– Europa sama wysuwa się na pozycję światowego outsidera, ponieważ wszędzie na świecie rośnie pogłowie zwierząt gospodarskich, rośnie także produkcja mięsa i mleka, a w Unii Europejskiej tendencje są, niestety, odwrotne – mówi dr hab. Marcin GołębiewskiPexels
StoryEditorX Forum Sektora Wołowiny

Pogłowie bydła: Europa staje się outsiderem na skalę światową

04.03.2024., 15:00h
Mamy w Unii Europejskiej ogromne wymagania dotyczące zrównoważonej produkcji, ale przecież zrównoważenie nie tylko dotyczy dobrostanu i środowiska. Co więcej, zrównoważenie jest tylko wtedy, gdy ma ekonomiczne uzasadnienie. A dziś masowo protestujący rolnicy w całej Unii dowodzą, że tego uzasadnienia ekonomicznego nie ma. Nie ma zatem mowy o zrównoważonej produkcji. Taki wniosek wybrzmiał z wystąpienia dr. hab. Marcina Gołębiewskiego, prof. SGGW, podczas X Forum Sektora Wołowiny.

Pogłowie zwierząt gospodarskich rośnie wszędzie na świecie, a w Europie maleje

Europa sama wysuwa się na pozycję światowego outsidera, ponieważ wszędzie na świecie rośnie pogłowie zwierząt gospodarskich, rośnie także produkcja mięsa i mleka, a w Unii Europejskiej tendencje są, niestety, odwrotne. Za wszelką cenę podejmuje się próby utrudnienia produkcji wołowiny w Europie, jak i w Polsce, a z drugiej strony do 2050 roku trzeba zwiększyć dwukrotnie produkcję wołowiny na świecie, gdyż tak wzrośnie jej zapotrzebowanie. Według raportu FAO tempo wzrostu żywności, w tym również różnego rodzaju mięs, nie nadąża za tempem wzrostu demograficznego. Do 2050 roku trzeba zwiększyć produkcję żywności o 70% – powiedział dr hab. Marcin Gołębiewski.

Intensyfikacja produkcji powinna być zróważona

Co w takim razie proponuje świat nauki w obliczu zakusów włodarzy UE w kierunku osiągnięcia tzw. zeroemisyjności do roku 2055?

Jednym z sensownych rozwiązań jest zrównoważona intensyfikacja, pod którą kryje się zwiększanie produkcyjności, bo takie są zgłaszane potrzeby na całym świecie. Z drugiej strony chcemy jednocześnie osiągać wysoki dobrostan, jakość i bezpieczeństwo żywności, na co szczególny nacisk kładzie Unia. Jednak poprawa jakości i dobrostanu, które przełożą się na akceptację społeczeństwa i zrównoważenie środowiskowe, kosztuje.

Jak pogodzić wzrost tych kosztów ze wzrostem produkcji? To jest bardzo trudne i wymaga innowatorskiego podejścia. Niestety, prawda jest taka, że innowacja potrzebuje czasu. Zazwyczaj od badania do wdrożenia innowacji w życie upływa 10 lat lub więcej. Do innowacji potrzebne są narzędzia związane z rolnictwem precyzyjnym, wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję. Na poziomie gospodarstwa powinniśmy się skoncentrować przede wszystkim na dostarczaniu informacji niezbędnych do podejmowania decyzji uzasadnionych ekonomicznie i zarządzaniu nimi.

image

Od lewej: Dr hab. Marcin Gołębiewski – profesor SGGW, Jan Pietrzak, Dr inż. Elżbieta Sowula-Skrzyńska.

FOTO: TPR

Musimy dokładnie wiedzieć, ile zwierzęta przyrastają na skutek zastosowania konkretnych pasz i dodatków paszowych. W tym pomocne są automatyczne systemy wagowe czy automatyczne systemy do analizy zachowań zwierząt, dzięki którym możemy dużo informacji uzyskać na tyle wcześnie, żeby zadziałać efektywnie. Natomiast głównym problemem jest w tym przypadku kapitał wejścia – aby wdrożyć te rozwiązania, potrzebna jest inwestycja.

Do polityki klimatycznej UE oraz spadającego pogłowia bydła w Europie odniósł się także dr Rod Polkinghorne z Australii.

Nie ma żadnych dowodów na to, że mięso jest niezdrowe i szkodliwe dla środowiska. Bydło musi być obecne, aby został zachowany naturalny cykl środowiska – powiedział dr Rod Polkinghorne.

