StoryEditorProtesty rolników

Rolnicy zapowiadają strajk. Chcą szybkiej i realnej pomocy suszowej

24.09.2019., 14:09h
Lubuscy rolnicy, w największym stopniu dotknięci przez suszę 2019 roku, mają dość oczekiwania na pomoc suszową. Zwłaszcza, że wielu z nich nawet nie mogło wyjechać w pole, żeby je zaorać czy zasiać rzepak. Dlatego ogłosili pogotowie strajkowe i chcę przeprowadzić pikietę. Na początek w Zielonej Górze. Jeśli to nie pomoże, to zaczną blokować drogi. 

Organizacje rolnicze w woj. lubuskim ogłosiły pogotowie strajkowe

Lubuska Izba Rolnicza oraz Lubuskie Forum Rolnicze zrzeszające kilkanaście związków zawodowych rolników i organizacji wprowadziło pogotowie strajkowe.   

Rolnicy nic nie dostali. A ich sytuacja ekonomiczna jest tragiczna. Jeśli za jakiś czas nawet dostaną jakieś pieniądze to będzie to transfuzja krwi, ale już po zgonie pacjenta – mówi Stanisław Myśliwiec, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej. – Drugi rok z rzędu w regionie jest susza, u nas ciągle trwa. Co więcej mamy ziemie o najgorszej bonitacji w kraju. Wszyscy o tym mówią, ale nikt nie pomaga – dodaje.  

Sytuacja rolników w regionie jest bardzo zła i dlatego zdaniem Stanisława Myśliwca ich protesty mogą mieć nieobliczany charakter i przebieg

 

Myśliwiec: rolnicy mają już dość deklaracji o pomocy, a chcą jej realnie

– Forma protestów do jakich może dojść jest nieprzewidywalna – ostrzega Myśliwiec.
Rolnicy mają już dość deklaracji o pomocy, a chcą jej realnie, chcą ją zobaczyć. Mają dość niepewności i obiecywania, „że może”, „że później”, „że zobaczymy” – podkreśla prezes LIR. 

Dlatego na ręce premiera Mateusza Morawieckiego, a także ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego skierowano specjalne pismo, w którym przedstawiciele rolników żądają od nich natychmiastowej reakcji i pomocy. Chcą m.in. wprowadzenia w życie rozporządzeń gwarantujących wsparcie po stratach suszowych. Informują także, że rolnicy wprowadzają pogotowie strajkowe. 

 Stanisław Myśliwiec, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej, bije na alarm o pomoc dla rolników w lubuskim

  • Stanisław Myśliwiec, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej, bije na alarm o pomoc dla rolników w lubuskim

 

Czego żądają lubuscy rolnicy w liście do premiera i ministra rolnictwa?

„Lubuskie zostało najbardziej dotknięte suszą, co potwierdził nie tylko IUNG-PIB w Puławach, ale również najważniejsi urzędnicy państwowi. W wyniku braku rozporządzeń wykonawczych do wyżej wymienionych deklaracji rolnicy nie mają środków finansowych, aby zgodnie z terminami agrotechnicznymi rozpocząć jesienne prace polowe. Zrezygnowali z niektórych upraw, jak jęczmień czy rzepak. Obserwujemy także likwidację stad podstawowych zwierząt hodowlanych ze względu na ograniczony dostęp do pasz i braku funduszy na ich zakup w innych regionach kraju.

Niepokoją nas również informacje o planowanych zmianach w rozporządzeniu mówiące o łączeniu produkcji roślinnej i zwierzęcej przy szacowaniu wysokości strat poniesionych wskutek złych warunków pogodowych. Nie tylko produkcja roślinna cierpi z powodu deficytu wody. Rozgraniczenie produkcji roślinnej i zwierzęcej dało wielu hodowcom możliwość skorzystania z „pomocy suszowej” i uzyskania rekompensaty strat w plonie roślin paszowych. 

Biorąc pod uwagę zmiany klimatyczne jakie zachodzą oraz prognozy ekspertów mówiące o pogłębianiu się problemu deficytu wody na przyszłe lata, żądamy, aby pomoc do najbardziej poszkodowanych rolników docierała już w sierpniu. Planowana na przełom września/października pomoc jest zdecydowanie zbyt późna. Mimo, że pierwsze protokoły zostały złożone już trzy miesiące temu, do dnia dzisiejszego nie podjęto żadnych konkretnych działań. 

