Rolnicy z Pomorza nie mogą siać. Izby apelują: nie karzcie ich za klęskę
Izby rolnicze apelują do ministra rolnictwa, by nie karać rolników z terenów zalanych przez deszcze. Gospodarze alarmują, że przez ciągłe opady i stojącą wodę na polach nie są w stanie siać, nawozić ani zrealizować obowiązkowych praktyk rolnych w terminie.
Dopłaty bezpośrednie: pola pod wodą, terminy niemożliwe do dotrzymania
Samorząd rolniczy podkreśla, że rolnicy z powiatów: nowodworskiego, gdańskiego, malborskiego, kwidzyńskiego oraz sztumskiego znaleźli się w wyjątkowo trudnej sytuacji w wyniku długotrwałych i intensywnych opadów deszczu oraz utrzymującego się wysokiego poziomu wody na polach.
- Sytuacja ta uniemożliwia wykonanie wymaganych praktyk w terminach określonych w ekoschematach, jak również realizację planów zasiewów przewidzianych w biznesplanach (m.in. w ramach działania „Premie dla młodych rolników”) - czytamy w piśmie skierowanym do ministra Stefana Krajewskiego.
Izba podkreśla, że w wielu gospodarstwach nie da się zrealizować zobowiązań związanych z ekoschematami, takimi jak „Rolnictwo węglowe i zarządzanie składnikami odżywczymi”. Problem dotyczy m.in. wysiewu międzyplonów ozimych i wsiewek śródplonowych, który zgodnie z przepisami powinien nastąpić do 1 października, czy opracowania planów nawożenia w odniesieniu do ozimin i jarych.
Niemożliwe jest również spełnienie warunków ekoschematu „Materiał siewny kategorii elitarny lub kwalifikowany”, który wymaga terminowego wykonania zasiewów w określonych ramach agrotechnicznych.
Rolnicy: nie chodzi o unikanie obowiązków, tylko o zdrowy rozsądek
Krajowa Rada Izb Rolniczych zaznacza, że trudności z terminową realizacją zadań to nie wynik zaniedbań rolników, lecz efekt ekstremalnych warunków pogodowych. Wysoka wilgotność gleby uniemożliwia wjazd ciężkiego sprzętu na pola, a każda próba wykonania zasiewów groziłaby zniszczeniem struktury gleby.
- Trudności te mają również wpływ na realizację biznesplanów w działaniach inwestycyjnych, takich jak „Premie dla młodych rolników” czy inne instrumenty wsparcia, w których zaplanowane zasiewy stanowią element warunkujący prawidłową realizację przedsięwzięcia - tłumaczy KRIR.
Rolnicy boją się kar i utraty dopłat
Sytuacja na Pomorzu sprawiła, że wielu gospodarzy zaczęło obawiać się nie tylko strat w plonach, ale i kar administracyjnych.
- W tej sytuacji rolnicy wyrażają uzasadnione obawy przed nałożeniem sankcji administracyjnych oraz utratą należnych płatności, mimo że do niewykonania części zobowiązań doszło z przyczyn całkowicie od nich niezależnych – podkreśla KRIR.
KRIR: dajcie rolnikom odetchnąć
Samorząd rolniczy apeluje do ministra o zdrowy rozsądek i elastyczność w stosowaniu przepisów. Domaga się rezygnacji z nakładania kar na poszkodowanych rolników.
- Wnosimy o rezygnację z nakładania sankcji na rolników z terenów dotkniętych klęską żywiołową, zagwarantowanie pełnych wypłat środków za podjęte zobowiązania, niezależnie od niemożności wykonania części praktyk oraz zastosowanie elastycznego podejścia do terminów realizacji zobowiązań w ekoschematach i biznesplanach, tak aby rolnicy mogli je zrealizować w sprzyjających warunkach agrotechnicznych - pisze Wiktor Szmuleiwcz, szef Izb.
Kamila Szałaj