Projekt paszportyzacji żywności ma służyć zarówno producentom jaki konsumentom

Jan Pietrzak, prezes Federacji Grup i Producentów "Wołowina Polska", ocenił Forum jako bardzo udane z ciekawymi tematami, jednak przyznał, że rolnicy, do których wróci na wieś, oczekują konkretnych rozwiązań i tylko czekają, żeby znów wyjść protestować na drogi, bo tak trudna jest dziś sytuacja w rolnictwie – nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie.

Nasza Federacja od lat realizuje programy innowacyjne, m.in. dotyczące skrócenia łańcuch dostaw. Nasi eksperci Adam Patkowski i Roman Grzesiak włączyli się do projektu paszportyzacji polskiej żywności, co jest bardzo ważne z punktu widzenia nie tyle producentów, ile konsumentów, którymi wszyscy jesteśmy. Jest to pilotażowy program dla rynku wołowiny, wieprzowiny i ziemniaka. Paszportyzacja ma za zadanie odpowiedzieć na takie pytania, jak: Skąd pochodzi żywność? Jaka jest jej jakość? Jakim została poddana zabiegom? Jest to innowacyjny projekt wpisujący się w światowe trendy zapewnienia konsumentowi wiarygodnych informacji o produktach żywnościowych na każdym etapie łańcucha dostaw, zainicjowany przez Państwowy Instytut Badawczy NASK oraz KOWR – powiedział prezes Jan Pietrzak.

Jako NASK włączyliśmy się w projekt paszportyzacji żywności, który trwał około dwóch lat i zakończył się w listopadzie ubiegłego roku. Z badań wynika, że najszybciej i najlepiej na paszportyzacji żywności mógłby skorzystać właśnie rynek wołowiny, w przypadku którego oczekujemy jako konsumenci informacji o jakości oraz pochodzeniu i za tę informację i jakość jesteśmy w stanie zapłacić. Dzięki temu, zwłaszcza na rynkach zagranicznych, polska wołowina może stać się lepiej rozpoznawalna i kojarzona z wysoką i powtarzalną jakością – dodał Jacek Jarząbek z Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK).

Klasyfikacja na tydzień przed znacznie wpłynie na zwiększenie obiektywności takiej oceny

Inny innowacyjny temat, jaki poruszył prezes Jan Pietrzak, dotyczy przedubojowej klasyfikacji bydła.

Jako Federacja bierzemy również udział w projekcie dotyczącym klasyfikacji przedubojowej, którym kieruje prof. Dariusz Lisiak. Dzisiaj mamy klasyfikację drugiego dnia po sprzedaży. Nowa będzie się odbywać tydzień przed sprzedażą danego zwierzęcia. Uważam, że znacznie wpłynie na zwiększenie obiektywności takiej oceny. Dlatego apeluję do przedstawicieli firmy OSI, aby nie wahali się zostać partnerami tej innowacji – dodał prezes Jan Pietrzak.

Na temat poprawy powtarzalności produkcji mięsa wołowego na poziomie hodowli oraz pod kątem innowacji wypowiedziała się dr inż. Elżbieta Sowula-Skrzyńska, kierownik Zakładu Systemów i Środowiska Produkcji w Instytucie Zootechniki w Państwowym Instytucie Badawczym w Balicach.

image

Od lewej: Dr Rod Polkinghorne, Jacek Jarząbek

FOTO: TPR

Jako ekonomista zawszę będę patrzyła na produkcję wołowiny pod kątem opłacalności, czyli szukania oszczędności. Liczą się tu dobrej jakości pasze, jak i materiał genetyczny z wysokiej półki. Wtedy możemy mówić o powtarzalności produkcji wołowiny, uzyskując jednolite i powtarzalne partie mięsa wysokiej jakości, mające zastosowanie w sektorze kulinarnym. Oczywiście bardzo duże znaczenie ma też środowisko, w jakim wzrastają zwierzęta. Zatem innowacja obejmuje również warunki, w jakich bytuje bydło – powiedziała dr inż. Elżbieta Sowula-Skrzyńska.

Do tematów poruszanych na X Forum Sektora Wołowiny wracamy już po raz drugi. Przypomnijmy, że konferencja odbyła się 2 lutego w hotelu Marriott w Warszawie.

Andrzej Rutkowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 00:30