StoryEditorzdrowie

Drobnoustroje na atakują, czyli czy grozi nam potrójna pandemia?

01.02.2023., 11:02h
Lekarze i naukowcy zajmujący się wirusami mówią w tym roku o tridemii. To termin, którym określa się nietypową sytuację, w której w jednym sezonie niemal jednocześnie atakują trzy wirusy: RSV, grypy i COVID-19. Dlaczego tak się dzieje i czy rzeczywiście sytuacja jest tak niebezpieczna?

Podczas gdy liczba przypadków COVID-19 utrzymywała się na stałym poziomie (choć dość wysokim) w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, wzrosła wyraźnie liczba dwóch innych infekcji wirusowych: grypy i tzw. syncytialnego wirusa oddechowego, lepiej znanego jako RSV.

Grypa zachowuje się nieco inaczej niż w poprzednim sezonie

Raport sporządzony przez amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (Center for Desease Control and Prevention – CDC) pokazuje, że obie rodzaje infekcji szybko przybierają na sile już od wczesnej jesieni. Podczas gdy wirusy wywołujące grypę krążą przez cały rok, według CDC szczyt zachorowań przypada zwykle na luty. W tym roku grypa zaczęła „krążyć” wcześniej niż normalnie i może też osiągnąć szczyt wcześniej. Grypa zachowuje się więc nieco inaczej w tym roku.

A RSV? Przed pandemią rozprzestrzenianie się tego wirusa zwykle zaczynało rosnąć między wrześniem a listopadem, osiągało szczyt między grudniem a lutym i spadało wiosną. Infekcje RSV znacznie spadły podczas szczytu pandemii COVID-19. Dzięki maseczkom i środkom dystansowania społecznego małe dzieci nie były w tym czasie narażone na pospolite zarazki, zatem rzadziej też miały kontakt z RSV. Dlatego w 2021 roku sytuacja wyglądała inaczej. Wraz ze złagodzeniem ograniczeń związanych z COVID i zniesieniem dystansu społecznego byliśmy świadkami letniego szczytu zachorowań na RSV. W tym roku obserwuje się powrót do wzorca zachorowań na RSV sprzed pandemii, choć szczyt też przypadł nieco wcześniej. Jednak problemem jest jednoczesny wcześniejszy i liczniejszy szczyt zachorowań na grypę – także z powodu słabszego z nią kontaktu z powodu maseczek w ostatnich latach – i wciąż obecny koronawirus.

Co to RSV ?

Najbardziej tajemniczo brzmi pewnie RSV. Respiratory syncytial virus jest powszechnym i wysoce zaraźliwym wirusem układu oddechowego powodującym objawy podobne do przeziębienia. Większość dzieci jest narażona na kontakt z nim przed drugimi urodzinami i dlatego rozwija odporność, która sprawia, że ponowne ​​zachorowanie w późniejszym wieku ma dużo łagodniejszy przebieg.

Zazwyczaj dzieci i dorośli (którzy też są na niego narażeni) wracają do zdrowia w ciągu tygodnia lub dwóch. Dla przeciętnego zdrowego dziecka wiek poniżej 2 lat zwiększa ryzyko hospitalizacji, ale zdecydowana większość dzieci nie trafia do szpitala. Wirus może być niebezpieczny dla niemowląt sześciomiesięcznych i młodszych – jest u nich wiodącą przyczyną zapalenia płuc i zapalenia oskrzelików, osób w podeszłym wieku, a także dla tych z osłabionym układem odpornościowym lub chorobami współistniejącymi, takimi jak wrodzona choroba serca lub rak.

Jakie są objawy RSV ?

Objawy RSV mogą być bardzo podobne do innych zakaźnych wirusów układu oddechowego. Infekcja może często wyglądać bardzo podobnie do zwykłego przeziębienia. Mogą tu wystąpić zatkany nos albo wodnisty katar, suchy kaszel, niewysoka gorączka, kichanie, ból gardła czy głowy. Infekcja może przebiegać etapami. Z wirusem można sobie poradzić domowymi sposobami i z użyciem leków dostępnych bez recepty, ale jeśli objawy się nasilają, bez względu na wiek pacjenta należy natychmiast kontaktować się z lekarzem.

