Rynki rolne

Nawozy nadal drożeją. Jakie są obecnie ceny nawozów w Polsce i Niemczech?

U niektórych dystrybutorów ceny nawozów jeszcze wzrosły od poprzedniego tygodnia. Po ile obecnie dealerzy w Polsce sprzedają saletrę, RSM czy mocznik? Ile za te nawozy płacą niemieccy farmerzy? Sprawdź w naszej cotygodniowej SONDZIE!

Ceny nawozów nadal są bardzo wysokie, a część dystrybutorów jeszcze podniosła swoje cenniki. W woj. opolskim zdrożała polifoska, a na Warmii i Mazurach saletrosan. Kosmiczne ceny notuje saletra od Grupy Azoty. Jej cena wynosi ok. 4400 zł/t/. A jeszcze rok temu za ten nawóz rolnicy płacili 1200-1300 zł/t. Bardzo drogi jest też mocznik - 5500 zł/t.

- W tamtym roku wydałem na nawozy 25 tys. zł, w tym roku będę musiał wydać ok. 80 tys. zł. Nie stać mnie na pokrycie takich kosztów, więc wysieję mniej nawozu - mówi nam pan Jarosław, producent zbóż z Mazowsza.

Polska nie produkuje wystarczającej ilości nawozów potasowych

Konsekwencją rosyjskiego ataku jest wzrost cen gazu i spadek podaży nawozów na rynku globalnym. Rosja jest bowiem jednym z najważniejszych światowych dostawców nawozów. Wraz z Białorusią odpowiada za 20 proc. dostaw tych towarów i półproduktów do ich wytwarzania.

Warto też pamiętać, że Rosja odpowiadała za dostawy 27 proc. nawozów do Polski, zaś Białoruś za 14 proc.

- Konsekwencje ekonomiczne wojny w Ukrainie dla światowego rynku nawozów są poważne. Będzie to miało negatywne skutki dla bezpieczeństwo żywnościowego szczególnie wielu, mniej zamożnych regionów świata. Polska w relatywnie małym stopniu zaspokaja swoje potrzeby krajową produkcją w przypadku nawozów potasowych (w ok. 40%, w tym nawozów wieloskładnikowych mających w składzie potas). Wyzwaniem będzie ich zastąpienie w krótkim terminie ze względu na wysoką koncentrację tego rynku i duże znaczenie Rosji i Białorusi - oceniają w najnowszym raporcie eksperci PKO BP.

Dopłaty do nawozów: zgoda przyszła za późno, pierwsza dawka azotu stracona

W miniony piątek 18 marca, rząd ogłosił długo wyczekiwane przez rolników uruchomienie dopłat do nawozów. Pieniądze te mają im ułatwić kupno kosmicznie drogich nawozów i utrzymać wielkość produkcji na odpowiednim poziomie.

Dopłaty do nawozów wyniosą do 500 zł/ha przy gruntach ornych do 50 ha i 250 zł/ha przy użytkach trwałych zielonych do 50 ha. Więcej o zasadach przyznawania pomocy przeczytasz TUTAJ.

Oprócz tego Polska zabiega na forum unijnym o umożliwienie pomocy publicznej dla producentów nawozów.

- Jeśli będzie taka wola Komisji Europejskiej, to będziemy starali się wdrażać odpowiednie rozwiązania, bo wiadomo, że ten przemysł nawozowy to jest przemysł energochłonny - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Rolnicy zwracają jednak uwagę, że decyzja o dopłatach zapadła za późno. Pierwsza dawka azotu praktycznie już jest stracona, bo trzeba ją było podać na początku marca. Poza tym są problemy z dostępnością wielu nawozów. Jak alarmuje Opolska Izba Rolnicza wieloskładnikowych praktycznie nie można kupić.

W tym tygodniu, 23 marca, mamy też poznać treść komunikatu KE ws. zabezpieczenia bezpieczeństwa żywnościowego i wzmocnienia odporności systemów żywnościowych UE. Mają tam się znaleźć propozycje pomocy dla rolników i sektora rolno-spożywczego, by zminimalizować skutki kryzysu żywnościowego związanego z wojną w Ukrainie.

I taka ciekawostka - zapowiedź rządowych dopłat przełożyła się także wzrost akcji Grupy Azoty. W piątek, po ogłoszeniu pomocy dla rolników, kurs akcji tego producenta poszybował na najwyższy od dwóch lat poziom - do 41 zł.

Zakłady nawozowe w Europie i Polsce ograniczają produkcję

Niestety, dużo niższa może być także dostępność nawozów. Z uwagi na ogromne ceny gazu produkcję Europie mocno ograniczyła norweska firma Yara, węgierska Nitrogenmuvek i Borealis z siedzibą w Austrii. Taką decyzje rozważają także inne zakłady w Europie i na świecie. Również dwie polskie firmy wstrzymały produkcję: Anwil i ZCh Police należące do Grupy Azoty.

Oficjalnym powodem wstrzymania produkcji nawozów w Zakładach Chemicznych Police jest awaria dwóch kotłów. Spółka zaznaczyła, że na razie nie da się ustalić terminu usunięcia awarii.

Z kolei włocławski Anwil wstrzymał produkcję z uwagi na remont.

Ile kosztują nawozy w Niemczech?

Wysokie ceny nawozów utrzymują się we wszystkich krajach UE i na świecie. W Niemczech saletra wapniowo-amonowa, najważniejszy nawóz azotowy dla tamtejszych farmerów, zdrożała w ubiegłym tygodniu o 364 euro. Teraz kosztuje 963 euro za tonę.

Z kolei cena mocznika w niemieckich portach importowych skoczyła o prawie 500 euro do 1235 euro za tonę. Gwałtownie rosną też ceny wszystkich pozostałych nawozów azotowych. Najważniejszy płynny nawóz RSM kosztuje teraz 890 euro za tonę. To o 400 euro więcej niż w pierwszej dekadzie marca.

Wzrosły też stawki za nawozy fosforowe i potas. Najczęściej stosowany nawóz fosforowy kosztuje obecnie 930 euro za tonę, około 130 euro więcej niż ponad tydzień temu.