W Hiszpanii jako w pierwszym państwie europejskim wprowadzono ustawę, która zakazuje zakupu produktów rolnych poniżej kosztu ich wytworzenia.envato elements
StoryEditorRynek mleka

Hiszpania zakazała zakupu produktów rolnych poniżej kosztów ich wytworzenia. Teraz lokalni rolnicy nie mogą sprzedać swojego mleka

07.07.2023., 14:00h
Artur PuławskiArtur Puławski
O rozwiązanie problemów całego łańcucha dostaw pokuszono się w Hiszpanii. Jej przykład jest dość często przytaczanym w Europie. Ostatnio również w Polsce. Jednak jak się okazuje, w Hiszpanii temat stał się bardziej złożony niż początkowo zakładano. Tamtejsi producenci mleka zaskarżyli do Sądu Najwyższego przepisy gwarantujące rentowność produkcji.

W 2020 roku hiszpańscy rolnicy wyszli na ulice w ramach protestu

Hiszpania nie należy do krajów, które dominują w unijnej produkcji mleka. Nie można jednak jej pominąć, a zajmowana przez tamtejszych producentów pozycja lokuje ich niedaleko za europejską szóstką (Niemcy, Francja, Polska, Holandia, Włochy i Irlandia). Hiszpania jest ósmym producentem, jeżeli chodzi o ilość mleka krowiego i drugim, pod względem mleka koziego i owczego. Tamtejsi rolnicy wytwarzają 8,2 mld kg mleka rocznie. Największa z tamtejszych mleczarni należy do francuskiego koncernu Lactalis. Jednak w całym kraju znajduje się znaczna ilość średniej wielkości zakładów przetwórczych.

Rok 2020 był rokiem masowych protestów wszystkich sektorów hiszpańskiego rolnictwa. Głównym postulatem podnoszonym na nich był brak opłacalności. Hiszpańscy rolnicy twierdzili, że nie są w stanie zarabiać na swojej produkcji. Wskazywali na stagnację cen, jakie oferowane są im za pomarańcze, warzywa czy mleko. W niektórych przypadkach, jak pierwszy z wymienionych produktów, cena wręcz spadła w ciągu kilku lat. Jednocześnie w tym okresie zakończyła się sprawa kartelu mlecznego.

Kilka miesięcy przed strajkami Krajowa Komisja do spraw Rynków i Konkurencji nałożyła na dziesięć największych hiszpańskich i międzynarodowych firm i stowarzyszeń mleczarskich karę w wysokości 80,6 miliona euro. Organ do spraw konkurencji stwierdził, że grupa mleczarni w latach 2010–2013 wymieniała informacje na temat cen zakupu, wielkości zakupów i poziomu nadwyżek mleka zarówno w ujęciu krajowym, jak i regionalnym. Stwierdzono, że funkcjonujący w ten sposób kartel manipulował cenami mleka, w wyniku czego były one o 10–12% niższe.

Hiszpania pierwszym państwem, który zakazał zakupu produktów rolnych poniżej kosztów ich wytworzenia. Polska pójdzie w jej ślady?

Hiszpańscy rolnicy za swoją sytuację obwiniali przede wszystkim sposób dystrybucji żywności, który nie pozwalał nawet na pokrycie kosztów produkcji. W Hiszpanii jako w pierwszym państwie europejskim wprowadzono ustawę, która zakazuje zakupu produktów rolnych poniżej kosztu ich wytworzenia. Są to uregulowania dość rewolucyjne ponieważ dotyczą całego łańcucha dostaw. Mamy tu do czynienia z zabezpieczeniem rentowności całej produkcji rolnej na terenie kraju. Warto wspomnieć też, że podobne propozycje są tematem dyskusji w wielu państwach, również w Polsce. Prace nad tego typu rozwiązaniami zapowiedział także Robert Telus, minister rolnictwa.

Paradoksy hiszpańskich regulacji

Może być to pozytywne dla producentów mleka rozwiązanie, które jednak, jak pokazują hiszpańskie doświadczenia, nie jest pozbawione wad. Pomysłodawcy widzą dziś, że podczas wdrażania ustawy nie przewidziano wszystkich jej skutków. Przede wszystkim, i być może najistotniejsze, żadne państwo nie jest samotną wyspą. Jako pierwsi odczuli to producenci i przetwórcy mleka. Zaskarżyli oni ustawę, która miała gwarantować im zyski, do tamtejszego Sądu Najwyższego. To co miało poprawić między innymi ich sytuację, okazało się przysłowiową piękną katastrofą. W Hiszpanii nieustannie wzrasta import produktów mleczarskich, głównie z Niemiec i Francji. Są one najzwyczajniej tańsze niż te krajowe. W dłuższej perspektywie będzie to prowadzić do licznych upadłości zarówno gospodarstw, jak i zakładów przetwórczych. Nowe przepisy sprawiły, że nie posiadają one jakiejkolwiek elastyczności w handlu produktami. Tym samym zostają wykluczeni z rynku, ponieważ na obniżkę cen nie pozwala im prawo. Tworzy to paradoks, ponieważ w momencie hossy na rynku, ceny jakie otrzymują za surowiec są zaniżone. Z kolei w przypadku kryzysowej sytuacji jedyne co im pozostaje, to zakończyć działalność. W końcu zgodnie z prawem nie można kupić od nich mleka. Zmieniajmy więc nasze prawo, ale mądrze, aby nie wylać dziecka z kąpielą.

image
FOTO:

Artur Puławski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 12:41