Zdzisław Dymerski ze wsi LipnikiFot. Arch. Prywatne
StoryEditorMIR

Najgorsze gleby, brak TMR-u, a za mleko dostaje 3 zł. Rolnik z Podlasia zaskakuje

30.05.2025., 16:00h

Chociaż gospodaruje na najsłabszych glebach z możliwych, sklasyfikowanych jako klasa VI Rz, czyli pod zalesienie, to uzyskuje jak na te warunki bardzo dobre wyniki. Średnia wydajność krów w stadzie Zdzisława Dymerskiego wynosi 8500 kg mleka i to bez kiszonki z kukurydzy, bez TMR-u i z szeroko stosowanym wypasem w sezonie letnim.

Słabe gleby i nieopłacalna produkcja

Nie uprawiam kukurydzy na kiszonkę, bo na naszych słabych glebach jest to uprawa zupełnie nieopłacalna. Wymaga bardzo dużych nakładów, a jak jest suchy rok, to plony są bardzo niskie i niska jest wartość energetyczna. Dlatego żywienie stada bydła opieram na użytkach zielonych. Susza dokucza nam w szczególności przez ostatnie 3 lata. Trzeba też pamiętać, że przy tak słabych glebach nakłady zawsze są wyższe, a produkcja zwierzęca to konieczność, bez niej nie ma obornika i nie ma opłacalności – powiedział rolnik.

WIZYTÓWKA GOSPODARSTWA

Zdzisław Dymerski ze wsi Lipniki (pow. ostrołęcki, gm. Łyse) gospodaruje na 32 ha. Uprawia trwałe użytki zielone (łąki i pastwiska) oraz trawy siane na gruntach ornych. Utrzymuje 27 krów, od których mleko dostarcza do OSM Piątnica. Pełni funkcję członka Rady Powiatowej Mazowieckiej Izby Rolniczej Powiatu Ostrołęckiego.

Rolnik wygasza produkcję

Chociaż Zdzisław Dymerski otrzymuje bardzo dobrą cenę za mleko, bo jest dostawcą OSM Piątnica, to nie ma następcy i sam mając 4 lata do emerytury nie inwestuje i powoli wygasza produkcję.

– Sprzedałem już jałówki, zostały tylko krowy dojne w liczbie 27 z 32, jakie posiadałem. Taka jest tendencja, że mniejsze gospodarstwa znikają, a te duże zwiększają produkcję mleka. Gdybyśmy dysponowali lepszymi glebami, to byłaby znacznie większa szansa na kontynuację produkcji rolniczej. Tym bardziej że nasza mleczarnia przy wysokich parametrach mleka, jakie uzyskujemy 4,4% tłuszczu i 3,5% białka płaci 3 zł za litr surowca. Jałówki sprzedaliśmy nie tylko ze względu na wygaszanie produkcji, ale też ze względu na brak pasz. W poprzednim roku tak mocno odczuliśmy suszę, że na niektórych działkach nawet nie zabraliśmy pierwszego pokosu. Wypaliło trawę – stwierdził Zdzisław Dymerski.

W sezonie letnim podstawą dawki żywieniowej jest wypas.

Mam stare budynki inwentarskie, gdybym był młodszy, to pewnie budowałbym nową oborę. Przy obecnych warunkach, jakie posiadamy bardzo dobrze sprawdza się wypas krów. Jest on nie tylko źródłem młodej zielonki zasobnej w białko, ale też korzystnie wpływa na zdrowotność i rozród naszych krów – zakończył Zdzisław Dymerski.

Andrzej Rutkowski

fot. arch. prywatne

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 05:22