Wiceminister Ciecióra: zakaz połowu śledzia oznacza katastrofę dla polskich rybakówAlexandros Michailidis/ Rada UE
StoryEditorKE uderza w rybaków

KE chce zakazać połowów śledzia od 2024 roku. Ciecióra: to katastrofa dla polskich rybaków

24.10.2023., 11:34h
Komisja Europejska chce wprowadzić całkowity zakaz połowów śledzia i szprota na Morzu Bałtyckim od 1 stycznia 2024 roku. Zdaniem wiceministra rolnictwa Krzysztofa Ciecióry, oznaczałaby katastrofę dla polskich rybaków. - Pracujemy, żeby do tego nie dopuścić - powiedział w Luksemburgu Ciecióra.

Ciecióra: zakaz połowu śledzia oznacza katastrofę dla polskich rybaków

23 października podczas unijnej Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa poruszono temat zakazu połowu śledzia i szprota na Morzu Bałtyckim od 1 stycznia 2024 roku, czego domaga się Komisja Europejska. Wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra ocenił, że wejście w życie tej propozycji pozbawiłoby z dnia na dzień środków do życia polskich rybaków.

- Komisja zaproponowała niekorzystną propozycję związaną z połowami w Morzu Bałtyckim. Jej realizacja oznacza katastrofę dla polskich rybaków, czyli całkowity zakaz połowów śledzia, a także w konsekwencji  szprota. To są obecnie w zasadzie jedyne ryby, które w dość znaczącym stopniu są łowione przez polskich rybaków - zaznaczył Ciecióra po posiedzeniu Rady.

Polska nie zgadza się na karanie rybaków za stan Morza Bałtyckiego

Wiceminister poinformował, że Polska nie zgadza się z tą propozycją.

- Od 2019 roku Komisja zakazała połowów dorsza, co już było dużym problemem. Jest dużym problemem - uszczupleniem dochodów polskich rybaków. My oczywiście jako Polska nie zgadzamy się z tą propozycją. Jest ona niezgodna nawet z doradztwem naukowym, ponieważ nie ma dzisiaj naukowych opracowań mówiących o tym, że należy natychmiast zakazać połowów tych ryb, że grozi im  natychmiastowe wyginięcie - wyjaśniał wiceminister. Dodał, że Polska nie zgadza się na karanie tylko i wyłącznie rybaków za to, w jakim stanie jest Morze Bałtyckie.

Wiceminister zwrócił również uwagę, że ograniczenia w połowach, które nakłada Unia Europejska sama na siebie, zwiększają możliwości połowowe Rosji, co może mieć znaczący wpływ na sytuację stad ryb.

19 państw przeciwko zakazowi połowu śledzia

Ciecióra poinformował, że od września, kiedy KE przedstawiła propozycję w sprawie przyszłorocznych połowów na Morzu Bałtyckim, strona polska zorganizowała serię konsultacji bilateralnych ze wszystkimi państwami basenu Morza Bałtyckiego, przekonując ich do sprzeciwu wobec całkowitego zakazu połowów.

Wiceminister zaznaczył, że 22 października odbyło się regionalne forum rybołówstwa BaltFish, któremu Polska przewodzi w tym półroczu. Podczas posiedzenia dało się wypracować jednorodną deklaracje odrzucającą pomysły KE.

- Deklarację tę poparło 8 państw Morza Bałtyckiego, co nie często się zdarza, bo często mamy rozbieżne interesy.  A dziś tę deklarację przedstawiłem na Radzie AgriFish, gdzie poparło ją 19 państw Unii– zaznaczył Ciecióra.

Ciecióra o odrzuceniu zakazu połowy śledzia: cel jest coraz bliżej

Wiceminister podkreślił, że trwają jeszcze negocjacje.

- Piłka jest w grze. Zyskaliśmy bardzo silny mandat, żeby te złe, niekorzystne dla polskich rybaków rozwiązania nie weszły w życie. Dzisiaj pracujemy, żeby do tego nie dopuścić. Wydaje się, że ten cel jest coraz bliżej. Wydaje się, że propozycja całkowitego zakazu połowów na Bałtyku nie wejdzie w życie - powiedział Ciecióra.

Rada UE nie zgodziła się na zakaz połowu śledzia

I faktycznie, 24 października w kompromisowym akcie prawnym zrealizowane zostały negocjacyjne priorytety Polski.

Rada UE nie zgodziła się na wprowadzenie zakazu ukierunkowanych połowów śledzia centralnego. Zwiększeniu też uległa pierwotnie proponowana przez KE kwota z 28 tys. ton do ok. 42 ton (17 proc.). Rada nie zgodziła się także na redukcję kwoty połowowej szprota zgodnie z propozycją KE, w efekcie została ona podniesiona o 13 proc. w stosunku do propozycji KE.

"KE chce zlikwidować 6000 miejsc pracy w naszym kraju"

Na początku października Ciecióra informował też, że UE szykuje kolejny zakaz.

- KE przygotowuje przepisy, które mają zlikwidować tym sektor przetwórstwa rybnego w Polsce - chce zakazać stiffeningu (podmrożenie wędzonych filetów – przyp. red.). To metoda, która jest stosowana w Polsce i która spełnia wszelkie normy sanitarne. Tą decyzją KE chce zlikwidować 6000 miejsc pracy w naszym kraju - zaznaczył Krzysztof Ciecióra.

Dodał, że Polska jest liderem w sektorze przetwórstwa rybnego.

- Punktowo próbuje się zlikwidować nam ten sektor. Ale nie ma na to naszej zgody. Będziemy zabiegać i o polskich rybaków, i o branżę przetwórstwa rybnego - zapewnił wówczas wiceminister.

Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 15:12