Kontrola żywności z Ukrainy. W 80 proc. sklepów wykryto nieprawidłowościShutterstock
StoryEditorkontrola żywności

Kontrola żywności z Ukrainy. W 80 proc. sklepów wykryto nieprawidłowości

22.10.2025., 08:46h

Kontrola żywności z Ukrainy ujawniła, jak duża jest skala problemu. Nieprawidłowości wykryto aż w 80 procentach sklepów. Zobaczmy, czego dotyczyły najczęściej.

Kontrola żywności z Ukrainy. W 80 proc. sklepów wykryto nieprawidłowości

We wrześniu 2025 roku inspektorzy IJHARS przeprowadzili ogólnopolską kontrolę żywności importowanej z Ukrainy. Sprawdzono 52 sklepy - stacjonarne i internetowe - pod kątem prawidłowego znakowania produktów. Jak jest wynik? Otóż nieprawidłowości wykryto w prawie 80 procentach przypadków. A najczęstszym problemem okazał się brak polskiego oznakowania.

- Jakość i bezpieczeństwo żywności zaczynają się od rzetelnej informacji – podkreśla Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. I chodzi tu nie tylko o przepisy, ale również o zaufanie konsumenta.

Słodycze i ciastka zawiodły

Najwięcej błędów Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych wykryła wśród słodyczy i wyrobów ciastkarskich. 71 procent partii zakwestionowano m.in. z powodu braku etykiet po polsku albo niepełnych danych o składzie. Natomiast w kilku przypadkach znaleziono składniki niedopuszczone w UE, m.in. ekstrakt z korzenia carliny.

A jak sytuacja wygląda w sprzedaży online? Tutaj jest jeszcze gorzej: brak informacji o alergenach, wartościach odżywczych czy nawet rozbieżności między opisem produktu w internecie a tym na opakowaniu.

Przetwory, ryby i napoje wcale nie lepiej

W przetworach owocowych, warzywnych i rybnych problem okazał się podobny. Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych wykazała, że ponad połowa produktów nie miała polskiego oznakowania, a daty minimalnej trwałości bywały często mylące.

W produktach rybnych brakowało zwłaszcza informacji o gatunku czy metodzie połowu, a w napojach - informacji o objętości i składzie. W piwie i alkoholach zaś zdarzały się błędne zapisy wartości odżywczych i zbyt mała czcionka na etykietach.

Handel w sieci też nie bez winy

Kontrola IJHARS objęła również sklepy internetowe. W większości z nich brakowało obowiązkowych informacji o składnikach, alergenach i wartościach odżywczych. W kilku przypadkach opisy online i dane na etykiecie nie zgadzały się ze sobą.

Co to oznacza dla kupującego? Otóż to, że nie zawsze wie, co tak naprawdę kupuje.

IJHARS wszczyna postępowania i edukuje

Po zakończeniu kontroli IJHARS wszczęła 44 postępowania administracyjne dotyczące kar pieniężnych i 59 zakazów sprzedaży produktów o nieprawidłowej jakości handlowej. Nałożono również 9 mandatów o łącznej wartości 2450 zł.

Inspekcja podkreśla jednak, że jej celem nie jest karanie, lecz przede wszystkim edukacja i poprawa jakości.

- Edukacja, przejrzystość i współpraca to klucz do uczciwego rynku spożywczego - czytamy w podsumowaniu wrześniowej kontroli prawidłowości znakowania żywności importowanej z Ukrainy.

Podsumowując, wyniki kontroli żywności sprowadzanej z Ukrainy są dla konsumentów ważnym sygnałem, aby uważnie czytać etykiety kupowanych produktów.

źródło: Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych

Agnieszka Sawicka

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2025 12:10