Tajemnicze pożary gospodarstwa rolnika
Sprawa, która miała swój finał w Sądzie Apelacyjnym w Oldenburgu (Oberlandesgericht Oldenburg), dotyczy niemieckiego rolnika, którego gospodarstwo wielokrotnie nawiedzały pożary. Historia rozpoczyna się w 1996 roku, a następnie powtarza się w 1997, 2001, 2006, 2009 i 2010. Początkowo eksperci wskazywali na usterki techniczne jako przyczynę, a ubezpieczyciel sumiennie wypłacał odszkodowania. Pożar z 2006 roku, jak ustalono, był prawdopodobnie wynikiem podpalenia, jednak to pożar z 2009 roku stał się punktem zwrotnym. Wówczas w ogniu stanęła obora, a rolnik otrzymał blisko 600 000 euro (2,5 mln zł) odszkodowania.
Długa lista podejrzanych incydentów
W 2012 roku, po serii kolejnych, podejrzanych pożarów, prokuratura w Oldenburgu zdecydowała się na wszczęcie śledztwa w sprawie podpaleń i oszustw. Rolnik stanął przed sądem pod zarzutem celowego wzniecenia ognia. Pomimo dowodów i podejrzeń, w procesie karnym nie udało się z wystarczającą pewnością udowodnić, że to rolnik lub jego żona byli sprawcami, co doprowadziło do uniewinnienia. Decyzja ta wydawała się ostatecznym zakończeniem sprawy. Jednak ubezpieczyciel nie zrezygnował i złożył pozew cywilny, dążąc do odzyskania wypłaconych środków.
Sąd cywilny uznał rolnika za winnego
W zawiłym postępowaniu cywilnym, Sąd Apelacyjny w Oldenburgu zajął całkowicie odmienne stanowisko. Sędziowie, analizując materiał dowodowy, uznali, że liczne poszlaki i dowody poszlakowe jednoznacznie wskazują na winę rolnika. W ich ocenie, mężczyzna zlecił podpalenie obory w 2009 roku.
Kluczowe okazały się także wcześniejsze działania rolnika. Sąd wziął pod uwagę jego historię zgłaszania fałszywych wypadków do innych firm ubezpieczeniowych. Sędziowie uznali, że jest to schematyczne działanie mające na celu wyłudzenie pieniędzy i że rolnik w ten sposób dopuścił się nadużycia ubezpieczeniowego (§ 265 niemieckiego kodeksu karnego).
Wysokie konsekwencje finansowe
Na mocy wyroku z 20 marca 2025 roku, sąd nakazał rolnikowi zwrot pełnej kwoty 600 000 euro wraz z odsetkami, które w międzyczasie urosły do znacznej sumy, znacznie przekraczając pierwotne odszkodowanie. Wyrok jest prawomocny i nie podlega już zaskarżeniu.
oprac. M. Czubak
fot.
