StoryEditorWiadomości rolnicze

Dzięki uprawie bezorkowej z nawożeniem wgłębnym rolnik oszczędza na nawozach

11.07.2022., 11:07h
Pług jest w gospodarstwie, ale tylko na pamiątkę. Marcin Gryn jest zwolennikiem uprawy bezorkowej w połączeniu z nawożeniem wgłębnym. Jest w tym względzie samowystarczalny, bo sam konstruuje maszyny, które potem wykorzystuje w swoim gospodarstwie. 

Przodkowie Marcina Gryna dotarli w okolice Zamościa z Europy Zachodniej 

Siedzibą gospodarstwa Marcina Gryna jest Kolonia Sitaniec, miejscowość zlokalizowana w sąsiedztwie Zamościa. Nazwisko pana Marcina jest doskonale znane rolnikom w Polsce. Wszyscy chyba słyszeli o Wiesławie Grynie z Rogowa, prekursorze uprawy bezpłużnej w Polsce. Nie są bliskimi krewnymi, ale mają wspólnych przodków.

Byli to sprowadzeni do Rzeczpospolitej w 1784 r. przez ówczesnego ordynata zamojskiego osadnicy z zachodniej części Europy - rolnicy i rzemieślnicy. Podpisali umowy z Ordynacją Zamojską na dzierżawę gruntów. Przyjechało w sumie 100 kolonistów. Głównie rolnicy, ale także pszczelarz, kowal, stolarz.

- Moi przodkowie osiedlili się w Sitańcu – opowiada pan Marcin. – W kolejnych latach i pokoleniach rodzina mieszkała i pracowała w różnych miejscach na Zamojszczyźnie. Już po wojnie w okolice Sitańca wrócił dziadek, który kupił 7 ha w Kolonii Sitańcu.

Zróżnicowane grunty w czterech podzamojskich gminach

Mimo młodego wieku rolnik bardzo mocno zapracował na to, aby być rozpoznawalnym nie z uwagi na znanego krewnego. Już na etapie szkoły średniej praktycz...

Pozostało 88% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 11:02