StoryEditorWiadomości rolnicze

Susza uderza w rolników z Polski i UE. Już wiadomo, że plony będą mniejsze

11.05.2022., 15:05h
Po szalonym wzroście kosztów produkcji na rolników czeka kolejny cios - susza. W tej chwili deficyt wody na polach jest ogromny - w wielu miejscach Polski wilgoć występuje dopiero poniżej 1 m głębokości. Z suszą zmagają się także farmerzy z innych krajów UE. Istnieje więc ryzyko, że tegoroczne plony będą dużo mniejsze.

Susza coraz mocniej daje się we znaki uprawom. Wody brakuje w całej Polsce. Na przeważającym terenie większy deszcz nie spadł od lutego. To powoduje, że gleba jest mocno przesuszona, szczególnie w strefie korzeniowej (do 7 cm). Obecnie wskaźniki wilgotności w większości kraju są bardzo niskie. Wskazują na 10-20 proc. wilgotności, przy utrzymującym się trendzie spadkowym.

W Wielkopolsce spadło 0,5 mm deszczu

Najgorsza sytuacja jest w północno-wschodniej i zachodniej Polsce oraz w Wielkopolsce. Tam opady deszczu były znikome. W Wielkopolsce spadło ostatnio jedynie 0,5 mm deszczu. W tym województwie dopiero poniżej 1 m w glebie jest dostępna wilgoć.

- Źle jest zwłaszcza na tych słabszych glebach, gdzie już widać, że rośliny się zwijają. Zagrożone są wschody roślin jarych takich jak kukurydza, słonecznik, burak czy zmieniak – wyjaśnia nam Wielkopolska Izba Rolnicza.

Podobnie zła sytuacja panuje w okolicach Płocka. Maciej Gralewski, który prowadzi gospodarstwo rolne w Kostrogaju, mówi nam, że w jego okolicy deszczu nie było praktycznie od końca lutego. Jedynie w kwietniu spadło 5 mm.

- Deficyt wody jest ogromny. Nawet w zbiornikach, w stawach woda w tej chwili opadła o ponad 1 m. Staramy się jak możemy, by zachować jak najwięcej wody w glebie. Dlatego na wiosnę ostrożnie i płytko uprawiamy ziemię, a zaraz po uprawie agregatem wjeżdżamy z siewnikiem, by nie tracić wilgoci. Ratuje nas także to, że mamy ciężkie gleby. Ale i tak susza nam doskwiera – wyjaśnia rolnik. 

Maciej Gralewski (po środku), rolnik z Kostrogaju k. Płocka, na 120 ha uprawia m.in. zboża, kukurydzę i rzepak. W marcu nie odnotował żadnych opadów. W kwietniu spadło jedynie 5 mm deszczu. Posianej 5 maja kukurydzy brakuje wody. Fot. Marek Kalinowski

O trudnej sytuacji mówi także w Radiu Szczecin Edward Szczepanik, członek zarządu głównego Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego.

- Na ten moment trudno jest powiedzieć, jakie będą plony. Po raz czwarty w tym rejonie województwa zachodniopomorskiego istnieje susza, a w szczególności w rejonie od Puszczy Bukowej do mniej więcej Chojny. Susza w tym roku jest bardzo dotkliwa. Od początku roku spadło tylko 26 milimetrów deszczu – wyjaśnia Szczepanik.

Deszcz spadnie, ale tylko przelotny

Niestety, w prognozach nie widać trwałych oznak poprawy sytuacji. Mają co prawda pojawić się burze z gradem, ale będą to opady intensywne. A więc woda szybko spłynie po powierzchni ziemi, nie nawilżając gleby. I zamiast pomóc uprawom, takie opady mogą im zaszkodzić, chociażby poprzez podtopienia, tworzenie zastoisk i ograniczenie zdolności retencjonowania wody w glebie.

A po przejściu tego frontu, znów znajdziemy się pod wpływem układów wyżowych, które przyniosą słoneczną i ciepłą pogodę. Deszcze pojawią się tylko przelotnie. 

- Niestety... nadal deficyt opadów, wysoka temperatura, wysokie parowanie. Susza nadal doskwiera rolnikom i leśnikom - pisze na Twitterze Grzegorz Walijewski, rzecznik IMGW. 