Liczymy na opracowanie właściwego dla tej trudnej sytuacji programu działań rządowych dającego rolnikom szansę na właściwe wypełnienie swoich zobowiązań m.in. umów kontraktowych, spłat kredytów, programów roślinno-środowiskowych i wielu innych umożliwiających dalsze racjonalne funkcjonowanie gospodarstw. Negatywne nastroje lubuskich rolników przybierają na sile…” 

Pod dokumentem podpisali się  przedstawiciele m.in.:
  • Lubuskiego Forum Rolniczego,
  • Lubuskiej Izby Rolniczej,
  • Lubuskiego Związku Rolników,
  • ZZR Samoobrona,
  • Związku Rolników Polskich,
  • Lubuskiego Związku Hodowców Bydła. 

 

Jest tak źle, że wielu rolników nawet nie wykonało orki

– Susza trawa ciągle od 2018 roku, a wnioski suszowe dziś to duża niepewność. Nie można mówić, że jest dobrze, gdy jest źle. Wielu rolników nie wykonało nawet orki. Gdzie jest równość i sprawiedliwość? A do 15 września rolnicy musieli zapłacić podatek rolny. A przecież inni przedsiębiorcy, jeśli nie mają dochodu nie płacą podatku, a rolnik nie ma dochodu, ma straty, a podatek musi zapłacić. Mówi mu się, że jest bogaty. Masz za stodołą jeszcze krowę to płać – mówił Stanisław Myśliwiec, podczas Debaty Rolnej w Zielonej Górze do zebranych w tym polityków, gdzie informował o niezwykle trudnej sytuacji rolników.  

 

Lubuskie rolnictwo umiera 

Henryk Ostrowski z ZZR Samoobrona także bardzo krytycznie ją ocenił i wróżył rodzący się protest rolników.  

– Właściwie lubuskie kwalifikuje się do wypłaty rekompensat w całości. Lubuskie rolnictwo umiera, za chwilę może go nie być. Tu powinien powołany być sztab, który powinien działać. Trzoda chlewna spadła do 4 mln z 25 mln sztuk w ciągu kilku la. Nie ma polityki rolnej. Mamy najgorsze ziemie. Tutaj będzie niedługo pustynia – przekonuje.

– Sytuacja jest bardzo poważna – wtóruje Władysław Piasecki, przewodniczący Lubuskiego Forum Rolniczego. – Co innego mówią, a co innego robią. Nie ma rozporządzeń, ludzie czekają na pomoc, na efekty prac komisji suszowych, na pieniądze. A rozporządzeń wykonawczych nie ma. Co mają teraz zrobić? Czy brać kolejny, dziesiąty kredyt? Sytuacja jest bardzo niebezpieczna, dlatego protesty rolników są możliwe. 

 Henryk Ostrowski zapowiada, że na początek protestów rolnicy będą pikietować w Zielonej Górze

  • Henryk Ostrowski zapowiada, że na początek protestów rolnicy będą pikietować w Zielonej Górze. Pikieta może odbyć się w weekend 28–29 września 2019 roku 

 

Wielkopolska Izba Rolnicza popiera postulaty lubuskich rolników 

Z rolnikami z lubuskiego solidaryzują się gospodarze z Wielkopolski. Wielkopolska Izba Rolnicza wystosowało pismo popierające postulaty Lubuskiego Forum Rolniczego, w którym zaznaczono, że woj. wielkopolskie jest drugim po woj. lubuskim regionem poszkodowanym przez suszę, dlatego tym bardziej rolnicy stąd rozumieją problemy gospodarstw lubuskich. 

„Niestety procedury trwają zbyt długo i według naszych przewidywań tylko część rolników otrzyma pomoc do końca roku. Reszta zostanie przesunięta na rok przyszły, a znajdą się i tacy, którzy nie otrzymają jej przed nadejściem nowego sezonu wegetacyjnego. Potrzeby są ogromne, bo i w Wielkopolsce są przypadki, że rolnicy nie mają środków finansowych, aby wykonać jesienne prace polowe. Kuriozum całej sytuacji dodaje także fakt, że pomimo braku opłacalności produkcji, następuje wzrost kosztów produkcji – drożeją nawozy, zwłaszcza fosforowe i azotowe, a także paliwa i usługi.
Jednocześnie, przy masowym imporcie z Ukrainy, polskie zboża są tańsze niż w ubiegłym roku. Taka sytuacja może doprowadzić do bankructwa wielu polskich gospodarstw rolnych. Solidaryzując się z Państwa stanowiskiem zapewniamy, że będziemy je dalej wspierać na forum krajowym” – można przeczytać w liście podpisanym przez Piotra Walkowskiego, prezesa Wielkopolskiej Izby Rolniczej. 

 

Artur Kowalczyk 
Fot. Artur Kowalczyk,  
Fot główne. Paweł Mikos

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 01:34