
Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych w miniony weekend postanowił skorzystać z pięknej pogody. Wskoczył na rower, by trochę pojeździć i pozachwycać się pięknymi, wiosennymi widokami. Uległ też modnemu trendowi i pstryknął sobie fotkę w rzepaku. Opublikował ją w swoich mediach społecznościowych.
– Miłego weekendu! – napisał minister.
Jak widzicie, rzepak na zdjęciu jest piękny. Mamy tylko nadzieję, że minister nie wjechał w łany rowerem i nie połamał ich rolnikowi, tylko stanął na brzegu pola.
Rzepiary. Zmora rolników
Robienie zdjęć w kwitnącym rzepaku jest od jakiegoś czasu bardzo modne. Wiele celebrytów i influenserów wyrusza na wieś w poszukiwaniu żółtych pól. Niestety bardzo często wchodzą w środek pola, by mieć jak najlepsze ujęcie i niszczą rolnikowi rośliny. Taka wizyta kilkunastu osób, które połamią łany, to już nie są małe straty.
Oczywiście trudno się dziwić, że ludzie chcą mieć zdjęcia na tle kwitnącego rzepaku, bo widok pola całego w żółtych kwiatkach jest zachwycający. Powinni jednak taką fotkę zrobić bez uszkodzenia rzepaku, minimalizując straty rolnika. Najlepiej po prostu zrobić ujęcie przed łanem rzepaku, nie łamiąc go albo wejść w ścieżkę technologiczną.
Za niszczenie rzepaku grożą kary
Przypominamy, że za zniszczenie rzepaku czy innych upraw grożą rolnikowi kary. W polskim prawie jest specjalny paragraf na takie osoby niszczące rośliny rolnika.
- Kto na nienależącym do niego gruncie leśnym lub rolnym niszczy zasiewy, sadzonki lub trawę, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany. W razie popełnienia wykroczenia można orzec nawiązkę do wysokości 500 złotych – brzmi art. 156 Kodeksu wykroczeń.
Poza tym takie wejście w uprawę to nic innego, jak wtargnięcie na teren prywatny.
Kamila Szałaj