Susza już zredukowała plony

Brak wody w spowodował, że część plonów już została zredukowana. Przyczynił się do tego także chłodny marzec i problemy z rozsianiem nawozów. W tym roku wegetacja zaczęła się wcześniej, ale wtedy nie można było wjechać na pole. A gdy stało się to możliwe, wilgoci już nie było, więc nawozy się nie rozpuściły. Azot się ulotnił, zanim rośliny zdążyły go pobrać. Do tego w niektórych częściach kraju pojawiły się burze piaskowe, które wywiały lub uszkodziły młode rośliny, otwierając drogę patogenom.

Susza niszczy uprawy w Europie i świecie. "Przecież nie zasiejemy zboża w doniczkach"

Susza daje się we znaki także rolnikom z innych krajów UE. Najgorsza sytuacja jest w tej chwili we Francji, gdzie od początku roku spadło o 30 proc. mniej opadów niż zazwyczaj o tej porze roku.  

- Synoptycy nie przewidują deszczu, ale wysokie temperatury przez następne 10 dni, co jeszcze bardziej zwiększy deficyt wilgoci w glebie. Młode rośliny nie wytrzymają tego. Zmaleje liczba kłosów, a także liczba ziaren w kłosie. Ziarna będą też lżejsze - wyjaśnił Jean-Charles Deswarte, agronom z instytutu roślin Arvalis.

Fala upałów nawiedziła również Hiszpanię. Deficyt wody odczuwają także niemieccy, holenderscy i amerykańscy rolnicy.

- Jeśli wciąż będzie brakować deszczu, to plony w tym roku będą znacznie niższe – nie tylko w Holandii, ale i w całej Europie. Obszar występowania suszy jest w tej chwili dość rozległy. Przecież nie zasiejemy zboża w doniczkach, a bez deszczu na tak wczesnym etapie kiełkowania trudno będzie utrzymać plon - mówił cytowany przez portal euroacitv.com Janus Scheepers z holenderskiej organizacji rolniczej ZLTO.

Niestety, tak poważne niedobory wody zmniejszają potencjał plonowania w tych krajach. Wobec tego rosną kontrakty terminowe na pszenicę na światowych rynkach. Nowe zbiory wyceniane są już na 400 euro za tonę. 

Czy rząd ma odłożone pieniądze na wypłatę suszowego?

Ponieważ ryzyko suszy rolniczej jest spore, zapytaliśmy resort rolnictwa, czy rząd zabezpieczył środki na wypłatę pomocy suszowej na ten rok. 

Część rolników obawiała się, że cały budżet na wsparcie związane z nieprzewidzianymi sytuacjami pochłonęły dopłaty do nawozów. Ale ministerstwo rolnictwa rozwiało te wątpliwości, tłumacząc nam, że na pokrycie szkód spowodowanych niekorzystną pogodą ma zarezerwowane 3 mld zł. 

- W ustawie budżetowej na 2022 r. zaplanowana została  rezerwa celowa poz. 62 "Fundusz Gwarancji w Rolnictwie" w wysokości 3 mld zł. Środki tej rezerwy zaplanowane zostały na realizację przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa pomocy w związku z wystąpieniem w gospodarstwach rolnych i działach specjalnych szkód spowodowanych przez niekorzystane zjawiska atmosferyczne, m.in. suszę, grad, deszcz nawalny, ujemne skutki przezimowania, przymrozki wiosenne, powódź, huragan, piorun, obsunięcie się ziemi lub lawinę w rozumieniu przepisów o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich – poinformowało nas ministerstwo rolnictwa.

W Polsce opadów jest mniej niż na Sycylii 

Susza rolnicza w Polsce występuje praktycznie co roku od 1981 r. Do tej pory w naszym kraju ekstremalne susze rolnicze stwierdzono w latach 2006, 2015, 2018 i 2019. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że w Polsce opady są najmniejsze w Europie, niższe niż np. w Hiszpanii czy na Sycylii. Jak wylicza IUNG, rocznie wynoszą 500 mm. 

Kamila Szałaj, fot. M.Kalinowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 06:51