KE milczy w sprawie handlu z Ukrainą
30 czerwca Komisja Europejska poinformowała o zakończeniu negocjacji z Ukrainą w sprawie zasad dalszego eksportu produktów rolnych na teren Unii Europejskiej. W komunikacie KE pojawiła się zapowiedź, że Ukraina ma stopniowo dostosować się do unijnych standardów produkcji. Jednocześnie Bruksela zapewnia, że dla najbardziej wrażliwych produktów, takich jak cukier, drób, jaja, pszenica, kukurydza i miód, wprowadzone zostaną ograniczenia. Jednak jak dotąd nie podano żadnych konkretnych danych dotyczących kwot bezcłowego importu ani mechanizmów ochronnych. Mało tego, porozumienie osiągnięto bez konsultacji z ministrami rolnictwa i samymi rolnikami.
Rolnicy żądają szczegółów
Taka postawa spotkała się z ostrą reakcją Copa-Cogeca, organizacji reprezentującej rolników i spółdzielnie rolnicze z całej Europy. Wraz z innymi organizacjami z branży rolniczej, Copa-Cogeca wezwała Komisję Europejską do jak najszybszego upublicznienia wszystkich zapisów umowy.
- Choć doceniamy zapowiedzi harmonizacji standardów i zabezpieczeń, nadal jesteśmy głęboko zaniepokojeni brakiem konkretów dotyczących ochrony wrażliwych sektorów – czytamy w komunikacie Copy.
Wśród sygnatariuszy apelu znalazły się m.in. Europejska Federacja Drobiu (AVEC), Europejska Federacja Cukru (CEFS), Europejskie Stowarzyszenie Plantatorów Buraka Cukrowego (CIBE) oraz Europejskie Stowarzyszenie Producentów Kukurydzy (CEPM). Wszystkie te organizacje obawiają się zalewu taniego importu z Ukrainy, który może wypierać unijną produkcję z rynku i doprowadzić do pogorszenia sytuacji ekonomicznej wielu gospodarstw.
Szczegóły umowy z Ukrainą „w najbliższych dniach”
Tymczasem Komisja Europejska zapowiada, że szczegóły porozumienia zostaną przekazane państwom członkowskim oraz Parlamentowi Europejskiemu „w najbliższych dniach”. Dopiero wtedy ma się rozpocząć formalna procedura przyjmowania nowej umowy o wolnym handlu z Ukrainą.
Dla unijnych rolników, w tym zwłaszcza polskich, stawka jest wysoka. Już obawiają się, że sektor rolny ponownie może znaleźć się pod presją taniego importu z Ukrainy.
Kamila Szałaj, na podst. topagrar.com