Jeśli zauważymy u dziecka świszczący czy przyspieszony oddech, rozszerzanie się nozdrzy lub kołysanie głowy podczas oddychania (mogą to być objawy zapalenia oskrzelików), trudności w oddychaniu, duży spadek aktywności lub kiedy wargi, skóra lub język staną się niebieskie lub szare, natychmiast kontaktujmy się z lekarzem.

Dobrą wiadomością jest jednak to, że nie jest to nowy wirus – odkryto go w 1956 roku, a kilka lat później skojarzono z objawami, a lekarze dokładnie wiedzą, jak leczyć dzieci z RSV.

Wirus grypy jest z nami od przynajmniej 1500 lat

O koronawirusie wiadomo już chyba wszystko. Najnowsze warianty COVID-19 znane są jako „warianty scrabble” – w nazwach mają kolejne litery i cyfry. Ale jak dotąd żaden z nich nie wydaje się zwiększać liczby hospitalizacji.

Wirus grypy jest z nami od przynajmniej 1500 lat, ale jego historia zaczyna się już w piątym stuleciu przed Chrystusem, kiedy to grecki lekarz Hipokrates opisywał szybko rozprzestrzeniającą się w Grecji chorobę o objawach przypominających grypę. Sam wirus został zidentyfikowany w latach 30. ubiegłego wieku. I choć jest z nami od tak dawna i dobrze poznany, wciąż nie doceniamy jego niebezpieczeństwa. Tkwi ono nie tyle w przebiegu infekcji, którą wywołuje, powodując zwykle bardzo wysoką gorączkę, dreszcze i ból mięśni, co w jej powikłaniach, bywa że śmiertelnych. Nieodleżana grypa grozi bowiem zapaleniem mięśnia sercowego, zapaleniem mózgu, mięśni, ale też niewydolnością wielonarządową, w tym niewydolnością nerek czy oddechową.

Jak poradzić sobie z grypą ?

W obecnej tridemii niebezpieczne natomiast jest to, że możliwe jest – przy nakładających się na siebie szczytach infekcji – zarażenie kilkoma wirusami naraz, choć takie przypadki występują rzadko. Niebezpieczniejsze jest to, że u części dzieci – bardzo małych lub z upośledzonym układem odpornościowym – zwykłe przeziębienie czy grypa mogą ułatwić infekcję RSV. Poza tym jeśli mamy trzy szczyty w jednym momencie, przybywa nagle pacjentów z koniecznością hospitalizacji. A z tym nie radzą sobie nawet kraje z dobrze funkcjonującymi systemami opieki zdrowotnej.

Co zatem robić? Stosować stare, dobre środki ostrożności. Kto ma COVID, kaszle w łokieć czy chusteczkę. Grypa również roznosi się drogą kropelkową w powietrzu, więc obowiązują te same zasady. RSV rozprzestrzenia się znacznie częściej przez zanieczyszczone powierzchnie. Dziecko wyciera usta ręką i kładzie ją na innym dziecku, a potem to drugie wkłada rękę do ust i infekcja gotowa. Dlatego mycie rąk i czyszczenie powierzchni są bardziej strategiczne w przypadku RSV niż COVID.

W każdym z przypadków udajemy się do łóżek, dużo pijemy i śpimy. Jakkolwiek trywialna nie wyda się ta rada, najlepszym sposobem zapobiegania wszystkim trzem chorobom jest unikanie innych chorych. Jeśli ty lub twoje dziecko jesteście chorzy, trzymajcie się z dala od innych, dopóki nie wyzdrowiejecie i nie ustąpi gorączka. Jeśli masz dziecko, zwłaszcza noworodka, bardzo uważaj na to, kto odwiedza go w pierwszych miesiącach życia. W pobliże dziecka dopuszczaj tylko osoby z umytymi rękoma i bez żadnych objawów.

Wszystkie trzy wirusy powodują objawy, z którymi w większości przypadków poradzimy sobie w domu. Naszą czujność powinno natomiast wzbudzić pogarszanie się objawów w każdej z infekcji

  • Wszystkie trzy wirusy powodują objawy, z którymi w większości przypadków poradzimy sobie w domu. Naszą czujność powinno natomiast wzbudzić pogarszanie się objawów w każdej z infekcji 
fot. freepik

Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 4/2023 na str. 48. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 22:37