Gospodarstwo państwa Sieńków budowane i ulepszane było z pokolenia na pokolenie. Wszystkie pokolenia zgadzały się w jednym – trzeba iść do przodu, rozwijać się i ułatwiać sobie pracę, ale przede wszystkim trzeba dbać o zwierzęta. I tę tradycję dbałości o zwierzęta widać jak się tylko wejdzie do obory, gdzie dużo jest krów mających po 10–12 lat, będących w doskonałej kondycji, które cały czas się doją.
– Nie szalejemy z wydajnością, która wynosi 8,4 tys. kg mleka od sztuki, ale widzimy, że krowy są zdrowe, długo żyją i nie wydajemy na lekarza weterynarii. Dlatego rozwiązania Dairymaster jak najbardziej wpisują się w naszą ideologię, bo oparte są na podpatrywaniu natury – tłumaczy rozmówca.
Dojarnia Dairymaster doi pod wysokim ciśnieniem w czasie całego procesu i całkowicie pomija fazę odpoczynku. Tak jak to ma miejsce w naturze. Cielę, które pije mleko od krowy, ssie bardzo mocno, ale później w którymś momencie musi złapać oddech i puścić strzyk. I ten system został oparty dokładnie o tę zasadę. Dużą zaletą jest też masaż całego wymienia i lepsza w nim cyrkulacja krwi. Poza tym, podciśnienie zmienne powoduje, że krowy bardzo...
Brak rąk do pracy w gospodarstwach powoduje, że hodowcy szukają nowych prostych i ekonomicznie uzasadnionych rozwiązań. Marcin Sieńko z Suchowoli, po odwiedzeniu obór w Niemczech i uczestniczeniu w procesie doju stwierdził, że hala udojowa Dairymaster, to idealne dla niego rozwiązanie. Od połowy sierpnia w oborze funkcjonuje już nowa dojarnia hali Swing – Over 2 x 12, którą wkomponowano w nowo wybudowany obiekt.