StoryEditorReportaż z gospodarstwa

Rolnicy spod Brodnicy postawili dwie duże chlewnie. "Żałujemy, że nie byliśmy odważniejsi"

12.05.2025., 15:30h

Dariusz i Radosław Górowie z Bukowca koło Jabłonowa Pomorskiego, w powiecie brodnickim, zaczynali przygodę z tuczem kontraktowym w starym budynku na 600 stanowisk, w którym do dziś utrzymują świnie na płytkiej ściółce.

Jak rolnicy przeszli na tucz kontraktowy?

Wcześ­niej ich rodzice utrzymywali 60 loch i zajmowali się produkcją tuczników w cyklu zamkniętym. Ojciec Ireneusz jako prezes Stowarzyszenia Producentów Trzody Chlewnej „Farpol” był zaangażowany w zrzeszanie rolników i wspólne działania, zwłaszcza w momentach kryzysu na rynku świń.

Był czas, kiedy myśleliśmy o tym, aby postawić nowy budynek na 150 loch. Niestety, kolejna zapaść na rynku nas zniechęciła i zrezygnowaliśmy z tego pomysłu – mówi Dariusz Góra.

Trudne czasy, jakie nastały dla produkcji trzody chlewnej, sprawiły, że bracia podjęli decyzję o rezygnacji z produkcji w cyklu zamkniętym. 

W 2020 roku rozpoczęli budowę nowych tuczarni. Wybudowali niezależnie dwa bliźniacze budynki inwentarskie o obsadzie po 1100 tuczników każdy. Ponieważ ryzyko budowy chlewni i produkcji na własną rękę było coraz większe, zdecydowali się na inwestycję w ramach współpracy na umowę z dostawcą prosiąt i jednocześ­nie odbiorcą – firmą Gobarto.

image
Wykorzystanie paszy na kilogram przyrostu masy ciała nie przekracza 2,6 kg
FOTO: Dominika Stancelewska

Stabilny dochód w niepewnych czasach – zalety programu Gobarto 500

Stały dochód i pewne pieniądze powodują, że wiemy, na czym stoimy. To główny powód przejścia na program Gobarto 500. Wiedząc, co nas czeka za rok, łatwiej możemy wszystko planować. Nie musimy przejmować się tzw. świńskimi górkami i dołkami, a tych okresów z kryzysami było w ostatnich latach więcej niż z dobrą ceną skupu tuczników. Nawet jeśli przychodzi wysoka cena za żywiec, to utrzymuje się maksymalnie kilka tygodni. My mamy ceny skupu gwarantujące zarobek niezależnie od sytuacji rynkowej – twierdzi Radosław Góra.

image
Chlewnia z wentylacją kurtynową pozwala w naszych warunkach klimatycznych na wymianę powietrza na wystarczającym poziomie, a zużywa dużo mniej energii elektrycznej
FOTO: Dominika Stancelewska

Jak przekonuje, dzięki stabilizacji finansowej rozbudowali park maszynowy i cały czas się rozwijają. W momencie wzrostu stóp procentowych i inflacji umowa zapewniła im zwiększenie stawki płaconej do każdej odstawionej do ubojni sztuki.

Zanim weszliśmy w tucz kontraktowy, jeden rzut zrobiliśmy w oparciu o warchlaka kupowanego z rynku i nawet udało nam się wstrzelić w niską cenę warchlaków, a dobrą sprzedanych tuczników. Zarobiliśmy jakieś 150 zł na tuczniku, więc wyszło naprawdę dobrze. Jednak z tyłu głowy mieliśmy myśl, że następnym razem może się to nie udać i trzeba będzie dołożyć, tym bardziej że cena prosiąt zaczęła ros­nąć. Pomimo namowy rodziców na kolejny rzut na wolnym rynku nie zdecydowaliśmy się zaryzykować – dodaje pan Dariusz.

Pozostało 76% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
17. czerwiec 2025 14:26