Na zdjęciu Janusz Kierski (z lewej) podczas dni pola razem z doradcą rolniczym Cezarym Wincenciakiem.Janusz Kierski
StoryEditorMIR

Rolnik spod Płońska: przez suszę, Polska nie jest już miejscem do uprawy zbóż jarych

30.06.2024., 16:30h
Kilka ostatnich lat pokazało, że rozkład opadów, a właściwie ich okresowe braki powodują, że uprawa zbóż jarych nie ma sensu ze względu na ich drastycznie niskie plonowanie. Janusz Kierski mówi wprost, że Polska nie jest już terenem dla uprawy zbóż jarych ze względu na suszę.

Słaba kondycja zbóż jarych

– Zboża jare również w tym roku są w bardzo słabej kondycji, większość tych upraw nie będzie opłacać się zbierać, bo koszt zbioru, zwłaszcza usługowego, przewyższy wartość zebranego ziarna. Kłosy będą w dużym stopniu puste, nie wytworzą ziarna albo będzie ono bardzo drobne, bo w maju nic nie padało, dopiero w czerwcu przyszły deszcze, które poratowały kukurydzę i buraki cukrowe, ale nie zboża jare. Zboża ozime lepiej radzą sobie od zbóż jarych, bo były w dobrej kondycji po zimie. Pierwsza część wiosny była mokra i to wystarczyło, aby zagwarantować wytworzenie przyzwoitego plonu przez zboża ozime. Niestety, kiedy zboża jare powinny najintensywniej rosnąć, to wtedy już tradycyjnie występuje susza – wyjaśnił Janusz Kierski.

WIZYTÓWKA GOSPODARSTWA

Janusz Kierski gospodaruje na 75 ha w miejscowości Starczewo-Pobodze (pow. płoński, gm. Dzierzążnia). Uprawia pszenicę, buraki cukrowe i rzepak. Pełni funkcję członka Rady Powiatowej Mazowieckiej Izby Rolniczej Powiatu Płońskiego.

Rolnik sprzedał zboża zebrane w poprzednim roku, ale w magazynach ma jeszcze rzepak.

W poprzednim sezonie rzepak uprawiałem na dość wadliwych glebach i plony były niskie. W tym roku uprawy rzepaku są w zróżnicowanej kondycji. Tam, gdzie po zimie rzepak był dobrze ukorzeniony, to jest dość ładny, a gdzie było słabe ukorzenienie, to potrzebował czasu na odbudowanie systemu korzeniowego, co nie było łatwe w warunkach suszy i dodatkowo przymrozków – powiedział Janusz Kierski.

Ten rok będzie jeszcze gorszy?

Rolnik obawia się, że ten rok może być znacznie gorszy niż poprzedni dla plantatorów buraków cukrowych, ze względu na zwiększony import cukru z Ukrainy.

Buraki cukrowe mimo okresowej suszy radzą sobie dość dobrze, wiadomo, buraki uprawiane są na żyznych glebach. Chociaż w poprzednim roku susza mocno odbiła się na ich plonie. Poprzednia kampania buraczana pod względem organizacyjnym wypadła bardzo dobrze, buraki odebrano od nas w dogodnym terminie na przełomie listopada i grudnia. Dość korzystne były też ceny, zwłaszcza w porównaniu do zbóż czy rzepaku. W przyszłym roku najprawdopodobniej termin odbioru nie będzie już tak dogodny, bo w styczniu, co będzie wiązało się z okrywaniem buraków i może spaść poziom cukru podczas przechowywania. Obawiam się też o ceny buraków, już dostajemy sygnały z cukrowni, że będzie gorzej niż w poprzednim roku – zakończył Janusz Kierski.

Andrzej Rutkowski

fot. Janusz Kierski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
13. grudzień 2024 04:49