Gorlice. Rolnik z obrażeniami głowy, brzucha i ręki trafił do szpitala
Punktualnie o godzinie 17:32 syrena miejscowej jednostki OSP zaalarmowała strażaków — powód okazał się wyjątkowy. Na jedną z posesji przy ulicy Tarnowskiej w Moszczenicy wtargnął agresywny byk, który chwilę wcześniej uciekł z gospodarstwa.
- Po dojeździe i rozpoznaniu okazało się, że z jednego z gospodarstw uciekły dwa byki. Zwierzęta były bardzo agresywne i poturbowały swojego właściciela. Dowódca na miejsce wezwał patrol policji i zespół ratownictwa medycznego. Poszkodowany mężczyzna z ranami głowy, brzucha i ręki został zabrany do gorlickiego szpitala - podają strażacy z OSP Moszczenica.
W wyłapywaniu byków pomógł dron
Mundurowym udało się zabezpieczyć jednego z byków na terenie obcej posesji. Zanim jednak to nastąpiło, zwierzę wyrządziło poważne szkody — uszkodziło trzy samochody osobowe oraz ogrodzenie. Niedługo później pojawiła się informacja, że drugi byk oddalił się w kierunku ulicy Widokowej. I tutaj pomocna okazała się nowa technologia.
- Dowódca, aby nie narażać strażaków na niebezpieczeństwo, zadecydował się na miejsce zadysponować zastęp z dronem i quadem - dodają ochotnicy.
Operator drona szybko zlokalizował uciekające zwierzę. Do akcji włączono również weterynarza, który za pomocą specjalnej broni i środka usypiającego unieszkodliwił oba zwierzęta. Na miejscu pracowali również policyjni technicy, dokumentując skutki niebezpiecznej ucieczki byków.
Michał Czubak
fot. OSP Moszczenica
