Cała gałąź rolnictwa do zaorania! Jak ma wyglądać likwidacja branży futerkowej?Justyna Czupryniak/Canva
StoryEditorHodowla zwierząt futerkowych

Cała gałąź rolnictwa do zaorania! Jak ma wyglądać likwidacja branży futerkowej?

16.01.2024., 12:45h
Wraz z początkiem lutego planowane jest wprowadzenie ustawy o zakazie hodowli zwierząt futerkowych. Nad projektem pracuj partia "Zielonych", którzy zapowiadający okresy przejściowe i rekompensaty dla rolników.

Co się zmieni po akceptacji ustawy o zakazie hodowli zwierząt futerkowych?

Projekt ustawy jest już gotowy i będzie zaprezentowany na początku lutego na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro zapowiedziała Małgorzata Tracz posłanka Koalicji Obywatelskiej z Partii Zielonych.

Projekt ustawy będzie różnił się od tzw. 5 dla zwierząt, która przewidywała roczny czas wejścia zakazu w życie i brak odszkodowań.

– Tymczasem nasz projekt przewiduje pięć lat na odejście od hodowli oraz degresywny system odszkodowań polegający na tym, że im szybciej hodowca zaprzestanie działalności, tym większy procent przychodu otrzyma w ramach odszkodowania. Zakładamy również odprawy dla pracowników – mówiła w wywiadzie dla dziennika „Rzeczpospolita” posłanka M. Tracz, która przyznała, że nowe przepisy przygotowuje wraz ze stowarzyszeniem „Otwarte Klatki” i fundacją „Viva”.

W projekcie znajdzie się propozycja zakazu powstawania nowych ferm od 2025 r. oraz likwidacja już istniejących do 2029 r. Podczas pięcioletniego okresu przejściowego hodowcom będą wypłacane odszkodowania. Zostaną one wyliczone na podstawie średniorocznego przychodu podmiotu za dwa lata wstecz.

W pierwszym roku wypłacania odszkodowań czyli w 2024 r. hodowcy mogliby liczyć na 25% średniorocznego przychodu, a w kolejnych latach byłoby to odpowiednio:

  • 20%,
  • 15%,
  • 10%,
  • 5%.

– System odszkodowań jest degresywny. Jest tak stworzony, aby jak najszybciej odejść od tej hodowli – tłumaczyła na antenie Radia Tok FM posłanka M. Tracz.

Rolnicy przeciwni zakazowi hodowli zwierząt futerkowych

Reakcja hodowców zwierząt futerkowych na pomysły posłanki Tracz była łatwa do przewidzenia.

– Ledwo doszli do władzy i już chcą zamykać rolnictwo krok po kroku. Najpierw hodowla norek, później reszta. Niech nikt nie ma wątpliwości- to początek realizacji szerszej agendy. Nie ma i nie będzie na to zgody – napisał Szczepan Wójcik.

– Najpierw będzie likwidacja hodowli zwierząt na futra, potem likwidacja ferm drobiu, a następnie trzoda i bydło. Żywność będziemy importować, a bezpieczeństwo żywnościowe, którym jako Polska możemy się szczycić, po prostu zniknie. Taki plan miał rząd PiS  w 2020 roku, teraz plan ten realizuje rząd Donalda Tuska. PSL  naprawdę popieracie projekt przeciwko, któremu protestowaliście w 2020 roku? – pytała na portalu X Anna Bryłka z Konfederacji.

– Plasterek po plasterku...Kawałek po kawałku... – dodała Monika Przeworska dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.

– Hodowla zwierząt na futra po prostu się kończy. Nie ma już chętnych na kupowanie skór. Giełdy światowe się załamały. Ceny spadały w ostatnich latach. Mam wrażenie, że wielu małych hodowców, bo nie mówię o tych przemysłowcach, którzy prowadzą wiele ferm, widzą, że ten biznes jest dla nich mało dochodowy. Tym projektem wychodzę naprzeciw tym hodowocm  – przekonywała na antenie Radia Tok FM M. Tracz z Partii Zielonych.

image
Polska
Ardanowski: Piątkę dla zwierząt przygotował ktoś, kto nie ma pojęcia o rolnictwie

wk

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 18:07