Władze Katalonii prowadzą działania, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa. Katalonia i Aragonia to bowiem dwa kluczowe obszary produkcji trzody chlewnej w Hiszpanii. Dlatego na teren północno-wschodniej Hiszpanii wysłano czterystu policjantów i strażników, a także ponad stu członków wojskowej jednostki reagowania kryzysowego, którzy korzystając z dronów będą lokalizować i usuwać potencjalnie zakażone zwierzęta. Wprowadzono odłów dzików, repelenty, dodatkowe ogrodzenia i zamknięto teren dla odwiedzających. Możliwe jest także wsparcie wojska przy pilnowaniu zakazu wstępu. Przeprowadzane są kontrole w gospodarstwach położonych na obszarze dotkniętym chorobą. Podczas wizyt nie stwierdzono żadnych objawów ani zmian chorobowych u świń. Próbki pobrane w niektórych z ferm dały negatywny wynik badań w kierunku wirusa ASF. Inspekcja weterynaryjna kontroluje również przestrzeganie środków bezpieczeństwa biologicznego w gospodarstwach utrzymujących trzodę chlewną.
Najwyższy alert w unijnym sektorze trzody po ogniskach ASF w Hiszpanii
Cały czas trwa dochodzenie epidemiologiczne mające ustalić, jak wirus mógł dostać się na teren Katalonii i jakie są potencjalne źródła zakażenia. Władze podejrzewają, że ASF mógł się rozprzestrzenić po tym, jak dzik zjadł skażoną żywność przywiezioną spoza Hiszpanii. Obszar zakażony znajduje się w pobliżu autostrady AP-7, głównego szlaku transportowego łączącego Hiszpanię z Francją. Sekwencjonowanie materiału genetycznego, przeprowadzone w Centralnym Laboratorium Weterynaryjnym w Algete, wskazuje, że wykryty wirus afrykańskiego pomoru świń należy do genotypu II – tego samego, który krąży w innych krajach Europy. Prawdopodobnie to działanie człowieka przyniosło wirusa do Hiszpanii z innej części Europy, ponieważ w sąsiedniej Francji nie ma zakażonych dzików, a najbliższe ogniska choroby znajdują się w północno-zachodniej części Włoch, ponad 900 km od Barcelony.
Hiszpania jest unijnym liderem pod względem produkcji trzody chlewnej. Pogłowie osiągnęło tam 32,5 mln świń, z czego około 18 mln, a więc 60% produkcji, zlokalizowane jest na północy kraju w Katalonii i Aragonii. Roczny ubój przekracza 53 mln tuczników, a produkcja wieprzowiny sięgnęła 4,9 mln ton, co dało prawie jedną czwartą całej unijnej produkcji tego mięsa. Jednak Hiszpania jest nie tylko największym producentem wieprzowiny w UE, ale także największym eksporterem. Wybuch afrykańskiego pomoru świń może mieć katastrofalne skutki dla europejskiego rynku trzody chlewnej, gdyż cała wieprzowina, której Hiszpania nie będzie mogła wyeksportować, prawdopodobnie trafi na rynek unijny, wywierając dalszą presję na spadek cen tuczników, które już są poniżej progu opłacalności.
Rynek reaguje – ceny świń spadają
– Jestem przekonany, że pojawienie się ASF w Hiszpanii, która kieruje na rynki europejskie prawie 60% swojego eksportu wieprzowiny, będzie miało równie wymierny wpływ na ceny trzody w całej Europie jak informacja o nałożeniu przez Chiny ceł na europejską wieprzowinę – komentuje Wiesław Różański, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego. – Tym samym początkowe prognozy dotyczące odbicia cen wieprzowiny pod koniec tego roku i na początku przyszłego mogą się nie zrealizować.
Eksport wieprzowiny z Hiszpanii osiąga wartość 8,8 mld euro rocznie, a 58% mięsa trafia do Unii Europejskiej. Rząd Katalonii poinformował, że eksport do krajów spoza Unii Europejskiej został automatycznie wstrzymany, a z 400 certyfikatów eksportowych do 104 krajów jedna trzecia została zablokowana. Ponad 40 państw, w tym między innymi Stany Zjednoczone, Kanada, Brazylia, Meksyk, Japonia, Filipiny i RPA, automatycznie zamknęły swoje rynki na hiszpańską wieprzowinę i produkty wieprzowe. Nadwyżki trafią więc na rynek europejski, co przełoży się również na ceny w Polsce.
