Cele dochodzenia ws. odtłuszczonych składników mlecznych
Amerykańska Komisja Handlu Międzynarodowego (USITC) wszczęła śledztwo w sprawie oznaczonej numerem 332-607 „Beztłuszczowa masa mleczna: konkurencyjne warunki dla Stanów Zjednoczonych i głównych dostawców zagranicznych”. Jej celem jest zbadanie konkurencyjności światowego rynku odtłuszczonych składników mlecznych (m.in. odtłuszczonego mleka w proszku, kazeiny, MPC/MPI, laktozy) i określenie czy praktyki cenowe kluczowych eksporterów naruszają zasady handlu międzynarodowego. Wniosek w tej sprawie wpłynął do USITC jeszcze 23 kwietnia 2025 r. z Biura Przedstawiciela Handlowego USA (USTR).
Zakres dochodzenia
Komisja docelowo postawiła sobie za cele:
- zmapowanie światowego rynku produktów o wysokiej zawartości białek mleka (NFMS),
- opracować profile branż w USA, Australii, Kanadzie, wybranych państwach UE, Nowej Zelandii i innych istotnych eksporterów,
- porównać przewagi i słabości konkurencyjne, głównie w obszarach dotyczących kosztów dostaw, elementów różnicujących produkty i stosowane programy wsparcia rządowego oraz
- ocenić pozycję produktów amerykańskich na rynku krajowym i na rynkach trzecich
Raport ma objąć lata 2020-2024 i trafić do USTR najpóźniej 23 marca 2026 roku.
Które państwa UE są tymi „wybranymi”?
W dostępnych dokumentach użyto jedynie ogólnego sformułowania: wybrani członkowie Unii Europejskiej i ostatecznie nie podano jakiejkolwiek listy państw. Choć USITC może później sprecyzować grupę, co prawdopodobnie zresztą zrobi i skupi się na wymienionych w tabeli krajach.
To właśnie te siedem państw odpowiada za zdecydowaną większość unijnego eksportu odtłuszczonego mleka w proszku i innych koncentratów białek mleka, stąd też analitycy rynku oczekują, że USITC skoncentruje się właśnie na nich. Jeśli pojawi się oficjalny wykaz, może on jeszcze ulec zawężeniu lub przetasowaniom polegającym na przykład wyłączeniu Belgii na rzecz Hiszpanii.
Dlaczego,,białka mleka’’ znalazły się na celowniku?
Przyczyn jak zwykle jest kilka. Pierwszą z wymienionych jest znaczny skok eksportu kanadyjskiego odtłuszczonego mleka w proszku do Stanów Zjednoczonych po wejściu w życie umowy handlowej USMCA (Stany Zjednoczone – Meksyk – Kanada). Skłoniło to amerykański sektor do szerszego przyjrzenia się rynkowi białek mleka. Oczywiście musiała przy tym zaistnieć jakaś przyczyna wewnętrzna, a jest nią niestabilność cen produktów opartych o białka mleka, co obniża dochody amerykańskich gospodarstw rolnych i utrudnia planowanie kontraktów przetwórcom. Poruszono również kwestie związane z dopłatami dla rolników i programy interwencyjnymi w Unii Europejskiej. Zdaniem amerykańskich organizacji branżowych powodują one sztuczne zaniżanie ceny europejskich produktów.
Zobacz też: Postawili oborę na 300 krów i zaoszczędzili tysiące. Rolnicy z Mazowsza zdradzają sposób
Co dalej z postępowaniem?
Obecnie zaplanowano kilka etapów. Dzień 14 lipca 2025 roku upływa termin zgłoszeń do udziału w przesłuchaniu publicznym dotyczącym śledztwa. Odbędzie się ono 28 lipca 2025 w siedzibie USITC z możliwością udziału online. Z kolei do 23 marca 2026 ma nastąpić publikacja raportu w rozpatrywanej sprawie.
Choć etap dochodzeniowy potrwa kilkanaście miesięcy, już samo jego ogłoszenie wysyła sygnał, że administracja USA zamierza dokładniej patrzeć i wpływać na reguły gry w handlu produktami białkowymi. W szczególności na to, jak kształtują je największe gospodarki mleczarskie Europy. Jeśli analiza wykaże dumping lub ukryte subsydia, niewykluczone są rekomendacje kolejnych działań handlowych, łącznie z cłami wyrównawczymi w stosunku państw unijnych.
Sprawa ewentualnego postępowania już na wstępie budzi kontrowersje. Szczególnie na fakt, że jak podkreślają niektórzy uczestnicy rynku Stany Zjednoczone same subsydiują rynek. Tamtejsze wsparcie ma dziś głównie formę dopłat do ubezpieczeń, programów wyrównawczych i płatności klęskowych, a nie klasycznych interwencji cenowych.
Główne instrumenty wsparcia stosowane w USA
Przykładowo w samym 2023 roku DMC wypłacił producentom ponad 1,2 mld USD przy wyjątkowo niskich marżach. Wydaje się to jednak kwota wyjątkowo niska, jeżeli uwzględni się całkowite bezpośrednie płatności rządowe dla wszystkich sektorów rolnictwa. W bieżącym roku mają one wzrosnąć do 42,4 mld USD, z czego znaczną część stanowi właśnie ochronna siatka dochodowa i subsydiowane ubezpieczeń. Jest to system inny niż występujący w Unii Europejskiej jednak trudno uznać, że nie występują to płatności dla producentów rolnych. Przede wszystkim brak w nim jednolitych dopłat do hektara czy krowy. Ponadto subsydia są uruchamiane tylko wtedy, gdy producenci płacą składkę lub gdy wystąpi strata klęskowa. Większość finansowania pochodzi z budżetu federalnego (Commodity Credit Corporation) lub Funduszu Ubezpieczeń Rolnych. W Stanach Zjednoczonych nie występuje znany (chociaż obecnie właściwie prawie martwy) system interwencji cenowych. Został on zniesiony w 2014 roku. Dziś rolę stabilizacyjną pełnią tak zwane FMMO (regulowane ceny minimalne), ale nie stanowią one transferów budżetowych.
Podsumowując nadal kluczowym narzędziem jest system regulujący marże (Dairy Margin Coverage), niemniej dla większych gospodarstw coraz ważniejsze stają się ubezpieczenia DRP i LGM z państwową dopłatą do składek. Dodatkowe strumienie wsparcia (DIPP, ELAP, ODMAP) adresowane są w wyniku wystąpienia specyficznych ryzyka i zdarzeń, jak skażenia, katastrofy naturalne i rynkowe turbulencje w segmencie produkcji ekologicznej.
Artur Puławski
