StoryEditorŻycie wsi

Jak w Kazimierzu Biskupim pamięć o Pięciu Męczennikach przetrwała 1000 lat?

26.05.2024., 12:00h
Łosoś, który odrasta z odciętej głowy? Święci męczennicy, z którymi dziś są w kontakcie żywi? Jak to się stało, że drobiny kości, które skrywają relikwiarze w Kazimierzu Biskupim w powiecie konińskim, są tak ważne dla członków niezwykłego bractwa? Przeczytajcie o miejscu i historii, która nadaje się na pełnometrażowy film.

14 kwietnia, podgnieźnieńska Lednica – wyspa z ruinami pierwszej rezydencji władców Polski, uroczystości z okazji 1058. rocznicy przyjęcia chrztu przez Mieszka I. Właśnie skończyła się msza, którą odprawił prymas Wojciech Polak. Ruszył za nim niemały pochód chętnych na zdjęcie z najważniejszym z biskupów. W tłumie uwagę zwróciło kilka oryginalnie ubranych osób. Na Lednicy można czasem spotkać średniowiecznych wojów, ale płaszcze-peleryny po kolana – już rzadziej. Dwóch mężczyzn, dwie kobiety. Jak się okazało, członkowie tajemniczo brzmiącego Bractwa Świętych Pięciu Męczenników z Kazimierza Biskupiego. Zaprosili do siebie, pojechaliśmy, a oni opowiedzieli historię niezwykłą.

Skąd wzięło się Pięciu Braci Męczenników?

Szczepan Mrówczyński wita mnie na parkingu przed klasztorem Misjonarzy Świętej Rodziny w Kazimierzu Biskupim. To dziś wieś, ale przez setki lat Kazimierz był miastem. Żeby poznać historię Bractwa i jego nazwy, udajemy się klasztornymi krużgankami do gotyckiej świątyni, która jest częścią pobernardyńskiego XVI-wiecznego zespołu klasztornego. Jednak historia, z której wyrasta Bractwo, jest znacznie dłuższa. Za...

Pozostało 89% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. lipiec 2024 03:36