Diesel coraz bardziej obciąża rolników
W 2024 roku relacje cen oleju napędowego do zbóż i części produktów zwierzęcych były najgorsze od wielu lat, tak wynika z analizy Arkadiusza Zalewskiego z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERGŻ). Mimo że litr oleju napędowego potaniał o 2,5% rok do roku i kosztował średnio 6,53 zł, dla rolnika stał się on znacznie trudniej dostępny w wymianie na zboże.
Pszenica traci najwięcej
Najbardziej odczuwalna zmiana dotyczy pszenicy. W 2024 roku, żeby kupić 100 litrów oleju napędowego, trzeba było sprzedać aż 790 kg pszenicy. Rok wcześniej wystarczało 678 kg. To wzrost o 16,5%. W zestawieniu z 2022 rokiem różnica jest wręcz dramatyczna, bo rolnik musiał sprzedać aż o 64,6% więcej pszenicy niż wtedy.
Żyto, jęczmień i kukurydza też w gorszej sytuacji
Podobne pogorszenie widać przy innych zbożach. W przypadku żyta na paliwo trzeba było przeznaczyć o 19% więcej ziarna niż rok wcześniej, jęczmienia - o 15,1%, a kukurydzy - o 10,7%.
Produkcja trzody pod presją
Nie tylko zboża mają problem. Rolnicy sprzedający tuczniki również musieli przeznaczyć więcej surowca na paliwo. W 2024 roku na zakup 100 litrów ON trzeba było sprzedać 92 kg żywca wieprzowego wobec 80,2 kg rok wcześniej.
Wołowina i mleko z lekką poprawą
Jedynym jasnym punktem są producenci bydła i mleka. W ich przypadku relacje cen paliwa do cen skupu poprawiły się - olej napędowy potaniał względem tych produktów odpowiednio o 4,6% i 3,9%.
Lipiec przyniósł chwilową ulgę
W lipcu 2024 roku diesel był tańszy o 5,9% niż rok wcześniej. Co ważne, spadek cen paliwa był wyraźniejszy niż spadki cen większości płodów rolnych, co przełożyło się na nieco lepsze relacje. Wyjątkiem był jedynie żywiec wieprzowy, względem którego olej napędowy wciąż drożał.
źródło: Arkadiusz Zalewski (IERiGŻ)/Linkedin
