StoryEditorWiadomości rolnicze

W serialu ratowali księdza Mateusza

27.03.2017., 14:03h
W 1923 roku w podwarszawskich Łomiankach, liczących wówczas zaledwie 500 mieszkańców, powołano miejscową OSP. Pierwszym naczelnikiem został główny inicjator dh Antoni Bogdański.

Wybuch II wojny światowej, jak w większości przypadków, doprowadził do zawieszenia działalności jednostki. Strażacy włączyli się do ruchu oporu. Większość została członkami walczącego na tym terenie zgrupowania „Kampinos”.

Po wojnie, na przełomie 1955 i 1956 roku strażacy ponownie wrócili do swojej służby. Na czele jednostki stanął dh komendant Krzysztof Cichocki.

Dzisiaj Łomianki to miasto liczące blisko 25 tysięcy mieszkańców. Remiza stała się ich wizytówką. I nie ma w tym przesady, gdyż strażacy z Łomianek są doskonale wyszkoleni i wszechstronni. Większość z nich posiada uprawnienia do ratownictwa wysokościowego, wodnego, a także chemicznego. W 2008 r. powołana została sekcja wodno-nurkowa. Jako ciekawostkę należy uznać, że strażacy z Łomianek wystąpili w serialu „Ojciec Mateusz”, a także przeprowadzili pokazy podczas WOŚP Jurka Owsiaka. Na brak popularności nie mogą więc narzekać.

Już trzecią kadencję na czele jednostki stoi prezes dh Bogdan Łach. Do straży pożarnej wstąpił stosunkowo późno, bo mając 25 lat, ale jak sam mówi, dzięki temu była to przemyślana decyzja.

– Jednostka zrzesza obecnie 46 strażaków, w tym 30 czynnych, 5 honorowych i 6 z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej – mówi dowódca sekcji, a zarazem opiekun MDP dh Mateusz Czajkowski.

– Już w latach 90. byliśmy wyjątkowo dobrze wyposażoną i zorganizowaną jednostką – dodaje wiceprezes dh Ireneusz Konopka. – Stąd też w 1997 r. zostaliśmy włączeni do systemu KSRG.

Sprzęt, jakim dysponują strażacy z Łomianek robi wrażenie.

Na stanie mamy dwie łodzie: motorową i wiosłową oraz pneumatyczne sanie lodowe, które mogą, gdy zajdzie konieczność, spełniać funkcję pontonu – mówi z dumą prezes Łach.

W garażach natomiast stoją: ciężki wóz Scania, MAN, mitsubishi do ratownictwa technicznego, Jelcz z autodrabiną, operacyjny nissan oraz rozpoznawczy, osobowy nissan primera – wymienia pojazdy dh Czajkowski.

– Wszystkie wykorzystywane są maksymalnie. Niech świadczy o tym fakt, że w ubiegłym roku do akcji wyjeżdżaliśmy 250 razy. W latach wcześniejszych dochodziło nawet do 350 interwencji. Większość to wyjazdy do miejscowych zagrożeń tj. wiatrołomów i śniegołomów. W minionym roku odnotowaliśmy ich aż 163. Ale zdarzały się bardzo poważne pożary pod względem użycia sił i środków. Choćby pożar miejscowej hali magazynowo-produkcyjnej.

– Wspomnieć należy też o trudnej akcji, tuż po Sylwestrze, kiedy wybuchł pożar w hurtowni fajerwerków – dodaje dh Bogdan Łach. – Niestety zginęła wtedy jedna osoba.

Od lewej: Ireneusz Konopka, Jacek Żołek, Jakub Rudnicki, Mateusz Czajkowski, Bogdan Łach

Dh Mateusz Czajkowski wiele czasu i energii poświęca na pracę z młodzieżą. – Tą pasją zaraził mnie nieżyjący już dh Jerzy Dybowski, twórca MDP w naszej jednostce – mówi dh Czajkowski.

– Całe życie pan Jerzy był strażakiem PSP, a po przejściu na emeryturę związał się z nami, za co jesteśmy mu bezgranicznie wdzięczni. Z przyjemnością więc kontynuuję jego dzieło, czyli pracę z najmłodszymi. Często organizujemy spotkania w szkołach, podczas festynów prezentujemy sprzęt, a co najważniejsze, prowadzimy akcje profilaktyczne dotyczące bezpieczeństwa i radzenia sobie podczas zagrożenia pożarowego.

Skoro mowa o festynach organizowanych dla mieszkańców Łomianek i rodzin strażaków, od 2016 roku podjęli się oni organizacji dwóch takich przedsięwzięć.

– Początkowo obawialiśmy się czy podołamy pod względem finansowym – mówi prezes Łach.

Okazało się jednak, że siła tkwi w naszych najbliższych. Żony, córki przygotowały ciasta, zorganizowały konkursy dla dzieci. My natomiast skoncentrowaliśmy się na tym, na czym znamy się najlepiej, czyli promocji strażaka – mówi z uśmiechem prezes. – Wszystko się udało, więc w tym roku nie pozostaje nam nic innego jak organizować kolejny piknik. Dodam, że tym razem dodatkową atrakcją będzie występ naszego zespołu muzycznego „Fajer”, który bardzo rzetelnie przygotowuje swój repertuar.

Trudno uwierzyć, by strażacy nie borykali się z codziennymi problemami. Problemy są, lecz dh Bogdan Łach niechętnie chce o nich mówić. – Przyznam że pewien problem stwarza nam niewystarczająca powierzchnia magazynowa strażnicy. Mamy cztery garaże, a dysponujemy sześcioma samochodami i dwoma łodziami, o czym wspominałem wcześniej – mówi prezes. – Po wstępnych rozmowach z burmistrzem Tomaszem Dąbrowskim, jesteśmy optymistami. W Łomiankach są obecnie realizowane dwie poważne, kosztowne inwestycje – budowa szkół. Burmistrz zapowiedział jednak, że o wybudowaniu dla nas nowej, większej remizy będzie pamiętał i jak będzie to możliwe wróci do tematu.

Krystyna Nowakowska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. maj 2024 12:49