Rolnicy chcą zwolnienia z obowiązku rejestracji. „To zbędna biurokracja”
Rolnicy apelują o zmianę przepisów dotyczących rejestracji gospodarstw rolnych w Bazie Danych Odpadowych (BOD). Chcą, by taki obowiązek miały tylko te gospodarstwa, które rzeczywiście generują znaczące ilości odpadów.
Obecnie, zgodnie z ustawą obowiązek rejestracji w BOD dotyczy gospodarstw o powierzchni powyżej 75 ha, niezależnie od tego, ile odpadów faktycznie wytwarzają. W praktyce oznacza to, że również niewielkie, rodzinne gospodarstwa o dużej powierzchni muszą prowadzić ewidencję elektroniczną i znać skomplikowane przepisy, nawet jeśli produkują nieduże ilości odpadów.
– To przerost formy nad treścią. Wielu rolników nie generuje znaczących ilości odpadów, a mimo to muszą prowadzić kosztowną i czasochłonną dokumentację – alarmuje Warmińsko-Mazurska Izba Rolnicza, która zainicjowała wniosek do resortu klimatu.
W piśmie skierowanym 30 czerwca br. do minister Pauliny Hennig-Kloski, samorząd rolniczy wskazuje, że obecne przepisy są nadmiernie restrykcyjne i uderzają w mniejsze, rodzinne gospodarstwa. Obowiązek rejestracji w BOD dla gospodarstw powyżej 75 ha nie uwzględnia skali ich działalności i generuje zbędne obciążenia biurokratyczne.
Odpady w gospodarstwie. Dwa postulaty rolników
Izby rolnicze domagają się więc dwóch zmian:
- Zwolnienia z obowiązku rejestracji w BOD wszystkich gospodarstw, które nie przekraczają rocznych limitów produkcji odpadów określonych w art. 71 ustawy (tj. 100 kg odpadów niebezpiecznych i 5 ton pozostałych odpadów), niezależnie od powierzchni gospodarstwa.
- Podniesienia progu powierzchniowego uprawniającego do zwolnienia z rejestracji – z obecnych 75 ha do 300 ha.
– Takie rozwiązania lepiej odzwierciedlają rzeczywistość funkcjonowania gospodarstw w Polsce i pozwolą skupić nadzór odpadowy na tych, którzy faktycznie wytwarzają duże ilości odpadów – podkreślają rolnicy.
Mniej biurokracji, więcej zdrowego rozsądku
Obowiązek rejestracji w BOD oznacza dla rolników dodatkowe koszty i konieczność znajomości skomplikowanych przepisów. Dla wielu z nich, szczególnie starszych i prowadzących gospodarstwa w tradycyjny sposób, to bariera nie do pokonania.
oprac. Kamila Szałaj
