Nowy szef resortu rolnictwa spotkał się w poniedziałek, 4 sierpnia z przedstawicielami związków i organizacji rolniczych, aby omówić najważniejsze wyzwania dla polskiej wsi i rolnictwa. Miał obiecać, że do gospodarstw poszkodowanych na skutek klęsk żywiołowych trafi dodatkowe 69 mln zł.
– Tematów jest mnóstwo. Są takie, nad którymi prace trwają, są też takie kwestie, które możemy szybko zmienić – oświadczył minister Stefan Krajewski i poinformował, że jedną z pierwszych zmian, która została właśnie wprowadzona, dotyczy nowych godzin obsługi interesantów w biurach powiatowych ARiMR.
Minister ogłosił, że pracownicy będą obsługiwać rolników w godzinach 7–17 (dotychczas najczęściej pracowano w godz. 8–15).
Co ciekawe, ten ruch wcale nie spotkał się z entuzjazmem ze strony samych zainteresowanych. Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników wyraził swoją dezaprobatę i zdecydowanie sprzeciwił się propozycji wydłużenia godzin pracy ARiMR.
"Nie potrzebujemy takich zmian. Rolnicy nie oczekują pracy biur do godziny 17:00, ponieważ nie pracują na etacie i w większości swoje sprawy załatwiają online, a jeśli już odwiedzają placówkę, to zazwyczaj w godzinach okołopołudniowych. Dodatkowe wydłużanie godzin to zbędne obciążenie pracowników oddziałów terenowych, zamiast realnych usprawnień. To nie dłuższe godziny, lecz jasne, czytelne i stabilne przepisy są dziś potrzebne rolnikom i administracji" – stwierdził OOPR.
Minister rolnictwa gotowy na współpracę z rolnikami
Stefan Krajewski zapewnił, że jest otwarty na wszystkie propozycje dotyczące wzmacniania polskiego rolnictwa, wsi i bezpieczeństwa żywnościowego.
– Chcę współpracować z sejmową i senacką Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi, z izbami rolniczymi i przedstawicielami organizacji branżowych – tak, abyśmy wypracowali, jak najlepsze rozwiązania, które będą służyć rolnikom – podkreślił minister rolnictwa.
Obecni na sali rolnicy podnosili wiele ważnych tematów, w tym umowy handlowej z krajami Mercosur oraz z Ukrainą. W trakcie spotkania podkreślono również potrzebę wzmocnienia polskiego handlu i przetwórstwa oraz poszukiwania nowych rynków zbytu polskich produktów.
Zwrócono uwagę na wieloletnie ramy finansowe dla przyszłej Wspólnej Polityki Rolnej i konieczność podjęcia działań w celu najbardziej efektywnego wykorzystania środków przeznaczonych na realizację WPR.
Czego oczekują rolnicy?
Decyzję ministra o zawieszeniu przetargów na ośrodki produkcji rolniczej (OPR) – jak informuje MRiRW w komunikacie (media nie zostały zaproszone) – przedstawiciele organizacji rolniczych uznali jako "dobry kierunek w celu rozwiązania problemów związanych z warunkami nabywania gruntów rolnych".
Wśród postulatów przedstawicieli organizacji rolniczych znalazły się także: przywrócenie obowiązkowych ubezpieczeń, uporządkowanie zasad współpracy z sieciami handlowymi, konieczność uregulowania kwestii dzierżaw oraz zmiany w aplikacji suszowej.
Uczestnicy rozmów podkreślili również potrzebę promowania produktów regionalnych i lokalnych, jak również konieczność wprowadzenia lepszych rozwiązań systemowych w zakresie warunków prowadzenia produkcji rolnej.
Priorytety nowego ministra rolnictwa
Podczas spotkania minister Krajewski przedstawił swoje priorytety, czyli: program Aktywny Rolnik, ustawa o funkcji produkcyjnej wsi, a także szeroko rozumiana deregulacja.
– Rolnicy zgłosili ważne postulaty: umowy handlowe, wzmocnienie handlu i przetwórstwa, nowe rynki zbytu, efektywne wykorzystanie środków WPR oraz zmiany w ubezpieczeniach, dzierżawach i aplikacji suszowej. Cieszę się z konstruktywnej dyskusji i poparcia dla moich działań, w tym zawieszenia przetargów na OPR. Do 17 sierpnia czekam na uwagi do priorytetów – razem wypracujemy najlepsze rozwiązania dla polskiej wsi – zaznaczył szef MRiRW.
Rolnicy muszą wykazać zrozumienie
Hubert Ojdana, rolnik z powiatu hajnowskiego w woj. podlaskim, który również przyjechał do Warszawy, przyznał we wpisie w mediach społecznościowych, że przedstwione postulaty są słuszne, ale wymagają zrozumienia ze strony rolników.
– Niestety, będąc dziś na spotkaniu, nie widzę tego zrozumienia. Wzajemne ataki, wzajemne oskarżenia, my rolnicy nie potrafimy się dogadać, a szkoda. Opowiadanie historii życia i własnych problemów na spotkaniu, w którym minister wyznaczył trzy najważniejsze punkty mija się z celem – komentuje Ojdana.
– Można by rzec, że trzy godziny szybko zleciały, trzy godziny, które rolnicy mogli wykorzystać pozytywnie, przeznaczyli na rzeczy niezwiązane z dzisiejszym spotkaniem. Co mnie obchodzą prywatne sprawy niektórych związkowców? Takie rzeczy załatwiajcie pod remizą, a nie na tak ważnym spotkaniu – zaznacza rolnik.
Na koniec dodaje z przekąsem, że po spotkaniu w gmachu resortu rolnictwa widać jak na dłoni, które organizacje będą chciały zrobić coś dobrego, pozytywnego, które będą szukały dialogu i porozumienia, a które będą "jak zwykle jątrzyć, węszyć, mataczyć".
Krzysztof Zacharuk
