Christophe Hansen stanowczo ostrzega przed załamaniem unijnego budżetu rolnego po 2027 r.Laurie DIEFFEMBACQ
StoryEditorWPR

Dopłaty i mniej kontroli u rolnika. KE obiecuje uproszczenia

13.05.2025., 09:00h

Christophe Hansen, unijny komisarz ds. rolnictwa, zapowiada, że 14 maja zostanie przedstawiony pierwszy pakiet upraszczający Wspólną Politykę Rolną, a kolejny jeszcze pod koniec tego roku. Nie wskazuje natomiast dokładnej daty prezentacji reformy WPR po 2027 r.

Komisarz chce zmian

Hansen w wywiadzie dla Agra Europe wskazuje, że obciążenia biurokratyczne nakładane na rolników nie wynikają tylko z WPR. Wskazuje tutaj na wiele rygorystycznych wymogów w sektorach ochrony środowiska i zdrowia, które wiążą się z obowiązkami sprawozdawczymi i wysokimi karami. Komisarz opowiada się za ograniczeniem wszelkich kontroli w gospodarstwach. Zaznacza jednocześnie, że nie za wszystkie kontrole w gospodarstwach odpowiada Bruksela. W jego odczuciu pracę domową w tym zakresie muszą odrobić także kraje członkowskie. Krajowe rządy lubią bowiem często obwiniać Brukselę za swoje niepowodzenia. Hansen zwraca ponadto uwagę, że poszczególni ministrowie na szczeblach krajowych biorą także udział w tworzeniu i negocjowaniu unijnych przepisów. Ponadto europosłowie, którzy biorą udział w głosowaniach, są również wybierani na szczeblu krajowym. Zdaniem Hansena nie wszystko, co pochodzi z Brukseli, jest złe. Wiele biurokratycznych obciążeń i wymogów jest konsekwencją wdrożenia ich na szczeblach krajowych, które nie zawsze sprzyjają uproszczeniom.

image
Reportaż z gospodarstwa

Rolnicy spod Brodnicy postawili dwie duże chlewnie. "Żałujemy, że nie byliśmy odważniejsi"

Ile środków i kiedy głosowanie nad WPR?

Unijny komisarz ds. rolnictwa podkreśla, że na ten moment nie ma jeszcze daty, kiedy dokładnie można spodziewać się prezentacji pierwszej propozycji reformy WPR. Komisja Rolnictwa w Parlamencie Europejskim nie chce, aby jej stanowisko w sprawie WPR było głosowane do 15 lipca, co by oznaczało, że nie przyjmie tekstu aż do września i nie przekaże swoich uwag przed przerwą wakacyjną.

Hansen ma nadzieję, że bud­żet na WPR pozostanie na obecnym poziomie, wiele zależy jednak od tego, jak będzie spłacany dług zaciągnięty na krajowe plany odbudowy po koronawirusie. Komisarz zaznaczył jednocześnie, że to nie tylko do Komisji należy decyzja, jak unijna polityka rolna powinna być uposażona w przyszłości, ponieważ ostatecznie o budżecie UE decydują rządy poszczególnych krajów członkowskich. Stanowczo ostrzega przed załamaniem unijnego budżetu rolnego w następnych wieloletnich ramach finansowych, czyli po 2027 r.

Informacje o tym, że w przyszłym budżecie nie będzie oddzielnego budżetu na WPR i zostaną przeznaczone mniejsze środki na II filar WPR, ocenia jako spekulacje. W jego ocenie redukcja II filaru byłaby szczególnie niekorzystna dla obszarów znajdujących się w trudnej sytuacji. Z tych pieniędzy pośrednio korzystają ponadto też inne sektory.

Wzmocnienie budżetu na obronę w związku z trudną sytuacją geopolityczną na świecie kosztem pieniędzy przeznaczanych na rolnictwo Hansen ocenia za nietrafione. Twierdzi bowiem, że wystarczająca produkcja żywności jest również częścią polityki bezpieczeństwa. W wielu natomiast regionach produkcja rolnicza bez odpowiedniego wsparcia nie jest możliwa lub nie jest ekonomicznie opłacalna. Jeśli chodzi z kolei o ilość i jakość produktów rolnych produktów, Unia Europejska nie może uzależniać się od krajów trzecich.

Ewolucja, nie rewolucja

Christophe Hansen jest przeciwny wywracaniu przyszłej WPR do góry nogami, ponieważ wiele gospodarstw stałoby się wtedy nieefektywnych.

Opowiada się za utrzymaniem płatności bezpośrednich. Twierdzi, że wiele gospodarstw podejmuje bowiem decyzje inwestycyjne na tej podstawie. Jest jednak otwarty na pewną degresywność wsparcia. Jego zdaniem wszyscy powinni wreszcie zrozumieć, że gospodarstwo dziesięciohektarowe ma inne potrzeby niż gospodarstwo o powierzchni 1000 ha.

image
Protest rolników

Bunt rolników. Zostawiają pola, jadą na Wały. "Mamy powypalane całe połacie"

Uważa, że pomoc powinna trafić tam, gdzie jest najbardziej potrzebna. Twierdzi także, że trzeba się zastanowić nad kierowaniem wsparcia do małych gospodarstw, którym nie zależy na produkcji, a są prowadzone jedynie hobbistycznie. Komisarz jest także zwolennikiem uwzględnienia w dotacjach, w większym stopniu niż dotychczas, czynnika pracy.

Magdalena Szymańska

fot. Laurie DIEFFEMBACQ

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
06. czerwiec 2025 11:40