Rolnicy szykują protest w Medyce. „Ceny zbóż nie do przyjęcia”
Rolnicy z Podkarpacia mają dość niskich cen zbóż i problemów ze sprzedażą ziarna. Dlatego na 6 września 2025 roku zaplanowali protest w Medyce. Jak mówi w rozmowie nami Roman Kondrów z Podkarpackiej Oszukanej Wsi, sytuacja na rynku zbóż wymknęła się spod kontroli, a skupy są zamykane lub drastycznie obniżają ceny.
– Tegoroczne ceny skupu zbóż są nieakceptowalne. Elewarr jako spółka Skarbu Państwa nie skupuje albo robi to po stawkach, które nie mają sensu. A przed nami jeszcze zbiory soi i kukurydzy. No i gdzie my to sprzedamy? – mówi Kondrów.
"Jak dojdzie kukurydza to się zapchamy"
Rolnicy obawiają się, że wejście na rynek kukurydzy dodatkowo obniży ceny paszówki. – „Koledzy pytają, co będzie z kukurydzą, co z soją. Trzeba działać zawczasu, bo jeśli do tych zbóż zebranych dojdzie kukurydza, to wszystko będzie przyblokowane. Niektórzy liczą, że może za miesiąc czy dwa skupy zbóż ruszą i sytuacja się unormuje, ale ja nie widzę żadnych dobrych ruchów w tym kierunku – mówi Kondrów.
Zdaniem rolników nowy minister rolnictwa Stefan Krajewski nie reaguje na kryzys. - Dzwonię, próbuję się skontaktować, ale zero odpowiedzi. PSL, jako partia chłopska, też nic konkretnego nie robi – dodaje Kondrów.
„Miało nie być podwyżek cen nawozów, a jest odwrotnie”
Rolnicy są tez oburzeni cenami nawozów, zwłaszcza w porównaniu do niskich cen zbóż. – Obiecywano nam, że po nałożeniu ceł na nawozy z Rosji ceny nie wzrosną. A dziś płacimy jeszcze więcej. To kolejny cios dla rolnika, bo koszty produkcji szybują, a ceny zbóż lecą w dół – podkreśla Kondrów.
Protest ostrzegawczy
Rolnicy planują blokadę w Medyce, ale jak zapewniają będą współpracować ze służbami porządkowymi. – Chcemy puścić auta, żeby nie było całkowitej blokady. To będzie strajk ostrzegawczy, żeby zaznaczyć problem. Zaprosimy media, bo nie można siedzieć bezczynnie – mówi przedstawiciel Podkarpackiej Oszukanej Wsi.
Kondrów: pomagamy Ukrainie, a polski chłop zostaje bez wsparcia
Rolnicy czują się zostawieni sami sobie. – Pomagamy Ukrainie w spłacie kredytów, a polski chłop zostaje bez wsparcia. Rolnik zaczyna egzystować na granicy opłacalności. Ile można czekać na obietnice? – mówi Kondrów.
Protest w Medyce ma być pierwszym sygnałem ostrzegawczym. – Chcemy usiąść do stołu, porozmawiać z ministrem Krajewskim, dowiedzieć się, jak on to widzi. Ale jeśli nic się nie zmieni, będziemy wychodzić na ulice. Bo my już naprawdę nie mamy wyjścia i za chwilę przestaniemy egzystować – dodaje rolnik.
Kamila Szałaj
