie cofać. Według danych Eurostatu w 2023 roku średnia cena, jaką otrzymywali rolnicy w UE, spadła o około 6,5 procenta w porównaniu z rokiem poprzednim. Skala tego spadku różni się w poszczególnych państwach. W Irlandii ceny spadły aż o 27,1 procenta, w Holandii o 18,4 procenta, w Niemczech o 14,2 procenta, a w Polsce o blisko 9,4 procenta. Dane miesięczne pokazują dodatkowo, że rynek pozostaje podatny na wahania sezonowe. W grudniu 2023 roku średnia cena w UE wynosiła 43,28 euro za 100 kilogramów mleka, w styczniu 2024 wzrosła minimalnie do 43,63 euro, w maju spadła do 43,34 euro, aby w czerwcu odbić do 46,68 euro. W kwietniu 2025 średnia cena mleka surowego w całej Unii osiągnęła 53,40 eurocentów za kilogram, co oznacza wzrost o 0,3 procenta w stosunku do marca i około 16 procent więcej niż rok wcześniej.

Polska na mlecznej sinusoidzie. Rolnicy wciąż na huśtawce cenowej

Polska jako jeden z największych producentów mleka w Unii Europejskiej wyjątkowo mocno odczuwa te a zmiany. Według danych CLAL, w styczniu 2023 roku średnia cena skupu mleka surowego w Polsce wynosiła około 2,42 zł za litr, co odpowiadało mniej więcej 51,58 euro za 100 kilogramów. W kolejnych miesiącach sytuacja uległa pogorszeniu. W maju 2023 r. średnia cena spadła do 2,06 zł za litr, co oznaczało bardzo niski poziom, niepozwalający wielu gospodarstwom pokrywać rosnących kosztów produkcji. W 2024 i 2025 roku poziom cen poprawił się, jednak wciąż dało się odczuwać dużą niestabilność rynku mleka surowego.

Dlaczego mleko tanieje? Winna nie tylko nadprodukcja

Zjawisko spadku cen nie jest jednak wyłącznie efektem nadprodukcji. Eksport unijnych produktów mleczarskich najzwyczajniej natrafia na coraz silniejszą konkurencję ze strony Nowej Zelandii, Stanów Zjednoczonych czy państw Ameryki Południowej. Produkty z tych regionów są często tańsze ze względu na niższe koszty produkcji oraz korzystniejsze warunki klimatyczne. Jeżeli sięgnie się do poziomu obecnych cen, to najniższe występujące w krajach Unii Europejskiej (jak Bułgaria) są wyższe niż w którymkolwiek innym kraju poza Unią Europejską.

Nie biorąc pod uwagę nawet tak ekstremalnych przypadków jak Argentyna, gdzie litr mleka surowego to obecnie równowartość 1,2 zł, to dzisiejsze ceny w UE są co najmniej 10 eurocentów wyższe niż w jakimkolwiek innym regionie świata. Istotny wpływ mają również ograniczone możliwości sprzedaży do Chin, które przez lata były jednym z kluczowych odbiorców. Dodatkowo pogłębia to problem nadwyżek produktów wytwarzanych przez zakłady mleczarskie. Do tego dochodzą wysokie koszty produkcji w Europie, szczególnie w odniesieniu do energii, pasz, nawozów czy pracy, które coraz trudniej w pełni przenosić na konsumenta, ponieważ osłabiony przez inflację popyt wewnętrzny wymusza na mleczarniach utrzymywanie konkurencyjnych cen. Ten aspekt jest też zresztą wyjątkowo skwapliwie wykorzystywany przez dystrybutorów nabiału, a w szczególności duże sieci handlowe.

image
Spadek cen mleka surowego w Unii Europejskiej to efekt wielu nakładających się na siebie czynników
FOTO: Xxx

Konsumenci zmieniają nawyki

Nie bez znaczenia pozostają też zmiany w strukturze konsumpcji. Wzrost kosztów życia sprawił, że część konsumentów ograniczyła zakupy droższych serów czy innych produktów premium, a niektórzy wręcz sięgnęli po tańsze alternatywy. Choć ich udział w rynku mleczarskim pozostaje nadal stosunkowo niewielki, to jednak ten trend jest wyraźny i sygnalizuje, że tradycyjne produkty mleczne muszą liczyć się z coraz większą konkurencją.

Zielony Ład kontra mleczarze – koszty rosną, marże topnieją

Dodatkową presję na producentów wywierają regulacje klimatyczne. Polityka Zielonego Ładu i związane z nią wymogi dotyczące ograniczania emisji metanu czy poprawy dobrostanu zwierząt powodują, że gospodarstwa zmuszone są do dodatkowych inwestycji, na które niejednokrotnie brakuje środków finansowych. W sytuacji, gdy dochody ze sprzedaży mleka potrafią okresowo się wahać, realizacja tych wymogów często staje się coraz trudniejsza. W Polsce jest to szczególnie odczuwalne w mniejszych gospodarstwach rodzinnych, które często nie mają kapitału, by sprostać kosztownym modernizacjom. Kwestia ta zresztą potrafi być problemem również w odniesieniu do większych gospodarstw wyspecjalizowanych w produkcji mleka.

Czy ceny mleka znów spadną? Eksperci ostrzegają przed trudnymi miesiącami

W obecnej sytuacji należy raczej spodziewać się spadków ze względu na już wyjątkowo duże różnice w cenach oferowanych produktów pomiędzy Unią Europejską a właściwie resztą świata, co sprawia, że część asortymentu z niej pochodzącego jest trudnozbywalna. W perspektywie najbliższych miesięcy i lat sytuacja jednak może rozwijać się w kilku kierunkach. Jeśli nadpodaż utrzyma się w skali całej Europy, ceny w Polsce również będą utrzymywały się na niższym poziomie, a ewentualne wzrosty cen mogą być jedynie sezonowe. Odbicie cen jest możliwe, gdyby popyt globalny, zwłaszcza w Azji, uległ znacznemu ożywieniu, a unijne mleczarnie zdobyłyby nowe rynki zbytu. O te jednak jest coraz trudniej. Nawet nie z samymi nowymi rynkami, na które wejść jest dość łatwo, a z rynkami, które stać, aby kupować większą ilość produktów nabiałowych. Pewną rolę mogą odegrać także regulacje środowiskowe, które w dłuższej perspektywie mogą ograniczyć produkcję, zmniejszając nadwyżki. Krótkookresowo jednak wymogi te zwiększą koszty i mogą przyczynić się do dalszej i szybszej konsolidacji sektora.

Mleczny kryzys w UE: błędne koło nadprodukcji i rosnących kosztów

Podsumowując, spadek cen mleka surowego w Unii Europejskiej to efekt wielu nakładających się na siebie czynników. Głównym jest ciągła nadprodukcja w skali całej Unii, co sprawia, że w pewnym sensie sektor stale utrzymuje się w ciągłym kryzysie. Niemniej istotną rolę odgrywa słabszy eksport, silna konkurencja ze strony producentów globalnych, inflacja ograniczająca popyt, rosnąca popularność substytutów oraz presja regulacyjna.

Artur Puławski

image
Rynek mleka

Miały rosnąć, a spadają. Ceny mleka zaskoczyły rolników

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 12:13