Jak twierdzą eksperci, o tym, czy duńskie prosięta trafią do naszych chlewni, czy pozostaną w Danii, zadecydują przede wszystkim ceny, gdyż zapotrzebowanie wciąż będzie dużeDominika Stancelewska
Spożycie mięsa wieprzowego w Europie, podobnie jak produkcja świń, spada i najprawdopodobniej nadal będzie się zmniejszać. Konsumpcja wieprzowiny w 2021 roku spadła w porównaniu z 2020 rokiem o około 0,8%. Jak podkreślano podczas zorganizowanego przez miesięcznik „Top Agrar Polska” V Forum Rolników i Agrobiznesu – Świnie w Licheniu Starym, największym zagrożeniem dla chowu trzody chlewnej jest, oczywiście, afrykański pomór świń, ale także rosnące koszty produkcji oraz coraz wyższe wymogi dobrostanu zwierząt.
- Jakie spadki pogłowia świń w UE prognozuje Komisja Europejska i jak będą kształtować się ceny żywca wieprzowego?
- Czy Chiny są nadal ważnym rynkiem zbytu dla Europy i jest szansa na zwiększenie eksportu?
- Jak w pełni wykorzystać potencjał duńskiej rasy duroc?
KE prognozuje, że pogłowie trzody chlewnej dalej będzie spadać
Łukasz Dominiak ze Smithfield Polska uważa, że spadek pogłowia trzody chlewnej w Unii Europejskiej jest jednym z większych problemów w branży, a Komisja Europejska prognozuje, że ten trend się utrzyma i pogłowie w UE na koniec 2023 roku będzie niższe o kolejne 4%. Jeśli mamy liczyć na wzrost pogłowia, musimy myśleć o rynkach eksportowych. Według specjalisty ogromnym wyzwaniem jest zwiększenie eksportu polskiej wieprzowiny na rynki państw trzecich, przede wszystkim do krajów azjatyckich. W tym kontekście ważne jest uznanie handlu wieprzowiną ze stref ASF, czyli tzw. regionalizacja. Jak twierdził ekspert ze Smiethfield Polska, negocjacje w tym zakresie trwają i niebawem będziemy mogli wysyłać wieprzowinę na rynek koreański, gdyż jest już porozumienie w sprawie wzorów świadectw zdrowia. Niemcom już...
