– Na posiadanym areale uprawiamy: pszenicę – na 18 ha, 15 ha zajmuje uprawa rzepaku, a pod kukurydzę przeznaczamy 8 ha. Pozostałą część zajmują trwałe użytki zielone. Nasze stado liczy 50 sztuk, w tym 28 krów dojnych i są to czystorasowe holsztyno-fryzy – na początku informuje pan Edmund.
– Ze zdrowotnością naszego stada nie mamy większych kłopotów – dodaje. – Największy dotyczy zacieleń. Próbując rozwiązać ten problem, przez kilka lat stosowałem naturalne krycie, ale i to nie przynosiło efektów. W większości przypadków należało stosować powtórkę. Podobnie było w przypadku inseminacji. Problem ten dotyczył zarówno sztuk młodych, jak i starszych. Średnia ilość laktacji w moim stadzie wynosi 5 i uważam, że jest to bardzo dobry wynik. Na tak wysoki wynik na pewno wpływa wydajność, która w moim gospodarstwie nie jest najwyższa i wynosi obecnie 8200 l mleka od krowy. Jako ciekawostkę podam, że spadła ona o 1000 l, gdy zwierzęta przestały wychodzić na pastwisko. Jest to dowód na to, że ruch i „skubanie” trawy pozytywnie wpływają na wydajność mleczną.
Ostatnie lata to czas specyficznej aury (często występują...