Gigantyczne zmiany w jednym z największych stad limousine w Polsce!
Wszystko odbywa się pod bacznym okiem kierownika ds. produkcji zwierzęcej Piotra Dzieniszewskiego, który wprowadził wiele korzystnych zmian w stadzie rodziny Koźlakiewiczów, jak np. grupowanie krów, w tym oddzielanie pierwiastek i krów najstarszych, co owocuje lepszymi wynikami produkcyjnymi, w tym obniżeniem upadków cieląt do możliwego minimum.
– Od dwóch lat prowadzimy bardziej intensywny chów bydła mięsnego, jednocześnie poprawiając genetykę i żywienie, co skutkuje, że nasze odsadki w wieku 8 miesięcy uzyskują wagę 360–380 kg, a najlepsze buhajki przekraczają nawet 400 kg. Szkoda taki materiał hodowlany sprzedawać, dlatego wprowadzamy tucz w cyklu zamkniętym. Przez rok tuczu od odsadzenia byki osiągają wagę powyżej 800 kg – powiedział kierownik ds. produkcji zwierzęcej Piotr Dzieniszewski.
Sekret sukcesu: oddzielne grupowanie najstarszych i najmłodszych krów
Kolejny aspekt, jaki ma za zadanie poprawę wyników produkcyjnych związany jest z wprowadzeniem przemyślanego grupowania krów mamek. Oddzielone są zarówno krowy najstarsze, jak i te młode, czyli pierwiastki.
– W grupie krów najstarszych prowadzimy obserwację i podejmujemy decyzje czy krowa będzie jeszcze zacielana i zostaje na następny sezon, czy już nie. Wszystko zależy od tego jak daje sobie radę po wycieleniu, w jakiej jest kondycji i jaką ma mleczność oraz jak przyrasta jej cielę. Stosunkowo mała grupa ułatwia te obserwacje. Z kolei oddzielone pierwiastki nie muszą rywalizować z silniejszymi wieloródkami, mają spokój i mogą lepiej zająć się cielętami. To samo dotyczy krów z grupy najstarszej, które nie mają już tyle werwy, żeby toczyć boje z krowami w sile wieku – wyjaśnił Piotr Dzieniszewski.
