Porozumienie o wolmnym handlu z Ukrainą do akceptacji
Jak mówi naczelny TPR, Komisja Europejska bez konsultacji z krajami członkowskimi przygotowała porozumienie o wolnym handlu z Ukrainą. Umowa została przedstawiona Radzie UE, a państwa członkowskie mogą ją tylko zaakceptować lub odrzucić. Problemem jest brak tzw. mniejszości blokującej, co znacznie utrudnia sprzeciw wobec decyzji Komisji.
Jak przypomina Kuroczycki, od 5 czerwca 2025 r. zniesione zostały unijne środki ochronne na ukraińskie produkty rolne, a na podstawie nowego porozumienia Ukraina zyskała dostęp do europejskiego rynku, zobowiązując się do spełniania unijnych norm jakościowych i produkcyjnych – jednak ich wdrożenie stoi pod dużym znakiem zapytania.
Zobacz też: Rolnicy w szoku po słowach komisarza UE. "Jak Ukraina i Mercosur mają być dla nas szansą?"
Zbyt szybkie otwarcie rynku na ukraińskie produkty
Jak mówi naczelny TPR, wielu ekspertów, w tym z Akademii Rolniczej w Ukrainie, ostrzega przed zbyt szybkim otwieraniem rynku na ukraińskie produkty. Istnieje ryzyko, że wprowadzenie standardów unijnych nie nastąpi dostatecznie szybko, a to może zakłócić produkcję rolną w krajach UE.
Jak twierdzi Kuroczycki, liberalizacja handlu obejmuje wrażliwe kategorie produktów, takie jak drób, cukier, jaja czy mleko. Produkty te wciąż trafiają na rynek europejski mimo wątpliwości dotyczących ich zgodności z unijnymi normami. Szczególne kontrowersje wzbudza eksport fermentowanego mleka w proszku i ukraińskiego drobiu, który trafia do UE po zaniżonych cenach, destabilizując rynek.
Afera „leżaków” z 2013 roku
Jak mówi naczelny TPR, sytuacja przypomina tzw. aferę „leżaków” z 2013 roku, kiedy to chore bydło trafiało do przetwórstwa zamiast do utylizacji. Dziś podobny proceder znów wzbudza niepokój – tyle że w Niemczech, gdzie toczy się śledztwo obejmujące 200 policjantów i prokuratorów.
Jak twierdzi Kuroczycki, mimo skali zagrożenia i licznych zastrzeżeń ze strony rolników, w europejskich mediach i instytucjach panuje cisza. W jego opinii, Komisja Europejska ignoruje głos krajów członkowskich, a skutki tej polityki ponoszą rolnicy i konsumenci w całej Unii Europejskiej.
oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz
