
Rolnicy sieją kukurydzę z nadzieją na opady
Sebastian Ledwoch jest rolnikiem z Trawników w woj. opolskim. W swoim gospodarstwie od kilkunastu lat zajmuje się uprawą kukurydzy, co roku sukcesywnie zwiększając powierzchnię zasiewów. W bieżącym roku siew przebiegł bez większych komplikacji, jednak zdaniem rolnika, na polach strasznie się kurzyło, czego powodem jest brak opadów.
– Ziemia jest dość mocno przesuszona. Odczuwają to też ciągniki, które muszą pracować w dużym kurzu. Mamy nadzieję, że wkrótce wystąpią jakieś opady. Ale nie takie, jak dzisiejsze, bo takie tylko pogarszają widoczność. Szyby się moczą, mocno się kurzy i wszystko się brudzi – przyznaje Ledwoch.
Czy uprawa kukurydzy się opłaca?
W gospodarstwie Ledwocha przeważa uprawa kukurydzy na ziarno, siana standardowo i w technologii bezorkowej. Zdaniem rolnika, jest to aktualnie jedna z bardziej opłacalnych upraw.
– Większość kukurydzy sprzedajemy na mokro, prosto z pola. Myślę, że kukurydza obecnie jest jedną z bardziej opłacalnych roślin, porównując do zboża czy rzepaku. Nakład pracy przy tej uprawie również nie jest duży np. w porównaniu z uprawą rzepaku, w którą kilkanaście razy w roku trzeba wjeżdżać z opryskiem, a w kukurydzę wjeżdża się tylko kilka razy – mówi Ledwoch.
Rolnicy sieją więcej kukurydzy, bo rzepaki zalała powódź
W tym roku areał zasiewu kukurydzy na Opolszczyźnie może być większy. Jak wynika z relacji rolnika z Kantorowic Leszka Fornala, w jego gospodarstwie będzie tak na pewno, ponieważ jesienne uprawy rzepaku zostały zalane przez powódź i musiały być zaorane.
– Mamy nadzieję, że popada i kukurydza będzie szybko wschodzić. Moje i syna gospodarstwa dotknęła powódź, która zniszczyła uprawy rzepaku. Wszystko musieliśmy zaorać, dlatego w tym roku siejemy więcej kukurydzy – tłumaczy Fornal.
Dowiedz się, jak przebiegają zasiewy kukurydzy na Opolszczyźnie z reportażu:
Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz
Tekst i film: Mariusz Drożdż