Pojawienie się ASF w Hiszpanii spowodowało, że rada ds. cen trzody chlewnej Mercolleida zwołała nadzwyczajną sesję w celu skorygowania cen ustalonych jeszcze przed potwierdzeniem ognisk u dzików. Zgodnie z prognozami analityków, notowania zostały wyraźnie obniżone. Cena tuczników spadła o 10 eurocentów – z 1,30 do 1,20 euro/kg żywca. Jest to najniższy poziom od zimy 2021 roku. Procentowo odnotowany spadek jest najgłębszy od czasu, gdy Mercolleida zaczęła handlować w euro. Duży spadek odnotowano też w przypadku loch, a najmocniej zareagował rynek prosiąt i 20-kilogramowe sztuki potaniały o 5 euro, do poziomu 31 euro.
Notowania na niemieckiej giełdzie tuczników VEZG z 3 grudnia br. pozostały na niezmienionym poziomie. Ustalona stawka za tuczniki w klasie E w okresie od 4 do 10 grudnia wyniosła 1,60 euro/kg.
Regionalizacja pomaga w eksporcie mięsa, ale nadwyżki w Europie i tak będą
Najważniejszym odbiorcą hiszpańskiego mięsa wieprzowego są Chiny. Hiszpania wysłała tam 540 tys. ton w 2024 roku o wartości około 1,1 mld euro. W dużej mierze były to produkty mało popularne w Europie, jak podroby lub kości. W ramach środków ostrożności Hiszpania po wybuchu ognisk ASF u dzików wstrzymała wszystkie dostawy wieprzowiny do Chin do czasu, aż Pekin nie potwierdzi, że wdrożył podpisaną wcześniej umowę, zgodnie z którą zakaże importu jedynie z regionów dotkniętych wirusem. Zaledwie 12 listopada ministerstwo rolnictwa w Madrycie ogłosiło, że Hiszpania i Chiny zawarły wzajemne porozumienie o regionalizacji dotyczące eksportu wieprzowiny na wypadek wystąpienia afrykańskiego pomoru świń w którymkolwiek z tych krajów. Porozumienie pozwala utrzymać eksport wieprzowiny z Hiszpanii do Chin nawet wtedy, gdy w kraju pojawią się lokalne ogniska choroby.
Regionalizacja obowiązuje na terenie Unii Europejskiej, jednak w relacjach z Chinami jej wdrażanie było dotąd bardzo trudne. Dzięki nowej umowie handel zostanie wstrzymany jedynie w regionie dotkniętym ASF, natomiast wieprzowina ze stref wolnych nadal będzie mogła trafiać na chiński rynek.
Chiński rynek jest kluczowy dla eksportu wieprzowiny
Oprócz Chin, również Korea Południowa zawarła umowy o regionalizacji z Hiszpanią, co oznacza, że teoretycznie może kontynuować import wieprzowiny z Hiszpanii. Eksport do Meksyku i Japonii będzie jednak ograniczony, ponieważ kraje te nie zawarły umów regionalizacyjnych z Hiszpanią. Dobrą wiadomością jest to, że większość krajów akceptuje regionalizację. Mniej pozytywną natomiast fakt, że wszystkie te kraje obecnie żądają od Hiszpanii informacji, zanim wdrożą regionalizację w praktyce.
Wystąpienie ognisk u największego producenta świń w Europie z pewnością zamiesza na unijnym rynku trzody chlewnej – i to pomimo uzyskanej regionalizacji. Wieprzowina z obszarów objętych ograniczeniami trafi na rynek wewnętrzny, a to będzie oznaczało nadwyżki i jeszcze większą presję na ceny żywca wieprzowego w całej Unii Europejskiej. ASF wystąpił w regionie o dużej skali chowu trzody, więc spora część hiszpańskiej produkcji i tak będzie wyłączona z możliwości eksportu, osłabiając wszystkich producentów.
Dominika Stancelewska
