Narzekanie szkodzi nie tylko naszym relacjom społecznym. Może zniszczyć więź z kimś, ale też poważnie uszkadzać nasz mózgfreepik
StoryEditorZdrowie

Narzekasz i marudzisz? To obije się na Twoim zdrowiu

03.02.2024., 11:00h
„Przestań marudzić!”. Każdy z nas słyszał to kiedyś z ust matki, ojca, żony, męża, rodzeństwa czy przyjaciela. Skarżenie się, narzekanie jest rzeczywiście na dłuższą metę bardzo męczące dla innych. Ale musimy sobie zdać sprawę z tego, że niszczy też nas. A konkretnie nasze mózgi. Może ograniczenie tego nawyku warto uczynić jednym z noworocznych postanowień?

Jak narzekanie i stres wpływa na nasz organizm?

– Jako społeczeństwo narzekamy za dużo, ale co ważniejsze, nie narzekamy skutecznie – mówi dr Guy Winch, psycholog i autor książki „The Squeaky Wheel”, czyli „Skrzypiące koło”.

Uważa, że straciliśmy poczucie, do czego służy narzekanie. Najczęściej używamy go jako narzędzia umożliwiającego wyładowanie emocji, a to ma, niestety, konsekwencje.

Takie wentylowanie emocji powoduje dwa problemy. Badania wykazały, że np. 95% konsumentów, którzy mają problem z produktem, nie składa skargi do firmy, ale opowiada swoją historię 8 do 16 osób. Jest to bezproduktywne, ponieważ nie skarżymy się osobom, które mogą rozwiązać nasz problem.

Takie wentylowanie zalewa również krwiobieg kortyzolem, czyli hormonem stresu. Mówimy sobie, że musimy to z siebie wyrzucić, ale za każdym razem, gdy to robimy, na nowo się denerwujemy. W efekcie jesteśmy dużo bardziej poirytowani, niż wymagałoby tego samo wydarzenie. Powtarzające się narzekanie powoduje zwiększone wydzielanie kortyzolu, co zwiększa ryzyko chorób serca, dużego stężenia cholesterolu, cukrzycy, otyłości i udarów. W badaniu opublikowanym w „Archives of General Psychiatry” wykazano, że optymiści żyją dłużej niż pesymiści. Różnica sięga 15%. Stwierdzono, że optymiści mają o 55% niższe ryzyko śmierci z wszelkich przyczyn i o 23% mniejsze ryzyko śmierci z powodu chorób serca. W amerykańskich badaniach, które opublikowano w 2019 roku, przebadano dwie wielkie, liczące kilkadziesiąt tysięcy ludzi, grupy. Badanych obserwowano przez trzy dekady.

Mózg zapamiętuje narzekania, przez co narzekamy jeszcze więcej

Nasze mózgi na ogół nie chcą pracować ciężej, niż jest to konieczne. Jeżeli powtarzamy jakieś zachowanie, nasze neurony za każdym razem łączą się ze sobą trwalej, tak by przekazywanie informacji między nimi było coraz łatwiejsze. Ten mechanizm dotyczy również narzekania. Im częściej narzekasz, tym zwiększa się prawdopodobieństwo, że będzie ci ono przychodzić coraz łatwiej i że będziesz mieć negatywne myśli. Jak to działa? W neurobiologii do wyjaśnienia tej koncepcji używa się wyrażenia cells that fire together, wire together, co oznacza, że komórki, które regularnie są aktywne w jednym momencie, stają się powiązane i mają wiekszą tendencję do wzajemnego oddziaływania na siebie.

W mózgu znajduje się cały układ połączeń pomiędzy komórkami nerwowymi. Za każdym razem, gdy pojawia się myśl, jedna komórka wysyła syg­nał chemiczny do innej. Z biegiem czasu budowane są „mosty”, po których mogą przemieszczać się sygnały elektryczne. Te sygnały niosą ze sobą istotne informacje, czyli nasze myśli wraz z ich ładunkiem emocjonalnym – dodatnim bądź ujemnym. Wyścig wygrywa najkrótsza odległość między synapsami. Gdy już raz o czymś pomyślisz, znacznie łatwiej będzie ci o tym pomyśleć ponownie. Nie są to dobre wieści dla pesymistów! Ale to oznacza coś jeszcze: równie możliwe jest, że obwody służące pozytywnym myślom rozwiną się równie silnie, jeśli tylko będziemy je trenować.

image

Narzekanie szkodzi nie tylko naszym relacjom społecznym. Może zniszczyć nie tylko więź z kimś, ale i poważnie uszkadzać nasz mózg

FOTO: freepik

Czy optymizmu da się nauczyć?

