StoryEditorWiadomości rolnicze

Leśne pieśni zaprowadziły ją na wielką scenę

18.08.2017., 00:08h
Muzykę kurpiowskiej duszy wyśpiewuje w chórze. Nie z ludźmi, ale drzewami. Na jej pierwszej płycie echem odpowiada jej las. Genowefa Lenarcik, wyjątkowa pieśniarka, podzieliła się ze światem niezwykłym kurpiowskim dziedzictwem. Dzięki temu, że dostrzegł ją inny niezwykły artysta – Raphael Rogiński. O jej głosie ktoś kiedyś powiedział, że jest jak „gruby sznur”. Coś w tym jest. Rzeczywiście takiego „sznura” trzeba, żeby w pieśni spiąć wszystko, co drga w kurpiowskiej duszy. Jest w niej smutek po niespełnionych miłosnych nadziejach, żal za niewykorzystanymi szansami, czasem wściekłość na pokrętne zrządzenia losu, ale i jakieś zrozumienie dla odwiecznego biegu spraw i pogodzenie z przemijaniem.
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 21:41