W gościnne progi zaprasza Warmińska Chata – muzeum, w którym można poznać gwarę warmińską i obejrzeć wyjątkowe zbioryMałgorzata Janus
StoryEditorOdwiedź Gietrzwałd

Gietrzwałd to objawienia Matki Bożej, ale też niezwykła historia wsi w Warmińskiej Chacie

19.11.2023., 12:00h
Warmiński Gietrzwałd znany jest większości z nas za sprawą objawień Matki Bożej – jedynych w Polsce, które zostały oficjalnie potwierdzone przez Watykan. Tam też można pomodlić się w zabytkowej bazylice albo zaczerpnąć wody z pobłogosławionego źródełka. Od niedawna Gietrzwałd zaprasza też na niezwykłą przygodę z historią wsi w Warmińskiej Chacie, a także spacer szlakiem deskali.

Gietrzwałd świętuje jubileusz i dba o tradycję

W ubiegłym roku uroczyście świętowano 670-lecie lokowania Gietrzwałdu. Jubileusz stał się inspiracją do realizacji projektów, które podkreśliły wyjątkowość wsi, a także utrwaliły to, co unikatowe. Zawiązano m.in. społeczny kobiecy Komitet Kulturalny G7.

– Postanowiłyśmy stworzyć coś trwałego – wspomina Małgorzata Żurańska, jedna z członkiń. – Któraś z koleżanek zaproponowała tzw. deskale, które upamiętniłyby dawną Warmię. Zorganizowałyśmy zbiórkę pieniędzy na nie.

Czym są deskale?

Deskale to malowidła odzwierciedlające stare fotografie z wizerunkami mieszkańców. Najczęściej zdobią wiejskie domy oraz stodoły. Ich twórcą i popularyzatorem w Polsce jest sanocki artysta Arkadiusz Andrejkow.

5 maja 2022 r. artysta rozpoczął pracę. Zajęła mu trzy dni – codziennie powstawał jeden deskal. Zdjęcia pochodziły z albumów gietrzwałdzkich rodzin. Pierwsza z prac, zdobiąca ścianę stodoły w centrum wsi, przedstawia chłopca na rowerze. To syn kowala. Mały Klaus z dumą prezentuje pierwszy we wsi rower. Kolejny deskal uwiecznia rodzinę jadącą wozem.

Może wybierali się na odpust do kościoła? – zastanawia się rozmówczyni. – Jednym z namalowanych chłopców jest brat mieszkańca wsi, który do dziś mieszka w tym domu – wskazuje na malunek.

Kolejna praca prezentuje dwie dziewczynki w warmińskich strojach ludowych. Jedną z nich jest wciąż żyjąca właścicielka stodoły, którą ozdabia deskal. Druga, to – również żyjąca – jej koleżanka z najmłodszych lat.

image

Od ubiegłego roku można udać się szlakiem mniej znanych, za to wyjątkowych atrakcji – unikatowych deskali, które zdobią gietrzwałdzkie zabudowania

FOTO: Małgorzata Janus
image

Janus Gietrzwałd

FOTO: Małgorzata Janus

W tym roku komitet ponownie ogłosił zbiórkę pieniędzy na kolejne deskale. Tym razem, na zaproszenie do Gietrzwałdu Arkadiusz Andrejkow przyjechał z rodziną. Warmia oczarowała artystę. W prezencie wykonał jeszcze dwa murale. Pierwszy przedstawia żonę działacza wiejskiego i pisarza ludowego Andrzeja Samulowskiego. Drugi mieści się w zamurowanym oknie domu. Na przechodniów spogląda uśmiechnięta dziewczyna ze słuchawką w dłoni. To „Rowenka”, od lat zajmująca się najpiękniejszym ogrodem w centrum wsi.

image

Murale to jedna z nowszych atrakcji turystycznych Gietrzwałdu, przedstawiających wizerunki mieszkańców wsi

FOTO: Małgorzata Janus

Warmińska Chałupa - historia Warmii w jednym miejscu

Kolejnym przedsięwzięciem Komitetu było udostępnienie Izby Regionalnej w budynku gospodarczym dawnej kuźni. W zeszłym roku, latem, padł pomysł, aby zgromadzić pamiątki, które przechowywane były w miejscowym gimnazjum. W ten sposób zbiory ze szkolnej sali trafiły do nowego miejsca – Warmińskiej Chałupy.

W czasie wakacji Małgorzata Żurańska pełni funkcję kustosza. Opowiada o trudnych losach Warmiaków, wyjaśnia, do czego służyły poszczególne sprzęty. W muzeum organizowane są Spotkania z Warmińską Legendą. Jeśli dopisuje pogoda, uczestnicy słuchają opowieści na trawie, wśród kwiatów, delektując się wybornym wypiekiem - warmińskim kuchem. Potem podczas miniwarsztatów mogą pomalować kubki wedle własnej fantazji.

Z każdym z eksponatów związana jest historia, ponieważ uczniowie, którzy przynosili zabytki, mieli obowiązek opisać, skąd dany przedmiot znalazł się w ich rodzinie – mówi gospodyni spotkania.

W pierwszej izbie znajdują się głównie sprzęty gospodarstwa domowego, jak urządzenia do gręplowania lnu czy wyczesywania wełny. Przed laty w Gietrzwałdzie hodowano owce, dlatego w większości domów był kołowrotek. Są też cepy, tary do prania oraz kosy, której używali jedynie nowocześni rolnicy. Bardziej konserwatywni korzystali z sierpa. Przedmioty opisane są w języku polskim i gwarze warmińskiej. Mamy zatem „paradno izbo”, czyli izbę gościnną, „ślómbak”, czyli ławę, „statki” – naczynia, a nawet „deka”, czyli obrus.

Uwagę zwraca nakryty stół, przy którym codziennie podawano obiad w południe. Są żelazka na węgiel, z duszą, prasy do sera, kotły, maselnice, centryfuga oraz kolekcja młynków do kawy, bo ta na Warmii była popularna. Znaleźć tu można nawet urządzenie do zbierania jagód.

image

W gościnne progi zaprasza Warmińska Chata – muzeum, w którym można poznać gwarę warmińską i obejrzeć wyjątkowe zbiory

FOTO: Małgorzata Janus
image

W gościnne progi zaprasza Warmińska Chata – muzeum, w którym można poznać gwarę warmińską i obejrzeć wyjątkowe zbiory

FOTO: Małgorzata Janus

Jak dawniej żyło się na Warmii?

– Święta kościelne determinowały rytm życia Warmiaków. I tak, Matka Boska Jagodna 2 lipca wyznaczała termin, od którego można było zbierać jagody. Z kolei 15 sierpnia, po odpuście, można było spożywać groch i fasolę. A już Święty Jan wskazywał czas, od którego wolno było kąpać się w jeziorze – wylicza Małgorzata Żurańska.

W ostatniej izbie odtworzona jest dawna klasa szkolna – z ławami, miejscami na kałamarz i pióro. Na blatach leżą kartki z wykaligrafowanymi literami. Dzieci, które zwiedzają obiekt, z zachwytem siadają przy masywnych pulpitach. Mówią, że kiedyś chyba było fajniej.

image

W gościnne progi zaprasza Warmińska Chata – muzeum, w którym można poznać gwarę warmińską i obejrzeć wyjątkowe zbiory

FOTO: Małgorzata Janus

Małgorzata Janus

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 07:36