Lubelscy rolnicy ostro przeciw cięciom w dopłatach. „Upadek rolnictwa zwłaszcza w Polsce"
Nie milkną echa propozycji KE ws. dopłat po 2027 roku. Teraz głos zabrali rolnicy z Lubelszczyzny, którym nie podobają się propozycje Brukseli dotyczące budżetu na rolnictwo na lata 2028-2034. Lubelska Izba Rolnicza alarmuje, że planowane zmiany prowadzą wprost do upadku rolnictwa w Unii Europejskiej, a zwłaszcza w Polsce.
Wszystko do jednego worka. Rolnicy na przegranej pozycji
Największe oburzenie rolników budzi pomysł połączenia budżetu WPR z innymi funduszami unijnymi, takimi jak polityka klimatyczna, spójności czy obronna, w jeden wspólny fundusz. Zdaniem lubelskich rolników, takie „wrzucenie wszystkiego do jednego worka” doprowadzi do ostrej konkurencji między sektorami.
- Rolnictwo jako mniej wpływowa i medialna dziedzina z góry będzie na przegranej pozycji – ocenia Gustaw Jędrejek, szef Izby.
Mniej pieniędzy na dopłaty i modernizację gospodarstw
Izba przypomina też, że zapowiadany budżet WPR po 2027 roku ma wynieść 302 miliardy euro, co oznacza niemal 90 miliardów euro mniej niż obecnie. Mniejsze pieniądze to automatycznie mniejsze dopłaty dla rolników i mniej środków na modernizację gospodarstw.
- Rolnictwo europejskie może nie wytrzymać tej presji ekonomicznej – podkreśla LIR.
Rolnicy: szefowa KE i komisarz nas ignorują
Ale to nie wszystko. Zarząd LIR krytycznie odniósł się także do działań szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen oraz komisarza ds. rolnictwa Christophe’a Hansena. Według Izby ignorują oni głos organizacji rolniczych i całkowicie pomijają dialog społeczny, działając wbrew zasadom współpracy zapisanym w traktatach unijnych.
"Rażąca hipokryzja polskich europosłów"
Szczególne oburzenie lubelskich rolników wywołało niedawne głosowanie w Parlamencie Europejskim nad wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej, dotyczące m.in. WPR. Europosłowie z Polski, reprezentujący m.in. Koalicję Obywatelską, PSL, Trzecią Drogę i Lewicę, głosowali przeciwko wotum, popierając tym samym linię Komisji.
- Jednocześnie ci sami europosłowie, na potrzeby debaty krajowej, deklarują sprzeciw wobec zmian w WPR. To rażąca hipokryzja. Taka postawa, rozmijająca się z interesem polskiego rolnictwa, jest haniebna i budzi poważne pytania: jakie i czyje interesy reprezentują ci europosłowie – podkreśla Izba.
Rolnicy biją na alarm: UE uzależnia się od taniej żywności
Na koniec Izba ostrzega przed jeszcze jednym niebezpieczeństwem. Chodzi o uzależnienie UE od importu żywności z krajów Mercosur czy Ukrainy. Europejscy rolnicy, przestrzegający najwyższych norm jakości i bezpieczeństwa, nie będą w stanie konkurować z tańszą, ale znacznie mniej kontrolowaną żywnością z zewnątrz. A to zdaniem rolników zagraża nie tylko ich gospodarstwom, ale też zdrowiu i bezpieczeństwu wszystkich obywateli UE.
Lubelska Izba Rolnicza apeluje więc o zmiany w WPR i powrót do polityki, która wspiera rolnictwo, a nie je niszczy.
oprac. Kamila Szałaj
