Warmia i Mazury - uprawy pod znakiem pogody
Pogoda rządzi, a rolnicy na krawędzi katastrofy. Od początku roku Warmia i Mazury zmagają się z wyjątkowo niszczycielską aurą. Zamiast zbierać plony, wciąż liczą straty. Ponad dwa tysiące gospodarstw rolnych w regionie odnotowało do tej pory poważne szkody. Przyczyna tkwi zarówno w wiosennych przymrozkach, gradzie, jak i nawalnych deszczach, które uszkodziły dziesiątki tysięcy hektarów upraw. Co gorsza, w wielu miejscach, nadal niemożliwe jest kontynuowanie żniw. Bo i ludzie i maszyny toną w błocie.
90 tys. hektarów zniszczone
Tegoroczne warunki pogodowe w woj. warmińsko-mazurskim spowodowały szkody w uprawach na ogromną skalę. Od początku roku zniszczeniu uległo już ponad 87 tys. hektarów upraw rolnych, jak podaje Gazeta Olsztyńska, natomiast straty zgłosiło już ponad 2 tysiące gospodarstw.
Żniwa? To wciąż marzenie
Już z końcem lipca Romuald Tański, prezes Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej, mówił - U nas żniw nie ma. Pola pod wodą, zboże i kukurydza dosłownie stoją w stawie. Zbiory będą dużo niższe, a jakość plonu ucierpi.
Sytuacja na Żuławach jest tragiczna. Pola są zalane, zboża czernieją, a kombajny grzęzną na polach, jeśli w ogóle są w stanie na nie wjechać.
Tysiące gospodarstw pod kreską
Zgłoszenia napływają z całego regionu, 28 lipca na posiedzeniu Komisji Monitorowania Strat w WMIR informowano o zgłoszeniach z 93 gmin. Łącznie dotyczyły ponad 2100 gospodarstw i powierzchni 83,5 tys. ha. Jak podkreślano wówczas, to znaczny wzrost w porównaniu do roku 2024. Szkody dotyczą niemal wszystkiego, zbóż, upraw sadowniczych, warzyw i ziemniaków pastewnych.
Komisje szacują
Już ponad 100 komisji działa na miejscu, jak informuje Gazeta Olsztyńska. Szkody są wciąż szacowane, bo tylko na tej podstawie rolnicy będą mogli ubiegać się o pomoc finansową. A przysługuje ona, gdy straty przekraczają 30% produkcji rolnej, choć i ci z niższym progiem mogą liczyć na wsparcie, jak zapewniali przedstawiciele administracji rządowej w regionie - podobnie jak w ubiegłym roku w przypadku suszy.
Administracja reaguje
Wicewojewoda Zbigniew Szczypiński podkreślał, że działania są prowadzone w ścisłej współpracy z lokalnym samorządem i przedstawicielami rolników. A priorytetem jest szybkie zakończenie szacowania strat i uruchomienie środków pomocowych.
Ilu poszkodowanych?
Na razie z powodu nawalnego deszczu zgłoszono 5 wniosków o odszkodowania za uprawy na powierzchni 296 ha, a grad spowodował straty na 2.582 ha (45 wniosków). Ujemne skutki przezimowania upraw zgłoszono w 2 wnioskach, które dotyczą 71 ha. W terenie pracuje w sumie 109 komisji szacujących szkody w uprawach rolnych - podaje Gazeta Olsztyńska.
źródło: gov.pl, Gazeta Olsztyńska
oprac. Agnieszka Sawicka
