StoryEditorWiadomości rolnicze

Wiosną wrzućmy na luz

12.06.2014., 12:06h
Stylistyczne metamorfozy pod okiem Mai Sablewskiej, trendy w makijażu oraz przestrzeń mody, zdrowia i relaksu – to atrakcje tegorocznego Miasta Kobiet, imprezy towarzyszącej motoryzacyjnemu Motor Show w Poznaniu.   

Targi motoryzacyjne do tej pory przyciągały rzesze mężczyzn. Dzięki Miastu Kobiet mają się stać atrakcyjne również dla pań. Gwiazdami trwającego trzy dni wydarzenia były Dorota Gardias z TVN – prowadząca imprezę oraz Maja Sablewska, autorka programu „Sablewskiej sposób na modę” emitowanego na antenie TVN Style. Jej zadaniem było w obecności widzów przeprowadzić metamorfozę wybranych pań. W ramach Miasta Kobiet odbyły się także spotkania z dietetyczką, wykłady o modzie i urodzie oraz prezentacja niezbędnych w życiu codziennym urządzeń. 

Moda zaczyna się
pod ubraniem 

Bycie modnym to posiadanie własnego stylu – twierdzą projektanci mody.  Moda to wolność, która pozwala wyrazić siebie przez ubiór – przekonywała Maja Sablewska, menadżerka muzyczna i doradca wizerunkowy m.in. Dody i Edyty Górniak. Podczas spotkania w Mieście Kobiet Sablewska namawiała do przemian, czyli metamorfoz, które mogą całkowicie odmienić wizerunek. 

– W modzie ważna jest odwaga. Odrobina nonszalancji. Nauczmy się w tej materii ryzyka i uczmy się na błędach. Styl to konsekwencja tego, w jaki sposób wyrażamy siebie. Moda jest dla wszystkich. Nie trzeba mieć pokaźnego portfela ani wyjątkowych ubrań od najdroższych projektantów. Potrzeba trochę wyobraźni i chęci. Często wystarczy poszukać w second-handach czy na wyprzedażach. Fajnie, jeśli lubimy to, co mamy na sobie – przekonywała podczas targów Sablewska. – Moda zaczyna się pod ubraniem. 

– Polki są niestety zakompleksione. Uważam, że każda kobieta jest piękna, tylko nie każda potrafi to z siebie wydobyć. Do mody należy podejść w sposób indywidualny i cieszyć się, że robimy coś dla siebie. Musimy nauczyć się poprzez strój podkreślać swoje zalety – mówi Sablewska. 

Podczas spotkań w Mieście Kobiet płeć piękna z chęcią zasięgała porad dietetyczki. Dzięki pomiarom antropometrycznym i omówieniu wyników zainteresowane panie mogły dowiedzieć się, jaką powinny zastosować dietę, aby zrzucić zbędne kilogramy bez efektu jo-jo. Na stoisku można było również uzyskać informację na temat właściwego odżywiania i tego, jak synchronizować zdrowy jadłospis z własnym stylem życia. 

Również Maja Sablewska niejednokrotnie podkreślała, że to, co jemy, niesamowicie wpływa na nasz wygląd. Zachęcała, aby zrezygnować z tzw. śmieciowego jedzenia, a kolację zamienić na śniadanie. Zaapelowała do kobiet, które chcą stracić na wadze, aby przez 21 dni nie jadły słodyczy i nie soliły potraw, a efekty będą widoczne gołym okiem.

Tylko spodnie,
spodnie, spodnie

– Do metamorfoz zgłosiło się kilkadziesiąt kobiet. Wraz z Mają przeczytałyśmy wszystkie uzasadnienia. Wybrałyśmy trzy. Mnie najbardziej urzekła historia 22-letniej dziewczyny, która jak na tak młodą osobę miała ogromny bagaż doświadczeń. Może właśnie dlatego nie widziała swojej urody, a była naprawdę piękna. Smukła sylwetka. Pełne usta i sarnie oczy. Mai spodobała się pani Danusia, 49-letnia mama pięciorga dzieci. W uzasadnieniu napisała, że chciałaby się trochę odmłodzić – wyjaśnia Dorota Gardias. 

Podczas prezentacji pani Danusia pokazała się publiczności w czarnej minispódniczce o kroju koła oraz krótkim żakardowym żakiecie w srebrnym kolorze. Jej szczupłe smukłe nogi w szpilkach wyglądały jak u nastolatki. Publiczność metamorfozę nagrodziła gromkimi brawami. 

– Ma pan nową żonę. Co za nogi. Chyba będzie szóste dziecko – podsumowała niedzielną metamorfozę Gardias.

Pani Danusia pierwszy raz po kilkunastu latach założyła spódnicę. 

– Dziękuję pani Mai. Wcześniej nosiłam tylko spodnie, spodnie, spodnie – wyjaśniła i dodała, że od tej pory będzie również zakładać spódnice.

Ola w trasie

W Mieście Kobiet nie mogło zabraknąć również rozmów związanych z motoryzacją. O swoich spostrzeżeniach dotyczących jazdy samochodem opowiadała Aleksandra Kutz, prowadząca program telewizyjny „Ola w trasie”. 

– Kobiety jeżdżą intuicyjnie. Często można usłyszeć, jak mówią „poczułam, że zbliża się samochód i wykonałam manewr”. A mężczyzna w tej samej sytuacji opowie, co się wydarzyło i co zobaczył kątem oka. Oni zdecydowanie zdominowali świat motoryzacyjny. Nie dzieliłabym mężczyzn i kobiet na lepszych bądź gorszych kierowców. Kobiety jeżdżą fantastycznie, jeżdżą inaczej od mężczyzn. Rzeczywiście w niektórych sytuacjach mężczyźni są bardziej skłonni do ryzyka, podejmują szybciej decyzję, są skupieni na jednej konkretnej czynności – co, jak wiadomo, nam, kobietom nie przychodzi łatwo, gdyż możemy mieć w jednej sekundzie tysiąc innych myśli. Faceci zdecydowanie są lepsi w jeździe ekstremalnej. Ale ta brawura na naszych drogach niestety często kończy się kolizją. Kobiety mają podzielną uwagę, są ostrożniejsze, co powoduje, że jeżdżą bezpieczniej – mówi Aleksandra Kutz.

Paniom najczęściej podobają się  małe, wygodne i eleganckie samochody. 

– Pojemność silnika i moc to dwie podstawowe rzeczy, na które zwracam uwagę przy wyborze samochodu. Nie są też dla mnie obojętne model i historia motoryzacyjna. Wolałabym jeździć starym stylowym mercedesem niż nowiutkim plastikowym samochodem firmy bez historii. Moje motoryzacyjne marzenie to corvetta z 1976 roku. Zakochałam się w tym samochodzie od pierwszego wejrzenia – zdradza Kutz. 

Ewelina Hahnel, slo

 
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 17:03