Owce zagryzione przez wilki w woj. lubuskimGrzegorz Bulanowski
StoryEditorAtak wilków

Atak o świcie. Rolnik stracił 20 tysięcy zł, a dostanie grosze

24.11.2025., 17:30h

Wilki plądrują kolejne gospodarstwa. Drapieżniki ponownie zaatakowały stado owiec. Tym razem wataha pojawiła się w woj. lubuskim. Poszkodowany rolnik wycenia stratę na ok. 20 tys. zł. – Chcą chronić wilki, to niech mi uczciwie zapłacą – mówi właściciel stada Grzegorz Bulanowski.

Atak wilków w woj. lubuskim

Grzegorz Bulanowski jest rolnikiem z woj. lubuskiego. Jego gospodarstwo znajduje się w miejscowości Oksza, w pow. gorzowskim, w gm. Witnica. Rolnik hoduje drób i owce.

11 listopada br. stado owiec ras: Berrichon du Cher i mieszanej liczące łącznie 50 wysoko kotnych samic zostało zaatakowane przez watahę wilków. Zdaniem rolnika, drapieżniki musiały zbliżyć się do gospodarstwa w godzinach porannych.

– Wilki najprawdopodobniej zaatakowały między godz. 4.00 a 7.00 rano. Jeszcze podczas wieczornego obchodu zwierzęta spokojnie pasły się na łące – opowiada Bulanowski.

Ile owiec zagryzły wilki?

Jak wynika z relacji rolnika, wilki zagryzły łącznie 15 wysoko kotnych owiec. 10 z matek zginęło na miejscu, a 5 trzeba było uśpić ze względu na rozległe obrażenia, które odniosły podczas ataku. Rolnik szacuje, że z powodu ataku poniósł stratę rzędu 20 tys. zł.

– W Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska mają narzucone z góry, że nie oddadzą mi za to, co straciłem, czyli owce wraz z jagniętami, tylko wyliczą jakąś średnią. Może dostanę ok. 400-500 zł/szt., a żeby kupić owcę, jako matkę, muszę zapłacić ok. 1 000 zł/szt. – mówi Bulanowski.

W ocenie rolnika, za to, w jaki sposób są obliczane kwoty odszkodowania, nie można winić pracowników RDOŚ, którzy jedynie wykonują swoje obowiązki. Jak twierdzi Bulanowski, to Ministerstwo Klimatu i Środowiska powinno podjąć działania mające na celu zmianę przepisów ws. ochrony wilka.

– Chcą chronić wilki? To niech mi uczciwie zapłacą – dodaje Bulanowski.

Dalsza część artykułu pod WIDEO:

Wilki atakują zwierzęta gospodarskie w Polsce

Po tym, jak GDOŚ przeprowadził oględziny, do gospodarstwa Bulanowskiego przyjechał transport zajmujący się odbiorem padłych zwierząt od rolników. Ku zdziwieniu właściciela zaatakowanego stada, kierowca wcale nie był zaskoczony rzezią, która rozegrała się na polu w lubuskiej Okszy.

– Kierowca był ze Śmiłowa w woj. wielkopolskim. Mówię do niego: „Zobacz, to nie pierwszy raz”. A on do mnie: „Ja 4-5 razy w miesiącu odbieram martwe zwierzęta po atakach wilków: owce, kozy, daniele, krowy, cielaki, konie, kucyki” – relacjonuje Bulanowski.

Czytaj dalej pod galerią zdjęć:

Wilki zadomawiają się w Lubuskiem?

Jak wspomina rolnik, w zeszłym roku, w pobliskiej wiosce, wilki zaatakowały stado 10 danieli – wszystkie padły ofiarą drapieżników.

– Ludzie z miasta mówią, że my zajęliśmy miejsce wilków. Ja mieszkam na terenie, na którym nigdy nie rosły lasy i nigdy nie było wilka. Wilki się rozprzestrzeniły i widać je jak chodzą w ciągu dnia po wsi – opowiada Bulanowski.

Z relacji rolnika wynika, że wygłodniałe drapieżniki na dobre zadomowiły się zarówno w okolicznych uprawach, jak i wioskach.

– Mój kolega, kosząc kukurydzę, w każdym kawałku znajdował skóry saren. Wysłał mi zdjęcie, jak znalazł szkielet sarny w kukurydzy. Wilki musiały ją zjeść na krótko przed koszeniem. Ludzie widzą, jak wilki chodzą po wiosce, po drodze czy po polu – opowiada Bulanowski.

Czytaj dalej pod galerią zdjęć:

Obecność watahy wilków w pobliżu domostw niepokoi mieszkańców Okszy i okolicznych wsi.

– Mówią, że wilk sam nie zaatakuje człowieka. A skąd wiadomo, co taki wilk ma w głowie? Kto to może wiedzieć. Jeszcze jak jest głodny – kończy rolnik.

image
Wilki spacerujące po Okrzynie nie boją się ludzi
FOTO: Grzegorz Bulanowski

Ile w Polsce jest wilków?

Liczba wilków w Polsce pozostaje kwestią sporną. Podczas marcowego posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, a także Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi ministerstwo rolnictwa za danymi GUS podawało, że mamy w Polsce szacunkowo ok. 5 tys. wilków, a resort klimatu i środowiska utrzymywał, że nie ma ich więcej niż 3 tys.

Atak wilków w nocy? Jest nadzieja na odszkodowanie

Jak informowaliśmy w artykule: Wilki zagryzły bydło w nocy? Odszkodowania dla rolników coraz bliżej wilki stały się tematem listopadowego posiedzenia Komisji ds. rolnictwa oraz ochrony środowiska, podczas którego przegłosowano nowelizację projektu Ustawy o ochronie przyrody. 

W projekcie zmian zaproponowano zniesienie ograniczenia w wypłacie odszkodowań za szkody wyrządzone przez wilki, niedźwiedzie lub rysie w pogłowiu zwierząt gospodarskich. Aktualnie odszkodowanie nie przysługuje, „jeżeli szkoda została wyrządzona w nocy, a zwierzęta gospodarskie były pozostawione bez bezpośredniego nadzoru”.

Taki zapis jest wyjątkowo niekorzystny dla rolników, ponieważ nocna opieka nad zwierzętami jest w praktyce bardzo trudna, a często wręcz niemożliwa, zwłaszcza w przypadku wypasu całorocznego. Należy również pamiętać o wymaganiach dotyczących dobrostanu zwierząt, które zobowiązują rolników do zapewnienia im dostępu do pastwiska przez co najmniej 6 godzin dziennie przez 120 dni w sezonie pastwiskowym (od 1 kwietnia do 30 września). W praktyce oznacza to, że w tym okresie – zwłaszcza przy hodowli bydła – zwierzęta przebywają na pastwiskach również w nocy. Dlatego zaproponowano zmianę, co pozwoli na wypłatę odszkodowania także w sytuacjach, gdy do szkody doszło nocą, a zwierzęta znajdowały się na pastwisku bez bezpośredniego nadzoru.

Ponadto w projekcie zmian zaproponowano uchylenie przepisu ograniczającego zakres odszkodowań za szkody wyrządzone przez zwierzęta chronione, tak aby rolnicy mogli uzyskać pełniejszą rekompensatę strat. Chodzi tu o tzw. utracone korzyści, których dotychczas nierekompensowano. 

Czytaj dalej: 

image
Interwencja

Rolnik stracił 90 proc. stada. "Rok pracy poszedł w niwecz"

Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. grudzień 2025 05:46