Świdnica. Pożar pola w Miłochowie nie był przypadkowy?
Wszystko rozegrało się 9 sierpnia przed godziną 17. Wówczas do dyżurnego straży pożarnej w Świdnicy wpłynęło zgłoszenie o pożarze pola w miejscowości Miłochowo. Na miejsce skierowano pięć zastępów strażackich. Strażacy z JRG oraz okolicznych OSP uporali się z ogniem i oszacowali, że w pożarze spłonęło około 8 hektarów zboża na pniu. Przyczyna powstania pożaru nie jest znana. Jednak nie można wykluczyć, że było to celowe działanie.
Rolnicy są przekonani, że to podpalenie
Rolnicy z okolicy mają swoją teorię. Są przekonani, że to było podpalenie, bowiem w czasie kiedy doszło do pożaru, w tym miejscu nie były prowadzone żadne prace żniwne. Mają nawet swojego podejrzanego i oferują nagrodę, za wskazanie tej osoby.
"Może ktoś ma nagranie z przejazdu drogą Miłochów-Pszenno z okolic godziny 16:30. Poszukiwany rowerzysta w czarnej czapce Adidas na rowerze typu damka" - napisali w mediach społecznościowych. Za pomoc w ustaleniu sprawcy rolnicy oferują nagrodę pieniężną w wysokości 10 tys. zł.
Michał Czubak
fot. ilustracyjne