Optymizmu można się uczyć. Tak przynajmniej twierdzą naukowcy i mówią to na podstawie badań eksperymentalnych. Optymizm jest w około 25% dziedziczny, ale kształtują go również społeczne czynniki. Wielu utożsamia optymizm ze szczęściem. I chociaż jedno karmi drugie, nie są one tym samym. Optymiści kojarzą się z osobami, które w każdej sytuacji dostrzegają tylko pozytywy. Specjaliści twierdzą, że to nieprawda. Pozytywne myślenie nie oznacza, że ​​ignoruje się czynniki stresujące, lecz że podchodzi do trudności w bardziej produktywny sposób.

Jak nauczyć się bycia optymistą?

Po pierwsze, praktykuj wdzięczność. Badania pokazują, że wdzięczność wiąże się z poprawą samopoczucia, które obejmuje takie czynniki, jak zadowolenie z życia, nadzieja i optymizm. Może zdecydujesz się na dziennik wdzięczności lub spisywanie każdego wieczoru listy rzeczy, za które jesteś wdzięczny? Badania sugerują, że wyznaczanie osiągalnych celów może prowadzić do zwiększonego optymizmu. Rano przez minutę pomyśl o celach i oczekiwaniach na dany dzień. Rozważ prowadzenie dziennika. Konsekwentne zapisywanie uczuć i pomysłów na temat dobrych rzeczy pomaga śledzić postępy.

W czym należy dostrzegać optymizmu?

Kiedy coś idzie nie tak, trudno zachować optymizm. Wtedy łatwo załącza się skupianie na negatywach i rozmyślanie o tym, że sprawy nie potoczyły się zgodnie z planem. Zamiast tego skup wysiłki na znajdowaniu rozwiązań.

Ilekroć pojawi się sytuacja, która nie będzie pozytywna, pomyśl o tym, nad czym masz kontrolę. W jednym z badań naukowcy badający wpływ optymizmu na wyniki w miejscu pracy odkryli, że osoby optymistyczne były bardziej produktywne, ponieważ podejmowały działania w sprawach, nad którymi mogły mieć kontrolę. Kiedy to zrobisz i odpuścisz to, czego nie możesz, lepiej wykorzystasz czas i swoje zasoby.

Kiedy coś pójdzie nie tak lub doświadczysz niepowodzenia, zmuś się do pomyślenia o pozytywnych aspektach sytuacji. Podczas pikniku padał deszcz? Z powodu jego braku więdło wszystko w ogrodzie, więc kwiaty i warzywa skorzystały. Pokłóciłeś się z kimś z rodziny? A może to szczególna okazja do tego, żeby poćwiczyć cierpliwość i umiejętność wybaczania? W każdej sytuacji można znaleźć aspekt negatywny i pozytywny.

Aby chronić swoje zdrowie psychiczne, eksperci zalecają ograniczenie czasu spędzanego na przyjmowaniu negatywnych treści, w tym z mediów społecznościowych. Z badań wynika też, że ćwiczeniu optyzmizmu sprzyja otaczanie się optymistycznie myślącymi osobami. Mądrość ludowa odkryła to przed naukowcami: „Kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać tak, jak one”.

Jak przeciwdziałać negatywnym myślom?

Niezależnie od tego, jak bardzo jesteś optymistą, czasami pojawią się wyzwania. Kiedy to nastąpi, warto pamiętać, że możesz przetrwać trudne chwile. Przypomnij sobie, że skutki tej sytuacji są prawdopodobnie tymczasowe, że wszystko kiedyś mija – i to dobre, i to złe.

Bądź otwarty na inną niż twoja perspektywę. Jeśli koleżanka, znajomy, członek rodziny przedstawi inną, nie chodzi o to, by ją przyjąć, ale uświadomić sobie, że istnieją też inne.

Jeśli poczujesz przymus rozmyślania o tym, co negatywne, spróbuj przenieść uwagę na inny temat lub czynność. Wstań, pójdź na spacer, poćwicz, zadzwoń do przyjaciółki.

Udowodniono, że uśmiech poprawia nastrój i zwiększa pozytywne nastawienie. Kiedy wydarzy się coś negatywnego, szukanie humorystycznych treści może pomóc. Posłuchaj zabawnego podcastu lub obejrzyj ulubionego stand-upera. A jeśli wszystkie te sposoby zawiodą, rozwiązaniem może okazać się psychoterapia.

image
Odwodnienia u niemowląt

Jak rozpoznać odwodnienie u niemowlęcia?

Karolina Kasperek

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 02:11