StoryEditorZboże

U rolników zalega 2,5 mln ton zbóż. Ceny skupu drastycznie zaniżane

31.01.2023., 11:01h
Już w tym tygodniu rolnicy ponownie wyjdą na ulicę. Wyjadą traktory, które zablokują drogi dojazdowe do przejść granicznych. Rolnicy czują się oszukani przez ministra rolnictwa, który apelował, by nie sprzedawali ziarna, bo ceny zbóż się odbiją.

Polskie zboże zalega. Czyja to wina?

Zdaniem PSL, przez napływ ukraińskiego ziarna u rolników zalega około 2,5 mln ton polskiego zboża. Wszystko to, zdaniem działaczy, spowodowane jest przez ministerstwo rolnictwa na czele z Henrykiem Kowalczykiem.

– Jesienią minister Kowalczyk apelował do rolników, by nie sprzedawali zboża i czekali na dobre ceny. Ceny spadły, a rolnicy czują się oszukani – mówi poseł PSL, Jarosław Rzepa. – Słyszymy zewsząd o bardzo trudnej sytuacji, zwłaszcza jeśli chodzi o ceny zbóż. Rolnicy mają ich bardzo dużo w swoich magazynach, nie wiedzą, co mają w tej sytuacji robić. Rządzący, którzy dopuścili się tego, że tak wielka ilość zboża z Ukrainy została w Polsce, są winni tej całej sytuacji – ocenił Jarosław Rzepa.

Będą dopłaty do zbóż dla rolników?

Nadmierny przywóz ziarna w Ukrainy zdestabilizował ceny skupu w ww. państwach, bo duża część importowanego zboża trafia na pasze, co skutkuje spadkiem krajowego popytu. Zdaniem ministra rolnictwa, to KE powinna poszkodowanym rolnikom zaproponować jakąś formę pomocy. O to wnioskował 30 stycznia na unijnej radzie ministrów rolnictwa w Brukseli.

- Mamy moralny obowiązek pomocy Ukrainie, musi on być jednak powiązany z dbaniem o ekonomiczny interes rolników, także w krajach sąsiadujących. Problem dotyczy sektora zbóż, ale i drobiu i jabłek. Obecna sytuacja wymaga reakcji KE – mówi minister Kowalczyk.

Skąd PSL miał dane o 2,5 mln ton zbóż w magazynach?

Do wspominanej przez działaczy PSL ilości zboża odniósł się analityk rynku zbóż Mirosław Marciniak z Infograin. We wpisie zamieszczonym na Twitterze sugeruje, że 2,5 mln ton to bardzo małe zapasy.

- Jeśli w magazynach zalega tylko 2.5 mln ton zboża, to jako konsument jestem zaniepokojony, bo to oznacza deficyt na koniec sezonu - wyjaśnił analityk. I z przymrużeniem oka dodał, że "jeśli pod koniec stycznia mamy tylko 2.5 mln ton zalegających zbóż, to rolnicy powinni być zadowoleni, bo ceny za chwilę pójdą w górę".


Michał Czubak
fot. arch. red. / T. Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 06:01