
Greenpeace domaga się obniżenia poziomu emisji azotu
Greenpeace walczy z niderlandzkimi rolnikami nie od dziś. Już w maju 2019 roku najwyższy holenderski sąd administracyjny orzekł, że obecna praktyka kompensowania emisji azotu narusza wytyczne UE. Ponieważ od tego czasu tamtejszy rząd nie podjął wystarczających działań, w styczniu 2025 zapadł kolejny wyrok w sprawie emisji azotu. Sąd wydał go na korzyść Greenpeace.
Do czego Greenpeace zmusi holenderskich rolników?
Zgodnie z wyrokiem sądu, Holandia jest zobowiązana do ograniczenia emisji tlenków azotu i amoniaku w rezerwatach przyrody o co najmniej 50 proc. do końca 2030 r. Jeżeli tamtejszy rząd nie wywiąże się z tego nakazu, będzie musiał zapłacić karę w wysokości 10 mln euro. Perspektywa realizacji tego celu przeraża rolników, bowiem wiedzą, że to oni poniosą koszty wdrażania nowej polityki przeciw emisji azotu.
- Bardzo poważnie traktujemy problem azotu. Ale nie możemy wymagać od ludzi i firm rzeczy niemożliwych - skomentowała sprawę szefowa holenderskiego ministerstwa rolnictwa, Femke Wiersma.
Przeczytaj także: Kiedy stosować azot? Ministerstwo podaje terminy wiosennego nawożenia 2025
Rolnicy z Holandii martwią się o przyszłość
Holandia, choć niewielka, jest gęsto zaludniona i stanowi jedną z rolniczych potęg Europy. Nic zatem dziwnego, że tamtejsi rolnicy od dłuższego czasu wyrażają zaniepokojenie działaniami Greenpeace i innych organizacji ekologicznych, wymuszających na rządzie kolejne ograniczenia. W efekcie koalicję rządzącą tworzy w tej chwili między innymi partia Ruch Rolników-Obywateli (BBB). Wyrok sądu na korzyść Greenpeace zmartwił gospodarzy z Holandii: czują, że ich praca jest oczerniana i publicznie ukazywana w złym świetle. Martwią się także o przyszłość swoich plonów, a co za tym idzie, całych gospodarstw.
Jakie będą konsekwencje ograniczenia emisji azotu w Holandii?
Na wysoki poziom emisji azotu w Holandii wpływ ma działalność rolnicza, stosowanie nawozów sztucznych, duży ruch drogowy i gęstość zaludnienia. Najczęściej jednak o ten stan oskarża się głównie rolników hodujących bydło. Nie można wykluczyć, że zaostrzenie polityki proekologicznej doprowadzi do zmniejszenia pogłowia w Holandii. Z kolei ograniczenie stosowania nawozów sztucznych wpłynie na tamtejsze plony. Zagrożeni są zatem zarówno rolnicy skupieni na hodowli, jak i ci zorientowani na uprawę.
Przeczytaj także: Szefowej KE nie przeszkadzają już krowie bąki
Holenderscy rolnicy chcą poczekać na wyniki swojej pracy
Ponieważ Holandia już od jakiegoś czasu pracuje nad ograniczeniem emisji azotu, wielu rolników stanowczo sprzeciwia się wyrokowi sądu na korzyść Greenpeace. Farmerzy, którzy w przeszłości wielokrotnie protestowali przeciwko zaostrzeniu polityki ekologicznej, są zdania, że warto poczekać i obserwować, jakie skutki przyniosły działania, które już wdrożono.
Zuzanna Ćwiklińska
źródło: agrarheute
fot. pixabay