Poseł KO zamieścił wpis uderzający w rolników. "Zagadka"
"Zagadka: co to za uprzywilejowana grupa zawodowa?". Takim wpisem na Facebooku poseł Koalicji Obywatelskiej Robert Dowhan wywołał burzę. W poście, do którego dołączone było zdjęcie ciągników na polu, poseł wyliczał rzekome przywileje rolników: niższe podatki, specjalny system emerytalny, dopłaty, brak kas fiskalnych, specjalne warunki zakupu maszyn i ziemi, a nawet odszkodowania za słońce, deszcz i zwierzęta.
Ruch Młodych Farmerów: popracuje pan przy żniwach i zobaczymy, jakie to przywileje
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Oburzeni rolnicy zabrali głos w tej sprawie w mediach społecznościowych, m.in. na Facebooku i na Tik Toku. Emocji nie krył Piotr Kisiel z Ruchu Młodych Farmerów.
– Panie Pośle, to nie są żadne przywileje. To codzienna walka o przetrwanie. Rolnicy pracują po 20 godzin na dobę, w deszczu, upale, na kredycie i pod presją kolejnych pomysłów Brukseli. I jeszcze mają być wyśmiewani przez posła?- pyta.
Kisiel przypomniał, że to nie rolnicy mają przywileje, tylko sami politycy.
– To pan, panie Dowhan, ma większe przywileje niż większość obywateli. A to właśnie my, rolnicy, utrzymujemy pana z naszych podatków. Zapraszam pana na moje gospodarstwo. Popracuje pan przy żniwach i sianokosach i zobaczymy, czy te przywileje są faktycznie takie, jak pan opisuje – podkreśla rolnik.
W odpowiedzi na zarzuty posła Roberta Dowhana dotyczące rzekomych przywilejów rolników, Karol Grabowski, rolnik z Podlasia i przedstawiciel Ruchu Młodych Farmerów, przypomina, jak wygląda rzeczywistość rolnika-emeryta.
– Tak, ubezpieczenie jest tańsze na KRUS-ie. Ale emerytura rolnika nijak się ma do emerytury, która jest wypłacana przez ZUS. Mało płacimy składek, mało dostajemy. To jest proste. Rolnik, panie pośle, w życiu nie dostanie emerytury w wysokości jednej dziesiątej pańskiego uposażenia poselskiego. Człowiek, który czterdzieści lat orał ziemię dostaje grosze z KRUS - mówi Grabowski.
Internauci odpowiedzieli posłowi: rolnicy to najważniejsi ludzie na ziemi
Także internauci nie zostawili na pośle suchej nitki. Pod jego wpisem pojawiły się komentarze, w których zarzucają mu brak wiedzy o rolnictwie. Oto niektóre z nich:
„Co to za emerytura i dopłaty, na które wiecznie nie ma pieniędzy albo czeka się miesiącami? Rygorystyczne wytyczne, szukanie najmniejszej nieprawidłowości, aby rolnikowi pieniędzy nie wypłacić. Specjalne warunki na zakup ziem i sprzętu, a każda jedna dotacja powoduje wzrost cen maszyn i ziem o tyle, ile maksymalnie można uzyskać dofinansowanie np. ciągnik kosztuje 500 tysięcy złotych netto, dopłata wynosi 70 tysięcy z UE i miną 2-3 tygodnie, a ciągnik kosztuje już 570 tys. zł netto”
„Bez nich nie miałbyś co do buzi włożyć, najważniejsi ludzie na ziemi. Brawo im”
„Prawdopodobnie Pańska wiedza na temat rolnictwa jest taka, że mleko jest z Biedronki a mięso z Lidla albo innego marketu.”
Nie brakowało też głosów, że taka narracja może jeszcze bardziej zaognić sytuację na wsi, gdzie i tak narasta frustracja z powodu niepewnego budżetu WPR, umowy Mercosur czy liberalizacji handlu z Ukrainą.
Ciężko stwierdzić, czy post posła Dowhana był prowokacją, wynikał z niewiedzy czy braku wyczucia. Jednak na pewno uderzanie w rolników to polityczny i moralny błąd. Za swoją ciężką pracę i żywienie narodu rolnicy zasługują na szacunek, a nie na memy i szkalujące wpisy.
Czy poseł przeprosi rolników?
Na razie poseł Dowhan nie komentuje wystąpienia Ruchu Młodych Farmerów. Jednak rolnicy zapowiadają, że nie odpuszczą. Żądają przeprosin i wycofania z obraźliwych słów.
Kamila Szałaj
