StoryEditorBydło mięsne

Przez Piątkę dla zwierząt rolnik na sprzedaży byków stracił ok. 10 tys. złotych

04.12.2020., 18:12h
Żyją z chowu bydła opasowego, dlatego protestowali przeciwko zakazowi uboju rytualnego. Po miesiącu od protestu zostali ukarani mandatami za to, że zatrzymali ciągniki blokując ruch na drodze. Sami odbierają to jako zastraszenie i zniechęcenie do dalszych protestów.

Ukarani za protesty

Waldemar Michalak wraz z synami utrzymuje 200 sztuk bydła opasowego. Rozwój gospodarstwa, zwiększenie pogłowia bydła oraz mniejszą pracochłonność miała zapewnić nowa obora, która jednak nie powstanie, gdyż rolnicy uważają, że w dzisiejszych czasach to zbyt duże ryzyko.

Na rynku nie ma stabilizacji, ceny żywca wołowego podlegają częstym wahaniom. Pierwszą dużą stratę ponieśliśmy po tzw. aferze leżakowej. Gdy opłacalność nieco się poprawiła, to znów ceny poszły w dół w wyniku koronawirusa, który zahamował eksport. Teraz ceny ponownie spadły w kontekście prób wprowadzenia „Piątki dla zwierząt” zawierającej zapis o zakazie uboju rytualnego. Dlatego wraz z synem pojechaliśmy ciągnikami, aby uczestniczyć w proteście rolniczym. Niestety, po miesiącu do drzwi zapukali policjanci wręczając mandaty za blokowanie drogi. Odmówiliśmy przyjęcia pierwszych mandatów opiewających na 300 zł i 5 punktów karnych każdy. Po kilku dniach karę zmniejszono na 2 punkty karne i 100 zł. Mandaty tym razem przyjęliśmy, bo po co nam sprawy w sądzie – powiedział Waldemar Michalak.

Hf-y wybijają się w klasie „0”...

Pozostało 79% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
06. grudzień 2024 01:39