Skup zbóż wstrzymany, ceny pszenicy runęły. ”Paszówka będzie zalegać”Sierszeńska/canva
StoryEditorŻniwa 2025

Skup zbóż wstrzymany, ceny pszenicy runęły. "Paszówka będzie zalegać"

19.08.2025., 16:40h

Skupy zamknięte, a ceny zbóż jak sprzed 20 lat. Rolnicy kończą żniwa z poczuciem klęski, bo zamiast zarobku, krąży nad nimi widmo bankructwa. – To katastrofa. Za takie pieniądze nie da się żyć. A paszówka będzie zalegać, bo nie ma kto jej zjeść – mówią.

Skupy zamknięte, a ceny zbóż jak 20 lat temu

Rolnicy kończą żniwa, ale zamiast radości jest smutek i rozczarowanie. Bo choć plony są wysokie, to ceny zbóż spadły do poziomu sprzed 20 lat, a skupy masowo wstrzymują przyjęcia ziarna. – To katastrofa. Za takie pieniądze nie da się żyć, nie mówiąc już o inwestowaniu – mówią gospodarze.

Ceny zbóż w Polsce bardzo niskie

Z naszej sondy z 14 sierpnia wynika, że cena pszenicy paszowej w skupie to średnio 660–700 zł/t, a konsumpcyjnej 720–820 zł/t. Żyto to zaledwie 480–520 zł/t, jęczmień 600–640 zł/t, a rzepak w zależności od regionu 1900–2100 zł/t.

– Na początku żniw pszenica była po 800 zł, dziś paszowa spadła do 700 zł brutto, konsumpcja 800–820 zł, rzepak cały czas około 2100 zł. Jęczmień 600–620 zł, owies podobnie. Rewelacji nie ma. Ceny są bardzo słabe w porównaniu do kosztów – mówi nam Gustaw Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej.

„Skupy pełne, nie ma gdzie sprzedać”

Problemem są nie tylko ceny, ale i brak odbiorców, bo skupy po prostu przestały przyjmować zboże. Jak podkreśla Jędrejek, rolnicy chcą sprzedać zboże, ale nie mają gdzie. To samo się dzieje w innych regionach kraju, m.in. na Dolnym Śląsku.

– U nas pszenica paszowa jest po 620 zł, konsumpcyjna po 680 zł. Skupy są zapchane. Część rolników trzyma zboże, ale kto ma kredyty to musi sprzedać po niskich cenach. Nie wiem, czy to pokryje połowę kosztów produkcji. To jest katastrofa – ocenia w rozmowie z nami Ryszard Borys, prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej.

Na Pomorzu Zachodnim sytuacja wygląda też niewesoło. – Ceny zbóż są poza jakąkolwiek godnością pracy rolniczej. Pszenica paszowa 680 zł, konsumpcyjna 780 zł, pszenżyto 610 zł, żyto 510 zł. Skupy praktycznie w ogóle nie są zainteresowane kupnem. Zajmują się realizacją starych kontraktów, a większych przyjęć nie ma – tłumaczy nam Mirosław Ignaszak, wiceprezes Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej.

Problemem jest także brak zwierząt, które mogłyby „przerobić” zboże. – Kiedyś wioski tętniły życiem, były krowy, drób, trzoda. Teraz tego nie ma. Paszówka będzie zalegać, bo nie ma kto jej zjeść – dodaje.

Kondrów: Elewary zapchane mokrym ziarnem

Na Podkarpaciu sprawa wygląda równie źle. Roman Kondrów, lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi ocenia, że skupy grają na obniżenie cen. – Elwarr tłumaczy się, że nakupił mokrego zboża i musi suszyć, więc nie przyjmuje kolejnych dostaw. Ale to jest celowe zagranie, żeby jeszcze bardziej obniżyć ceny – ocenia.

Zdaniem Kondrowa, część winy leży też po stronie samych rolników. – Za dużo się chwalą plonami. Jedni mówią, że mają po 13 ton, a w rzeczywistości nie zawsze tak jest. To rozchodzi się po rynku i zbijane są ceny – podkreśla. 

Jak dodaje, obecne ceny są na poziomie sprzed 20 lat. – Mamy wysokie plony, ale co z tego, skoro nie ma komu sprzedać? Elewary pozamykane, a pszenica paszowa potrafi zejść nawet do 580 zł, konsumpcyjna 700–720. Kolejny rok na minusie – komentuje Kondrów.

Rolnicy: plony duże, ale co z tego? Gospodarstwa bankrutują

Wielu rolników w mediach społecznościowych nie ukrywa emocji. – Nakłady są ogromne, kilkaset procent wyższe niż kilka lat temu. A ceny pszenicy niższe niż 17 lat temu. W 2008 roku pszenica była po 900 zł plus VAT, a dziś mamy 700 zł. Gospodarstwa, które utrzymywały rodziny od lat, po prostu bankrutują. A politycy na dożynkach opowiadają o szacunku wobec rolnika – komentuje jeden z nich.

"Takich kolejek do skupu nie pamiętam"

Na Kujawach rolnicy zmagają się dodatkowo z logistyką. – Takich kolejek do skupu nie pamiętam. W promieniu 40 kilometrów tylko jedna firma przyjmuje ziarno. Reszta skupów zamknięta. Rolnicy muszą szukać odbiorców dalej – mówi nam rolnik z województwa kujawsko-pomorskiego.

Izby apelują o dopłaty do zbóż

Izby Rolnicze nie kryją obaw i już naciskają na rząd. Krajowa Rada Izb Rolniczych wystąpiła do ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego o pilne działania. 

– Ceny są upokarzające, skupy wstrzymują odbiór, sytuacja ekonomiczna gospodarstw jest dramatyczna. Potrzebne są mechanizmy rekompensat – czytamy w piśmie KRIR.

Proponowane rozwiązania to m.in. wsparcie dla przemysłu spirytusowego i zwiększenie domieszki bioetanolu w paliwach, aby pobudzić popyt na zboże oraz dopłaty do zbóż.

Pszenica na MATIF-ie też tanieje

Eksperci podkreślają jednak, że problem nie dotyczy tylko Polski. – Nasz rynek nie żyje w oderwaniu od świata. Głównym kierunkowskazem jest paryska giełda MATIF. Obecnie dyskonto między Polską a MATIF to zaledwie –4,5 EUR/t. To dowód, że krajowe ceny mieszczą się w europejskich realiach – komentuje firma Agri Commodity Experts.

Na MATIF pszenica notowana jest po ok. 195 EUR/t, czyli podobnie jak w Polsce. – Różnice wynikają z sezonowych żniw i lokalnej podaży. Ceny są niskie w całej Europie – dodają eksperci.

„Ziemię trzeba uprawiać dalej”

Rolnicy nie ukrywają złości, ale wielu nie ma wyjścia. – Idziemy dalej na pole, przygotowujemy ziemię pod rzepaki. To wielka niewiadoma, ale mamy zakodowane, że trzeba siać i wierzyć, że kiedyś będzie lepiej – mówi prezes DIR.

Kamila Szałaj, Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz, Agnieszka Sawicka

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 23:45