StoryEditorZdrowie

Jogurt pomoże Ci w walce z drepresją

23.06.2018., 16:06h
Ile można pisać o mleku?! Ano można sporo. Bo naukowcy co chwilę pochylają się nad jakimś nowym jego zdrowotnym aspektem. I znajdują go. A potem potwierdzają w licznych badaniach. Choć o takim działaniu często od lat wie już medycyna ludowa. Dziś przyjrzymy się cudownym właściwościom jogurtu. Wielu z nich nawet nie podejrzewacie.
Kiedyś pisaliśmy już o tym, że posiadamy w ciele drugi mózg. Tak, tak – naukowcy tak właśnie nazywają jelita. Nie czymś w rodzaju czy czymś jakby, tylko wręcz mózgiem. W angielskim ukuto termin „gut-brain axis”. Po polsku to znaczy mniej więcej „oś jelitowo-mózgowa”. Podobnie jak istnieje oś „przysadka-podwzgórze”. Oś, czyli że jedno z drugim jest bardzo powiązane. Jedno od drugiego zależy.

O jelitowym mózgu mówi się też dlatego, że w wyściółce jelit znajdują się neurony podobne do tych w korze mózgowej. I ma to wiele różnych konsekwencji.

Co ma depresja do jelit?

A teraz do rzeczy. Jak czytamy w artykule opublikowanym w lutym zeszłego roku na naukowym portalu www.ncbi.nim.nih.gov (portal amerykańskiego Narodowego Centrum Informacji Biotechnologicznej), pacjenci cierpiący na depresję doświadczają licznych objawów związanych z nastrojem, lękiem i zdolnościami poznawczymi, czyli choćby takimi jak pamięć. Większość współcześnie stosowanych antydepresantów działa tak, by zmienić neurosekrecję, czyli wydzielanie substancji w mózgu. A mówiąc prościej, leki te mają sprawiać, że w mózgu, w połączeniach pomiędzy komórkami nerwowymi, zostaje trochę więcej (czyli z założenia tyle, ile powinno być) substancji produkowanych przez te komórki, a odpowiedzialnych za dobry nastrój. Ale w ostatnich dekadach, jak czytamy, naukowcy odkryli niezwykłą dwukierunkową sieć komunikacyjną pomiędzy przewodem pokarmowym a mózgiem. To właśnie ta wspomniana oś „jelita- mózg”. A postępy w tej dziedzinie nauki pozwoliły naukowcom powiązać zaburzenia psychiatryczne ze zmianami w mikroflorze jelitowej. I to właśnie wokół niej koncentrują się badania nad nowymi kuracjami przeciwdepresyjnymi.



  • Czysty jogurt to jeden z lepszych probiotyków. Oddziałuje na jelita, a od tych, to już wiadomo, zależy kondycja naszego mózgu

Na depresję – jogurt?

Co ma do tego jogurt? A to, że jest silnym probiotykiem, to znaczy substancją, która zawiera takie kultury bakterii, które wpływają na dobre funkcjonowanie przewodu pokarmowego, a zwłaszcza jelit. Z tego wniosek prosty – jeśli od jelit zależy mózg, to dobry stan jelit to lepszy nastrój i ogólna kondycja psychiczna. Do takich właśnie wniosków doszli badacze, którzy zajmowali się póki co działaniem probiotyków u szczurów, ale wyniki są podobno bardzo obiecujące.

A co zbadano? W kilku badaniach stwierdzono, że podawanie probiotyków zapobiegało wzrostowi poziomu substancji produkowanych przy stresie. To oznacza tylko jedno – że probiotyki, czyli choćby jogurt, wpłynęły na oś przysadkowo-podwzgórzową. A to ona jest nadaktywna u pacjentów z depresją.

Idźmy dalej. W innych badaniach konsumpcja probiotyków skutkowała podwyższeniem poziomu substancji o tajemniczej i skomplikowanej nazwie czynnik neurotroficzny pochodzenia mózgowego. Brzmi dziwnie, ale wydzielają go mózgi nas wszystkich, a także szczurów. A ten czynnik odpowiedzialny jest za plastyczność mózgu (zdolność do uczenia się), pamięć i zdrowie komórek nerwowych. U pacjentów z depresją ten czynnik jest wydzielany w bardzo małej ilości. Mamy więc prawo podejrzewać, mimo że na razie ostrożnie, że podawanie probiotyków u ludzi może działać łagodząco na objawy depresji. Niewykluczone, że podwyższając ten czynnik, poprawimy nastrój.

I szczury, i ludzie

Co jeszcze stwierdzono, badając szczurze mózgi? W kolejnych badaniach dostrzeżono, że podawanie probiotyku zwiększało ilość tryptofanu. A to taki związek, który potrzebny jest do produkcji serotoniny – podstawowej substancji chemicznej w mózgu, zwanej też hormonem szczęścia. Depresja polega zaś głównie na tym, że serotoniny jest między komórkami nerwowymi za mało. Podwyższenie jej stężenia działa przeciwdepresyjnie. Możemy więc podejrzewać, że będzie tak działać probiotyk, czyli jogurt czy kefir. Potwierdzono to choćby w 2007 roku. Po raptem 20-dniowym podawaniu napoju mlecznego z probiotykiem pacjentom z depresją, u tych, którzy przed badaniem ocenili swój nastrój jako kiepski, odnotowano poprawę mierzoną specjalną skalą. Wspomniany artykuł przytacza na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat jeszcze przynajmniej kilka badań, w których potwierdzają się te wyniki.

Karolina Kasperek
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 09:35