Fatalna sytuacja w polskim rolnictwieAhm, Canva, Screen Fb Murawiec
StoryEditorGłos rolnika

Zboże za grosze, mleko tanieje. Rolnicy ostrzegają przed katastrofą

13.10.2025., 11:00h

Rolnicy biją na alarm. Ceny zbóż i mleka spadają, koszty rosną, a do tego coraz więcej taniego towaru napływa z zagranicy. Ostrzegają, że jeśli tak dalej pójdzie, wiele gospodarstw nie dotrwa do wiosny.

Fatalna sytuacja w polskim rolnictwie

Sytuacja w rolnictwie nie wygląda dobrze. Ceny oferowane rolnikom za zboża, rzepak, ziemniaki, cebulę, paprykę i inne warzywa są dramatycznie niskie. W wielu regionach nie ma nawet jak sprzedać plonów. Coraz częściej rolnicy, nie widząc innego wyjścia, decydują się na samozbiór, by choć w ten sposób ograniczyć straty.

Do tego dochodzą kolejne problemy, czyli rosnące koszty produkcji, presja importowa i niepewność związana z polityką unijną. Rolnicy pytają więc, co udało się wywalczyć dla polskiego rolnictwa podczas zakończonej właśnie prezydencji w Radzie UE.

– Nadchodzi czas, żeby po raz kolejny stanąć i zawalczyć o byt naszych gospodarstw – mówią rolnicy.

Ceny zbóż, ziemniaków i warzyw szorują po dnie

O dramatycznej sytuacji w rolnictwie mówi Damian Murawiec, rolnik spod Elbląga i rzecznik Ogólnopolskiego Oddolnego  Protestu Rolników (OOPR).

– Obecna sytuacja w polskim rolnictwie jest bardzo zła. Fatalne ceny zbóż są poniżej jakiejkolwiek opłacalności. To samo dotyczy ziemniaków, papryki i innych warzyw. Ceny, które proponują pośrednicy czy przetwórcy, są dramatyczne i dosłownie szorują po dnie – podkreśla Murawiec.

Rolnik zwraca też uwagę, że problemem jest nie tylko poziom cen, ale i coraz trudniejszy zbyt. W wielu regionach gospodarze nie mają komu sprzedać swoich produktów. – To jeszcze bardziej pogłębia obecną sytuację – dodaje. 

Produkty rolne bez cła. UE daje Ukrainie więcej 

W poniedziałek ma odbyć się głosowanie w Radzie Unii Europejskiej w sprawie liberalizacji handlu z Ukrainą. Rolnicy obawiają się, że nowe zasady dopuszczą na unijny rynek jeszcze większe ilości towarów rolnych zza wschodniej granicy.

– Nastąpiło przyspieszenie i zwiększenie kontyngentów dla towarów, które będą wjeżdżać do UE z Ukrainy. A przecież tamte produkty są często wytwarzane w o wiele gorszych standardach. To jest gorsza żywność – mówi Murawiec.

Według rolników, to kolejny cios w krajową produkcję. Tańsze i słabszej jakości towary mogą zalać rynek, spychając polskie produkty na margines. Limity bezcłowego importu produktów rolnych z Ukrainy do Unii Europejskiej mają znacząco wzrosnąć. Dla przykładu: cukier biały – z 20 do 100 tys. ton, drób – z 90 do 120 tys. ton, jaja i albuminy – z 6 do 18 tys. ton, miód – z 6 do 35 tys. ton, a w przypadku zbóż – pszenica z 1 mln do 1,3 mln ton, kukurydza z 650 tys. do 1 mln ton, jęczmień z 350 do 450 tys. ton, a otręby z 21 do 85 tys. ton.

Umowa UE–Mercosur i tania żywność z Ameryki Południowej

Niepokój budzi także planowana umowa handlowa UE z krajami Mercosuru (m.in. Brazylia, Argentyna, Urugwaj). Porozumienie ma ułatwić wymianę handlową, ale rolnicy obawiają się, że otworzy drzwi dla tanich produktów spożywczych z Ameryki Południowej.

– Już niedługo wejdzie w życie ta umowa i produkty rolno-spożywcze z Ameryki Południowej będą płynąć do nas przez ocean. Pojawiają się informacje, że w krajach Mercosuru kontrole tej żywności mają wykonywać firmy prywatne, a nie instytucje państwowe. Wiemy, jak to się skończy – żywność najgorszej jakości trafi do Europy – ostrzega rzecznik OOPR.

Spadki cen mleka i problemy hodowców świń

Sygnały o pogarszającej się sytuacji napływają także z sektora produkcji mleka. Hodowcy bydła mlecznego zaczynają już odczuwać skutki umowy handlowej UE–USA – w ostatnich tygodniach odnotowano spadki cen mleka surowego, a prognozy na kolejne miesiące nie są optymistyczne.

Nie lepiej jest w hodowli trzody chlewnej. Rolnicy wciąż zmagają się z ASF, brakiem konkretnych decyzji i – jak sami mówią – „pozorowanymi działaniami władz”.

„Prezydencja bez efektów. Teraz czas na walkę o gospodarstwa”

Zdaniem Damiana Murawca, miniona polska prezydencja w Radzie UE nie przyniosła żadnych znaczących rezultatów dla rolnictwa.

– To była chyba prezydencja bezobjawowa, bo nie widać, żeby udało się wywalczyć jakąkolwiek fundamentalną sprawę dla polskich rolników – mówi.

Rolnicy zapowiadają, że nie zamierzają biernie czekać. – Przed nami dużo walki o nasze gospodarstwa. Na pewno tak łatwo się nie poddamy – zapowiada rzecznik OOPR.

Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 22:24