StoryEditorWiadomości rolnicze

Przemyślana inwestycja

27.06.2016., 14:06h
W obecnych realiach niewielu rolników decyduje się na inwestycje i budowę nowoczesnych chlewni. Ci nieliczni uważają, że tylko pewne warunki i stałe ceny pozwalają na dokładne planowanie produkcji. Zarabiają zaś dzięki zwiększaniu jej skali.

Roman Teodorczak prowadzi gospodarstwo nastawione na produkcję tuczników we wsi Szronka w powiecie żuromińskim. Miejscowość leży na pograniczu województw mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego. To dlatego niektóre budynki oraz grunty gospodarza znajdują się na terenie tego pierwszego regionu. Na produkcję trzody postawił w połowie lat 90. ubiegłego wieku. Powstała wtedy okazała, jak na tamte czasy, chlewnia mogąca pomieścić jednorazowo tysiąc tuczników. Zwierzęta były utrzymywane wtedy na półrusztach oraz na głębokiej ściółce. Gospodarstwo skutecznie radziło sobie z wszelkimi problemami, jakie dokuczały polskim producentom świń na przestrzeni ostatnich 20 lat.

– Jednostkowa cena tucznika była przez ostatnie lata bardzo niska. Nawet przy dużej wydajności produkcji oraz przy zminimalizowaniu kosztów z jednej sztuki niewiele zostawało. Doszedłem do wniosku, że osiągnięcie odpowiedniej rentowności możliwe jest jedynie przez zwiększenie skali produkcji. Większa liczba tuczników wcale nie musi dramatycznie podnosić nakładów ponoszonych podczas tuczu – opowiada Teodorczak.

Cały artykuł przeczytacie Państwo w numerze 27/2016 "Tygodnika Poradnika Rolniczego".

Jeżeli jeszcze nie masz prenumeraty "Tygodnika Poradnika Rolniczego", możesz ją zamówić korzystając z zakładki Prenumerata, zadzwonić pod numer (61) 886 06 30 lub skorzystać z e-wydania.

 

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 01:24